Czy rozwój na rynku e-commerce rozpędzi branżę transportową?
Wzrost handlu w Internecie stanowi motor napędowy przewozu towarów krajowych i transgranicznych. E-commerce jest wymieniany jako jeden z trendów mających wpływ na transport i logistykę w najbliższych latach. Co więcej wymusi na branży szybsze inwestycje w cyfryzację.
Analiza „Transport drogowy w Europie” wskazuje, że do 2024 roku ma on wzrosnąć o 31,47 mld dolarów, a napędzany będzie przez dynamicznie rozwijającą się branżę e-commerce, która ma mieć wpływ na przewozy ciężarówkami i busami, będące integralną częścią transportu intermodalnego.
Wymiana handlowa oparta na pracy przewoźników nie ulegnie rewolucji w najbliższym czasie, choć e-commerce będzie miał coraz większe przełożenie na rodzaj przewożonych ładunków, wzrost znaczenia frachtów drobnicowych oraz powstawanie hubów przeładunkowych. Jednak w głównej mierze odbije się na zwiększeniu powierzchni magazynowych usytuowanych w strategicznych lokalizacjach oraz konieczności dostosowania się do nowych reguł gry. Będą nimi coraz śmielej stosowane i pożądane przez zleceniodawców narzędzia digital. E-commerce wymusi na logistyce oraz firmach spedycyjno-transportowych inwestycje w nowe technologie, na czym finalnie zyskają obie strony – mówi Tomasz Czyż z Grupy Inelo, ekspert GBox.
Handel elektroniczny tylko przyspieszy innowacje w TSL, a firmy elastyczne i zwinnie reagujące na nowe warunki dobrze wykorzystają narzędzia cyfrowe w postpandemicznej rzeczywistości. Według specjalistów branży spedycji i logistyki, to cyfryzacja i automatyzacja procesów są głównymi siłami, które pomogą zachować lub zwiększyć dotychczasową rentowność przedsiębiorstw przewozowych oraz centrów logistycznych. E-commerce będzie te tendencje napędzać.
Zakupy online w 2020 roku – tak duży wskaźnik wzrostu tego sektora w skali globalnej – nieodwracalnie zmieniły zachowania konsumentów na całym świecie. To powoduje, że rynek przewozów drogowych widzi konieczność dostosowania się do wymagań technologicznych coraz częściej stawianych przez kontraktorów. Chodzi głównie o transparentność realizowania zleceń oraz zarządzanie frachtami z dostępem do wszystkich danych wysyłanych przez pojazd, zleceniodawcę czy centrum dystrybucji. Uzupełnianie zapasów magazynowych czy przesyłki ekspresowe będą po pierwsze, sprzyjały rozwojowi przewozów drogowych, po drugie, kryterium wyboru podwykonawcy będzie nie tylko cena, a gwarancja jakości i terminowość wykonania usługi.
W momencie odmrażania gospodarek po „lockdownie” wiele firm transportowych postanowiło zainwestować w naczepy do podejmowania zleceń kurierskich. Jednym z warunków, by realizować frachty w branży kurierskiej jest dysponowanie naczepami o budowie stałej – tzw. boxy. Zamiast drzwi montowana jest roleta, co daje możliwość otwierania i zamykania bez konieczności odstawiania samochodu od rampy. Niektórzy przewoźnicy tak właśnie zareagowali na wzrost znaczenia e-commerce w ostatnim czasie i postanowili rozwijać firmę w tym kierunku, a w równocześnie stają w przetargach, szukając nowych zleceniodawców – wyjaśnia Tomasz Czyż z GBox.
Jest o co walczyć. Handel elektroniczny w Polsce osiągnął już 1,5 proc. udziału w rynku. Na świecie od 2019 roku aż 13 proc. towarów było kupowanych przez Internet. Dla porównania w 2014 roku zakupy online stanowiły jedynie 6 proc. Pandemia koronawirusa tylko przyspieszyła rozwój e-commerce, a tym samym nowych zachowań konsumenckich. Kupujemy więcej w Internecie, co widać również w zapotrzebowaniu na powierzchnie magazynowe. Jak wynika z badań branżowych, w Polsce najemcy e-commerce potrzebują do trzech razy więcej powierzchni niż tradycyjni sprzedawcy. Obecnie około 25 proc. wszystkich mkw. magazynów przeznaczonych jest na obsługę handlu elektronicznego, a popyt na nieruchomości przemysłowe będzie dalej rósł. Stany magazynowe towarów trzeba uzupełniać, stąd więcej ciężarówek niż wcześniej wozi na przykład paczki od Amazon do centrów dystrybucji. Niektórzy przewoźnicy planują specjalizować się w tym segmencie.
Operatorzy logistyczni uważnie śledzą sytuację na rynku e-commerce. Oprócz oferowania dodatkowej powierzchni magazynowej, kluczowe są także elastyczność oraz dysponowanie narzędziami IT i takimi rozwiązaniami z zakresu nowoczesnych technologii, które zapewnią obsługę zleceń online, stały dostęp do danych w czasie rzeczywistym, efektywne zarządzenie pracą centrum dystrybucji. Dokładnie te same wymagania coraz częściej stawiane są firmom z branży transportowej. Spedytorzy, którzy pracują na systemach telematyki i TMS, przyznają, że stanowią one duże ułatwienie w realizowaniu operacji w transporcie drogowym oraz intermodalnym i taka właśnie obsługa frachtów, gdzie widoczny jest postęp zlecenia, a dane dostępne są w modelu SaaS, staje się standardem na zachodnich rynkach Europy. Zauważalny jest również większy zwrot w kierunku systemów ETA (Estimated Time of Arrival), czyli bardziej precyzyjnego planowania czas dojazdu ciężarówki na załadunek i rozładunek.
Cyfryzacja TSL oraz wzrost znaczenia e-commerce wymieniane są najczęściej w globalnych i europejskich raportach, analizujących dominujące trendy rozwoju tej branży. O ile digitalizacja stanowiła jedną z sił już od jakiegoś czasu, to polski e-commerce, który długo utrzymywał się w handlu detalicznym na poziomie nieprzekraczającym 5 proc., teraz rozwija się najbardziej dynamicznie na starym kontynencie. Rośnie o ponad 18 proc. rocznie. – mówi ekspert GBox, Grupa Inelo. – Handel elektroniczny nie spowoduje od razu zmian w liczbie frachtów czy pokonywanych tonokilometrów przez ciężarówki w przewozach transgranicznych. W kraju faktycznie udział pojazdów typu tir w transportach kurierskich może być bardziej widoczny, ale zagranicą nadal będziemy wozić najwięcej towarów z sektora wydobywczego oraz komponentów dla automotive. Mimo to należy uważnie obserwować rynek i przyglądać się czynnikom, które go kształtują. E-commerce będzie jednym z ważniejszych motorów napędowych gospodarek w przyszłości, a tym samym może mieć przełożenie na transport drogowy, bo właśnie w tym systemie transportujemy najwięcej towarów. Pewne jest też, że e-commerce przyspieszy cyfryzację zarówno logistyki, jak i przewoźników i spedytorów – podsumowuje Tomasz Czyż.
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Zostaw komentarz: