
DeLorean w nowej grze wrocławskiego studia T-Bull
T-Bull, wrocławski deweloper gier mobilnych, podpisał umowę z producentem kultowego auta DeLorean, które zyskało popularność jako wehikuł czasu z filmu „Powrót do przyszłości”. Już w przyszłym roku fani gier mobilnych będą mogli usiąść za kółkiem wirtualnego DeLoreana.
Po sukcesie swojej ostatniej gry wyścigowej Top Speed, która osiągnęła milion pobrań w ciągu dwóch miesięcy od premiery, T-Bull ujawnia, że pracuje nad kolejną produkcją z autami w roli głównej. W Top Speedzie niespodzianką dla graczy było pojawienie się Nowej Warszawy, czyli odświeżonej wersji legendy polskich szos z okresu PRLu. Tym razem wrocławskie studio sięga po kultową markę zza oceanu. W efekcie w kolejnej grze wyścigowej, której premiera zaplanowana jest na 2016 rok, fani mobilnej rozrywki będą mogli ścigać się DeLoreanem, czyli autem, które swoją popularność zawdzięcza obecności na srebrnym ekranie. Trzydzieści lat temu bohaterom „Powrotu do przyszłości” wystarczyło sto trzydzieści koni mechanicznych i ułamek sekundy, by przenieść się w czasie. Mobilnym graczom, wspominającym z sentymentem ten kultowy film, wystarczyć będzie nowa gra T-Bulla.
– Samochód DeLorean w naszej nowszej grze to poniekąd spełnienie marzeń z dzieciństwa – mówi Damian Fijałkowski, Co-Founder & Chief Technology Officer studia T-Bull. – Chcemy, aby nasze gry miały specyficzny klimat, dzięki któremu będą wyróżniać się na tle innych produkcji. Umieszczenie w nowej grze tego kultowego auta pomoże nam osiągnąć ten cel – dodaje Damian Fijałkowski.
Nowy projekt wrocławskiego studia będzie jego największym przedsięwzięciem z gatunku gier wyścigowych i pojawią się w nim wyłącznie licencjonowane samochody. W grze dostępny będzie m.in. tryb multiplayer. Oprócz nowej gry wyścigowej, T-Bull pracuje również nad zaawansowaną graficznie grą snajperską.
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Zostaw komentarz: