Czy to nowy rodzaj marketingu? Mitsubishi informuje o swoich planach… w komentarzach pod naszymi artykułami
Od pewnego czasu pojawiają się kolejne doniesienia, na temat przyszłości Mitsubishi na europejskim rynku. Firma z jakiegoś powodu postanowiła odnieść się do nich nie w oficjalnym komunikacie, lecz komentując nasze artykuły poruszające tę kwestię.
Wszystko zaczęło się od konferencji, która miała miejsce pod koniec maja tego roku, jaką zorganizował alians Renault Nissan Mitsubishi. Określono na nim nowy rodzaj współpracy między tymi producentami, oparty na modelu „leader-follower”, jak określono to także w polskich materiałach prasowych. Polega on na tym, że „leader koncentruje się na jednym kluczowym modelu dla każdego segmentu produktów i modelach siostrzanych, przy wsparciu zespołów spółek partnerskich”. Ponadto pojawiło się także pojęcie „regionów referencyjnych”, czyli podziału rynków światowych między poszczególne marki, aby każda „budowała tam konkurencyjną pozycję rynkową i służyć partnerom Aliansu jako punkt odniesienia w osiąganiu podobnych celów”.
Mitsubishi opuści Europę! Zaskakująca decyzja japońskiego producenta
Przekładając to z polskiego na nasze – Nissan stworzy kompaktowe SUV-y dla wszystkich trzech marek (nie wiadomo czy różniące się czymś innym, niż znaczkami), a SUV-y segmentu B to działka Renault. Natomiast „punktem odniesienia” dla europejskiego rynku będzie Renault. Francuzom przypadła także Rosja, Ameryka Południowa oraz Północna Afryka.
Zapytacie, jaka rola przypadła Mitsubishi. Otóż „w Azji Południowo-Wschodniej i Japonii członkowie Aliansu będą korzystać z możliwości, jakie daje nowy model – na przykład Nissan i Mitsubishi Motors będą współpracować nad rozwojem segmentu pojazdów kei-car”. „Regionem referencyjnym” japońskiej marki jest ASEAN (Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej) oraz Oceania. Marka zajmie się też opracowaniem napędów hybrydowych plug-in dla modeli segmentów C oraz D. Przyznacie, że niewielki zasięg wpływów, oderwany zupełnie od zainteresowań europejskiego odbiorcy. Ale w teorii oznacza to tylko tyle, że przyszłe modele, jakie znajdziemy w polskich salonach Mitsubishi, nie będą autorskimi konstrukcjami tej marki. Co dla przeciętnego konsumenta jest bez znaczenia, bo nawet nie będzie o tym wiedzieć.
Mitsubishi zniknie z Europy szybciej, niż sądziliśmy?
Ten optymizm nie trwał jednak długo, bo 27 lipca zarząd Mitsubishi Motors Corporation ogłosił „zamrożenie wprowadzania nowych modeli na rynek europejski”. Zgodnie z tą strategią, nadal miałyby być oferowane obecne modele, ale wraz z kończeniem ich produkcji, byłyby wycofywane z rynku, bez następców. Taka informacja mogła zaniepokoić, kiedy spojrzało się na gamę Mistubishi. ASX sprzedawane jest od 2010 roku, Outlander jest z nami od 2012, a Space Star pojawił się rok później. Względnie nowe jest L200 (premiera w 2015 roku), a faktycznie świeżym modelem jest tylko Eclipse Cross z 2-letnim stażem. Historia zna jednak przypadki bardzo długiego utrzymywania w ofercie starych modeli, szczególnie kiedy regularnie wprowadza się do nich zmiany. Wiek aut Mitsubishi najwyraźniej nie przeszkadza samym klientom – we wrześniu tego roku zanotowano wzrost sprzedaży w Polsce modelu ASX o 7 proc., Outlandera o 14 proc., a Space Stara aż o 44 proc. (w porównaniu do września 2019). Nie można tego ciągnąć w nieskończoność, ale pewnie jeszcze parę lat można będzie utrzymać w ofercie obecną gamę, prawda?
Mitsubishi jednak zostanie w Europie na dłużej? Kolejne zastanawiające doniesienia
No właśnie nie do końca prawda. Jest wielce prawdopodobne, że nawet na 14-letniego ASX-a znajdą się chętni, ale przecież nie o tym mówił komunikat marki. Mówił, że kiedy obecny model zostanie zastąpiony przez nową generację, to zniknie z Europy. Bez wątpienia może to nastąpić szybciej, niż zniechęcenie klientów do starych modeli, skrytych pod grubą warstwą pudru. Kiedy tak właśnie myśleliśmy, gruchnęła kolejna wieść – według nieoficjalnych informacji Mitsubishi wstrzymuje import swoich SUV-ów do Europy. W ofercie pozostanie jedynie Space Star i L200, ale tylko do końca 2021 roku. Czyli jest już jednak bliżej, niż dalej.
Problem w tym, że zawieszenie importu miało nastąpić od września. Mamy już niemal listopad i Mitsubishi niczego takiego nie potwierdziło. Na polskiej stronie nadal znajdziemy w ofercie modele ASX oraz Outlander (zwróćmy uwagę, że wciąż można kupić jego egzemplarze wyprodukowane w 2019 roku), natomiast Eclipse Cross, zgodnie z tym co pisaliśmy wcześniej w innym artykule (i zapowiadaliśmy w jeszcze wcześniejszym), przeszedł modernizację, dostępny będzie z napędem hybrydowym plug-in i w przyszłym roku ma trafić na wybrane europejskie rynki w tym także do Polski.
Mitsubishi Eclipse Cross PHEV – odnowiony SUV z hybrydowym napędem
To jaka jest w końcu przyszłość Mitsubishi na naszym kontynencie? Najpierw mieli zamrażać premiery, później mieli się zupełnie wycofywać, a teraz okazuje się, że nie tylko się nie wycofują, ale nie zamrażają także premier. Pod naszymi poprzednimi tekstami na temat planów japońskiego producenta, pojawiały się komentarze, podpisane jako Mitsubishi Motors Polska, w których starano się dementować krążące wokół firmy pogłoski. Pozostaje nam tylko przytoczyć taki właśnie komentarz, który rzuca nieco światła na decyzje Mitsubishi.
Ponieważ w tekście pojawia się fragment jakoby Mitsubishi miało zniknąć z Europy, chcieliśmy zabrać w tej sprawie głos. Ta informacja, która co jakiś czas pojawia się w sieci, jest nieprawdziwa i stanowi sporą nadinterpretację. Zmiana w funkcjonowaniu Mitsubishi w Europie polega na uchwaleniu tymczasowej decyzji o zamrożeniu premier nowych modeli. Modele, które aktualnie mamy w ofercie, będą wciąż w sprzedaży. Zmianie nie ulegnie również szereg oferowanych przez nas usług posprzedażowych, takich jak serwis i naprawy gwarancyjne. Co więcej, nasza sieć salonów, ASO i serwisów również będzie działała w niezmienionej formie. Zamrożenie premier modeli jest motywowane kryzysem spowodowanym epidemią. Jest to racjonalna odpowiedź na aktualną sytuację ekonomiczną oraz na zmianę w preferencjach konsumenckich, jako że klienci są coraz bardziej zainteresowani kupnem aut używanych. Mitsubishi Motors Polska prowadzi aktywne działania w kierunku wzmocnienia działań na rynku aut używanych oraz w kierunku inicjacji własnego programu odkupu aut używanych w naszej sieci dealerskiej. Obawa, że brak premier wypchnie Mitsubishi z rynku jest niesłuszna. Żyjemy aktualnie w niepewnych czasach i wiemy, że klienci poszukują głównie solidnych używanych aut i takie oferujemy w naszym programie aut używanych. Czytających to posiadaczy Mitsubishi chcieliśmy też poinformować, że globalną polityką Mitsubishi Motors jest gwarantowana dostępność części zamiennych przez okres dziesięciu lat od zakończenia produkcji modelu.
Jak widzicie, powtarza się tu informacja o zamrażaniu premier, która na chwilę obecną jest już nieaktualna. Chyba że niedługo znów się coś zmieni. Informacje że dilerzy mają skupić się na obrocie autami używanymi, nie uspokaja obaw o ofertę nowych samochodów w salonach marki. Jasnych i konkretnych deklaracji, które pod żadnym względem nie zaprzeczają obecnemu stanowi faktycznemu, obecnie brak. Spodziewamy się jednak, że najnowsze stanowisko firmy niebawem pojawi się w komentarzu pod tym materiałem.
Najnowsze
-
Test Skoda Enyaq Coupe RS Maxx. Ile warta jest najdroższa Skoda w historii?
Kiedy debiutowała na rynku, wielu przecierało oczy w niedowierzaniu. Elektryczna Skoda wyceniona na ponad 300 tys. złotych zwiastowała poważną zmianę wiatru w ofercie czeskiego producenta. Co otrzymamy, kupując najdroższy model w historii marki? Sprawdziłyśmy to, testując model Enyaq Coupe w topowej wersji wyposażenia RS Maxx. -
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
-
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
Zostaw komentarz: