Elektryczne cacko – Mitsubishi i MiEV
Czy na polskich drogach ma rację bytu horrendalnie drogi, ciasny gadżecik, który potrafi przejachać ledwie 160 kilometrów, za to w pełni ekologicznie? To się okaże. Tymczasem Motocaina jeździła Mitsubishi i MiEV - pierwszym seryjnie produkowanym pojazdem z napędem elektrycznym.
Podczas specjalnej prezentacji dla przedstawicieli mediów Prezes Mitsubishi Motors Corporations, Pan Osamu Masuko zaprezentował model i MiEV – pierwsze seryjnie produkowane auto z napędem elektrycznym. Auto nie emituje dwutlenku węgla i tlenków azotu. Wg obliczeń Mitsubishi koszt przejechania 1 km jest o jedną trzecią niższy w porównaniu z napędem konwencjonalnym.
Fraszka igraszka
Z zewnątrz samochód wygląda jak wesoła zabaweczka, w środku jest już zdecydowanie bardziej smutno. Szara kolorystyka tapicerki w połączeniu z czernią twardych plastików raczej nie urzeka przytulnością. Jednak dzięki umieszczeniu napędu w tylnej części pojazdu we wnętrzu samochodu wygospodarowano wystarczającą przestrzeń dla czterech osób; nawet z tyłu dorosła osoba w miarę komfortowo przejedzie krótki dystans. Stosunkowo szeroka kabina pasażerska i panoramiczna szyba przednia dają wrażenia przestronności, jednak po zajęciu miejsca za kierownicą przeciętny europejczyk może poczuć ciasnotę. Auto miało kierownicę po prawej stronie, więc notorycznie przy manewrze skręcania obijałam się łokciem o twardy podłokietnik w drzwiach.
fot. Frendl
|
Daleko jeszcze?
Jazda i MiEV – poza wrażeniem unikalności samej czynności – nie dostarcza żadnych emocji. Jest cicho (silnik pracuje praktycznie bezszelestnie), nudno, a pokonywanie kolejnych metrów przychodzi z pewnym zastanowieniem. Takie nijakie wozidełko z pracy do domu i odwrotnie. Niezależnie, czy kierowca ustawi tryb pracy skrzyni na „dynamiczną” B, czy jazdę w korku ECO, ma się wrażenie, że silnik odpowiada… „z taką pewną nieśmiałością”. i MiEV idealnie nadaje się do przemieszczania się z punktu A do punktu B, tak po prostu, pod dachem. Tylko nasuwa się pytanie: po co się męczyć w takich quasi samochodach, gdy są zdecydowanie bardziej komfortowe, lepiej brzmiące i wyglądające pojazdy (auta rasowe i zwykłe, motocykle, skutery) i to za dużo mniejszą cenę? Wydaje się, że poruszanie się po mieście Daewoo Tico potrafi dostarczyć więcej frajdy z jazdy niż i MiEV. No tak, ale jeśli chcemy być trendy, proekologiczni i idący z duchem czasu, zapewne prędzej czy później wspomniane „prawdziwe” pojazdy staną się tylko naszym hobby, a na codzień przesiądziemy się w podobne małemu Mitsubishi microsprzęty. Wtedy pytanie osła z filmu „Shrek” – daleko jeszcze? – może często padać w umyśle kierującego…
Krótko, tanio i ekologicznie
Po pełnym naładowaniu i MiEV może pokonać dystans 160 km. W świetle przeprowadzonych w Japonii badań to zasięg wystarczający, bo średnio 90% kierowców przejeżdża dziennie nie więcej niż 40 km w dni powszednie, a 80% kierowców – nie więcej niż 60 km dziennie w weekendy i święta. Auto rozpędza się do maksymalnych 130 km/h.
Konstrukcja pojazdu umożliwia ładowanie baterii na trzy sposoby:
– standardowe gniazdko elektryczne o mocy 100 V – czas ładowania 14 godzin
– standardowe gniazdko elektryczne o mocy 200 V – czas ładowania 7 godzin
– gniazdo trójfazowe i stacje szybkiego ładowania w ciągu około pół godziny.
i MiEV jest wyposażony w jednostopniową przekładnię redukcyjną. Skrzynia dysponuje trzema przełożeniami, które umożliwiają kierowcy wybór pomiędzy jazdą „dynamiczną” (tryb B) lub ekonomiką jazdy (D), czy pełnym odzyskiwaniem energii (ECO). Auto zasilane jest akumulatorami zbudowanymi z 88 litowo-jonowych ogniw połączonych szeregowo. W czasie hamowania system odzyskiwania energii sprawia, że silnik zaczyna pracować jako prądnica, a uzyskana energia jest magazynowana w akumulatorach pojazdu.
Wygląda zabawnie, ale środek rozczarowuje |
fot. Frendl
|
Sercem i MiEV jest 64-konny synchroniczny silnik elektryczny ze stałym magnesem (maksymalny moment obrotowy 180 Nm). Nad prawidłowym działaniem wszystkich podzespołów czuwa system operacyjny OS, który stale monitoruje poziom baterii i odzyskanej energii. Wszystkie dane widoczne są na wielofunkcyjnym wyświetlaczu. Kierowca może na bieżąco śledzić poziom energii i jej zużycie, status ładowania czy wskaźnik zasięgu, który pokazuje jaki dystans można jeszcze pokonać bez dodatkowego ładowania.
Plany, plany…
W Japonii i MiEV trafił do sprzedaży 2 miesiące temu i producent chwali się realizacją rocznego planu sprzedaży – 1.400 pojazdów tego typu. Europejska wersja samochodu będzie gotowa do wprowadzenia na rynek w drugiej połowie 2010 roku. Obecnie koszt auta w Europie ocenia się na 30 tysięcy euro.
Rok 2020 to 50-ta rocznica istnienia firmy Mitsubishi. W ciągu najbliższych dwóch lat japoński producent planuje wprowadzić nowy model samochodu kompaktowego. Pracuje również nad rozwojem technologii Plug-in Hybrid w autach wyposażonych w akumulatory litowo-jonowe; chodzi o produkcję samochodu z napędem elektrycznym i małym silnikiem spalinowym w klasie pojazdów segmentu SUV.
Mitsubishi i MiEV w liczbach
Długość 3,450 mm
Szerokość 1,520 mm
Wysokość 1,600 mm
Rozstaw osi 2,550 mm
Rozstaw kół: przód / tył 1,405 / 1,405 mm
Liczba miejsc 4
Masa własna 1,080 kg
Moc 47 kW
Moment obrotowy 180 Nm
Akumulatory 330V litowo-jonowe
Napęd Koła tylne
Opony 175/45R17
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Zostaw komentarz: