Ewa Wojtowicz podsumowuje GSMP Banovce

IX i X runda Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski rozegrała się na Słowacji. Ewa Wójtowicz nie miała konkurentów z klasy, ale została najszybszą kobietą na trasie.

Wyścig Impuls-Leasing Jankov Vrsok 2013, rozegrany został po raz 20-ty na 3700 metrowej trasie z Uhrovca na szczyt góry Jankov Vrsok. Na starcie pojawiło się 121 zawodników, a skupienie się na szybkim pokonaniu trasy nie było łatwe w temperaturach przekraczających 35 stopni.

Ewa Wojtowicz bez przekonania jechała na zawody:

– Podczas drogi na Banovce po raz kolejny miałam mieszane uczucia – powód: jadę sama w klasie A-1600. Jednak skoro na początku sezonu podjęłam decyzję, że startuje w całym, pełnym cyklu GSMP – to nie mogłam odpuścić mojej ulubionej trasy. Plan na tą eliminację był prosty – poprawić swoje czasy z ubiegłych lat oraz o ile będzie to możliwe powalczyć o jak najwyższą pozycję w grupie A – wspomina zawodniczka.

Ewa Wojtowicz
fot. Arkadiusz Bar

– Słowacka eliminacja jak zwykle przywitała nas mega upałem – w sobotę i niedzielę temperatura ocierała się o 40 st. Taki żar z nieba na pewno nie sprzyjał ani dobrym wynikom ani samopoczuciu. W sobotę najlepsze czasy osiągnęłam na podjazdach treningowych, kiedy jeszcze słońce nie było w pełni. Mimo nie najlepszych czasów i awarii auta Grześka Kozioła – końcowy wynik przerósł moje oczekiwania. Po raz pierwszy w „karierze” udało mi się stanąć na pierwszym miejscu podium w grupie A. Jupi!!! – cieszyła się Ewa.

Ewa na pięknej górskiej trasie
fot. Arkadiusz Bar

Zawodniczka wieczorem przygotowała strategię na drugi dzień zawodów:

– Po analizie nagranych on-boardów doszłam do wniosku, że jest kilka miejsc na trasie, na których mogę pojechać szybciej. Pierwszy podjazd wyścigowy pokazał, że analiza nie poszła na marne, gdyż udało mi się urwać 3 sekundy w porównaniu do czasów z dnia poprzedniego. Byłam niemal pewna, że w 2 podjeździe wyścigowym będzie ciężko zbliżyć się do uzyskanego rezultatu. Tym większe było moje zaskoczenie, iż pomimo popełnionych błędów na początku trasy po raz kolejny urwałam następne kawałki sekund. Uzyskałam najlepszy czas w historii moich występów w Banovcach – 2.14.192! Tak niewiele zabrakło do magicznej 13-stki! Pomimo rewelacyjnych czasów niedzielną eliminację zakończyłam na 3. miejscu podium, ale i tak jestem niesamowicie szczęśliwa, gdyż walka była do samego końca, a do 2 lokaty zabrakło 0.242 sekundy! – opowiada Ewa.

fot. Arkadiusz Bar

Ucieszyła ją także informacja, że została najszybszą kobietą na trasie:

– Podczas słowackiej eliminacji startowały jeszcze 3 kobiety, więc do domu przywiozłam 2 kolejne puchary – za najszybszą panią na trasie. Z rund w Banovcach po raz kolejny wracam mega zadowolona i już nie mogę doczekać się następnej, która odbędzie się w Siennej. Zapraszam wszystkich kibiców na weekend w okolice Kłodzka – duża dawka wyścigowych emocji gwarantowana – podsumowuje Ewa.

Rywalkami Ewy były dwie zawodniczki z mistrzostw Słowacji: Gabriela Andrisekova w Skodzie 130 RS i Veronika Vanyová w Hondzie CRX oraz polska zawodniczka     Anna Wojewoda w Fiacie Cinquecento.

A my przypominamy, że kolejny wyścig na którym można Ewie kibicować, odbędzie się podczas długiego weekendu w dniach 17-18 sierpnia w Siennej. Szczegóły znajdziecie na oficjalnej stronie zawodów: http://www.azk.studio-salwador.pl/gsmpsienna.html

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze