
Do czego służy pas awaryjny na autostradzie?
Na autostradzie znajduje się fragment drogi, który służy do awaryjnego postoju. Niestety zdarza się, że kierowcy niewłaściwie z niego korzystają. Co możemy, a czego nie możemy robić na pasie awaryjnym?
Pas awaryjny, a właściwie pas awaryjnego postoju, jest częścią pobocza drogi dwujezdniowej i znajduje się na skrajnej prawej części drogi. Należy podkreślić, że nie jest on częścią jezdni, tylko jest od niej oddzielony ciągłą linią, tak więc – jak sama nazwa wskazuje – służy on do postoju w sytuacji awaryjnej. Podsumowując, pas awaryjny służy wyłączenie do postoju i nie jest częścią jezdni.
Kiedy możemy zatrzymać się na pasie awaryjnym?
Na pasie awaryjnym możemy się zatrzymać, jeśli dojdzie do unieruchomienia pojazdu z przyczyn technicznych, czyli w sytuacji, kiedy nie możemy kontynuować jazdy z powodu jakiejś usterki, przebitej opony czy braku paliwa. Z pasa awaryjnego możemy skorzystać również, kiedy źle się poczujemy, a dalsza podróż mogłaby być niebezpieczna dla nas i innych uczestników ruchu.
Postój na pasie awaryjnym nie ma ograniczenia czasowego, co pozwala nam przeprowadzić drobne naprawy czy nawet udać się po paliwo – oczywiście jeśli wiemy, że stacja jest blisko oraz poruszając się tylko i wyłącznie za barierkami. Jednak przed takimi naprawami należy odpowiednio oznakować pojazd oraz zadzwonić do obsługi autostrady, która wyśle do nas ekipę, która dodatkowo zabezpieczy nasze miejsce postoju – skorzystanie z takiej usługi jest oczywiście darmowe.
Czego nie wolno robić na pasie awaryjnym?
Pas awaryjny służy tylko do postoju, czyli jazda pasem awaryjnym jest zabroniona. Nie można wykorzystywać go do wyprzedzania lub przemieszczania się po nim podczas zatoru. Wyjątek stanowi sytuacja, kiedy mamy uszkodzony pojazd i możemy poruszać się z prędkością mniejszą niż prędkość minimalna na autostradzie (40 km/h). Wtedy nadal jest to zabronione, ale jest to uzasadnione i policja nie powinna nas zaczepić. Jeżeli wiemy, że niedaleko jest zjazd z autostrady lub parking, to bezpieczniej jest się poruszać z niską prędkością po pasie awaryjnym niż poruszać się z taką prędkością na głównej jezdni.
W dodatku nie możemy zatrzymywać się na pasie awaryjnym z innych przyczyn niż technicznych lub zdrowotnych. Za nieuzasadnione zatrzymanie się na pasie awaryjnym grozi nam mandat w wysokości 300 złotych. Taki sam mandat plus jeden punkt karny grozi nam również, gdy nie oznaczymy pojazdu podczas postoju – nawet jeśli zatrzymanie pojazdu jest uzasadnione.
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Zostaw komentarz: