Do trzech razy Leslie

Zdawałoby się, że od momentu, kiedy Chuck Norris rozpoczął karierę w marketingu bankowym, stan Texas w USA bezpowrotnie utracił swojego reprezentanta. Nic bardziej mylnego. Nie słyszeliście jeszcze o Leslie Porterfield – bezwzględnie jednej z najszybszych moto-kobiet świata.

Piękna Leslie Porterfield w Bonneville
fot. materiały zawodniczki

Swoją przygodę rozpoczęła w wieku lat 16, kupując od sąsiada motocykl za 200 dolarów. Większość elementów znajdowała się niestety… w pudełku. Nietrudno się domyślić, że rekonstrukcji maszyny Leslie dokonała sama.

Kolejne lata życia Leslie upłynęły w salonie marki Yamaha. Najpierw była w nim zatrudniona, ale w bardzo krótkim czasie wykupiła część na własność. Ponieważ jednak dysponowanie jedynie połową własności było niewystarczające, w 2005 roku podjęła decyzję o otwarciu własnej placówki dealerskiej „High Five Cycles”, która świetnie prosperuje do dziś.

Wszystkie te działania stanowiły jednak tylko odskocznię od realizacji marzeń. Celem Leslie Porterfield było pobicie rekordu prędkości w Bonneville – wyschniętym jeziorze, które jest słynnym miejscem ustanawiania rekordów prędkości pojazdów dwukołowych; jednym z niewielu miejsc na lądzie, gdzie można dostrzec krzywiznę horyzontu; tym samym jeziorze, gdzie Burt Munro (Anthony Hopkins) ustanawiał rekord szybkości na swoim Indianie w filmie „The World’s Fastest Indian”.

W 2007 roku Leslie dosiadła motocyklu Suzuki Hayabusa. To sprzęt, o którym krąży więcej legend, niż o botoksie w polskim show-biznesie. Jej pierwszy start niestety zakończył się wypadkiem po osiągnięciu prędkości 177km/h. Wypadek wydawał się na tyle poważny, że Porterfield została przetransportowana do szpitala helikopterem. Ostatecznie doliczono się siedmiu złamanych żeber, przebitego płuca i wstrząsu mózgu.

Determinacja nie pozwoliła Leslie w żaden sposób zapomnieć o podjętym przez siebie celu. Już rok później, w 2008, wróciła do Bonneville na motocyklu typu „naked”, osiągając nowy rekord – 209mph (336km/h!). Osiągnięcie to było przepustką do członkostwa w elitarnym klubie „Bonneville 200 MPH” – udało się jej to jako pierwszej kobiecie w 61-letniej historii istnienia organizacji.

Nie spoczęła jednak na laurach. Podczas tego samego wydarzenia Leslie ustanowiła rekord 232 mph (373km/h) Hondą CBR 1000RR Fireblade, zdobywając tytuł najszybszej kobiety na motocyklu na świecie.

W 2009 roku wróciła po ostatnie trofeum, jakiego nie udało jej się zdobyć – nagrodę za osiągnięcie największej prędkości. I cóż, zrobiła to. 240 mph – to wynik, który pozwolił jej dzierżyć tytuł najszybszej kobiety w historii wyścigów Bonneville.

Mówi się „do trzech razy sztuka”. Dla Leslie to raczej „do trzech razy rekord”. A skoro już mowa o powiedzeniach, istnieje też takie: „baby do garów”. Jak widać jednak, kobiety potrafią dać po garach – nie tylko w kuchni.

 

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze