
Fiat chce przerobić elektryka na auto spalinowe. To koniec elektrycznej rewolucji?
Tego jeszcze nie było. Na rynku nie brakuje samochodów spalinowych, które dostępne są w wersjach elektrycznych, ale nigdy jeszcze nie było sytuacji odwrotnej. Nikt jeszcze nie przerabiał wyłącznie elektrycznego modelu na spalinowy. Coś takiego chce zrobić Fiat.
Długo musieliśmy czekać na następcę produkowanego w Polsce Fiata 500, który debiutował w 2007 roku. Gdy się wreszcie pojawił, producent ogłosił, że rozpoczyna elektryczną transformację i nowa „pięćsetka” będzie wyłącznie elektryczna.
Od tego momentu minęły 4 lata i nie wszystko idzie po myśli Włochów. Fabryka w Mirafiori miała produkować 175 tys. elektrycznych 500 rocznie, a tymczasem w 2023 roku było to jedynie 77 tys. aut. Tyle samo wyprodukowano też rok wcześniej. Po początkowych wyraźnych wzrostach zainteresowania autami elektrycznymi, ich sprzedaż napotyka coraz większe problemy, związane z rosnącymi cenami oraz wycofywaniem się krajów z dopłat do samochodów na prąd.
Fabryka pracuje więc na pół gwizdka, co bardzo nie podoba się pracownikom i związkowcom. Nie podoba się też samemu Fiatowi, który liczył na znacznie większą sprzedaż. Rozwiązaniem miałoby być przerobienie elektrycznej 500 na model spalinowy.
Polacy niechętni do aut elektrycznych. Tak wynika ze statystyk
Informacja jest naprawdę zaskakująca, ale pochodzi z pewnych źródeł. Producent bada obecnie techniczne możliwości wprowadzenia takiego rozwiązania. Byłby to pierwszy przypadek przerobienia modelu wyłącznie elektrycznego na spalinowy. Mówi się, że pod maskę Fiata 500 miałaby trafić litrowa jednostka z układem miękkiej hybrydy. Taka zresztą napędza „pięćsetkę” z 2007 roku, która nadal jest sprzedawana. Elektryczne 500 w wersji spalinowej miałoby pojawić się na rynku w 2025 roku i wyprzeć poprzednika.
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Zostaw komentarz: