Widzisz wlokący się traktor oraz ciągłą linię. Możesz go wyprzedzić, czy nie? Odpowiedź nie jest oczywista
Nikt nie ma ochoty snuć się za powolnie jadącym traktorem czy pojazdem wolnobieżnym. Zdaniem niektórych kierujących, taka sytuacja rozgrzesza ich z wyprzedzania na ciągłej linii. Czy jest tak faktycznie i możemy wyprzedzić traktor w takiej sytuacji?
Co to jest pojazd wolnobieżny?
Zgodnie z przepisami, pojazd wolnobieżny to taki, którego konstrukcja nie pozwala na przekroczenie prędkości 25 km/h. Do tej kategorii zaliczają się pojazdy używane w budownictwie, rolnictwie oraz leśnictwie.
Wbrew potocznemu mniemaniu, pojazdem wolnobieżnym nie jest ciągnik rolniczy, ponieważ jego prędkość może przekraczać 25 km/h. Ale nadal jest o wiele zbyt wolny z perspektywy kierowcy samochodu osobowego.
Czy ciągła linia zabrania wyprzedzania?
Prawidłowa odpowiedź na to pytanie to oczywiście… „nie”. Zwykle rzeczywiście przez nią nie możemy wyprzedzić innego uczestnika ruchu, ale nie jest ona tym samym co zakaz wyprzedzania. Linia ciągła jedynie zabrania przekraczania jej.
Oznacza to, że jeśli tylko wyprzedzimy inny pojazd bez wjeżdżania na linię, nie złamiemy przepisów.
Czy można wyprzedzić traktor na ciągłej linii?
Przechodzimy więc do głównego pytania – co w sytuacji, gdy dogonimy powolnie jadący traktor, a linia będzie ciągła? Przepisy nie przewidują niestety żadnych specjalnych zasad, jeśli chodzi o wyprzedzanie traktorów i pojazdów wolnobieżnych.
Dlatego w razie zatrzymania przez policję, funkcjonariusza nie przekona tłumaczenie w stylu „przecież nie będę tak jechał kilka kilometrów”. Ale jeśli jadący przed nami traktor zjedzie do prawej krawędzi, na pobocze i zrobi na tyle miejsca, żebyśmy nie musieli najeżdżać na ciągłą linię, to możemy go wyprzedzić.
Jaki mandat za najechanie na ciągłą linię?
Zgodnie z obowiązującym taryfikatorem, mandat za najechanie na ciągłą linię to 200 zł oraz 5 punktów karnych.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Komentarze:
Cat - 7 marca 2023
Jeżdżę często koparką a myślicie że zjechanie na pobocze żeby puścić sznurek to potem wrzucisz z powrotem,żaden nie wpuści tak samo jak na zjazdach z drogi masz kierunek to cię jeszcze wyprzedza bo mu się spieszy,dlatego nie zjeżdżam CHcesz wyprzedzić to wyprzedzaj
Marta - 5 marca 2023
„Dlatego w razie zatrzymania przez policję, funkcjonariusza nie przekona tłumaczenie w stylu „przecież nie będę tak jechał kilka kilometrów” „. A przekona go że przykładowo strzelałam sobie granatnikiem przeciwpancernym w pomieszczeniu i to jeszcze ja jestem ofiarą i osobą poszkodowaną w tym całym zajściu, a nawet należy mi się podwyżka?
Ar2r - 5 marca 2023
…takie ścisłe pilnowanie przepisów zamiast logicznego myślenia prowadzi nas dalej do stwierdzenia, że uprzejmy i myślący traktorzysta nie może zjeżdżać na żadne pobocze bo to nie służy do jeżdżenia. Taką wykładnię wielokrotnie słyszeli kierowcy ciężarówek. Pobocze jest odgrodzone (dosłownie) najczęściej w PL ciągła linią – bo nadmiar ograniczeń to u nas norma. Zapytałem kiedyś w urzędzie czy zdają sobie sprawę, że zakaz zatrzymywania obowiązuje na odcinku kilkunastu kilometrów (omawianej) drogi. Zdziwienie i niedowierzanie: jak to ? Ano tak to; ciągła linią to zakaz ZATRZYMANIA się na tym odcinku.
Wracając do artykułu: na szczęście myślący (jeszcze) policjanci przymykają oko na to „najechanie” na linię ciągłą (tą środkową) dzięki czemu można ominąć taki pojazd wolnobieżny. Gorzej trochę jest z kombajnami bo omijanie ich wiąże się ze znacznym zajechaniem na ten przeciwległy pas ruchu – to zaś nie tylko narusza ewidentnie przepisy, ale też jest już niebezpieczne.
I tu wraca dyskusja o zasadności malowania ciągłych linii; są one zbyt często nadużywane. Przykładowo nagminnie stosowana jest podwójna ciągła w rejonie skrzyżowań. Bez powodu, bo auto które minęło już skrzyżowanie może przecież rozpocząć wyprzedzanie bez narażania kogokolwiek na niebezpieczeństwo. Ale z powodu tej linii musi ciągnąć się za ruszającym ze skrzyżowania autobusem. Jeszcze gorzej jest z ciągłą linią ZA górką. O ile na podjeździe jest to zrozumiałe, bo nie mamy widoczności to bardzo często mamy też ciągła linie dalej za górką gdzie widoczność jest już doskonała.
Problem w tym, że jeśli jakaś brygada przez pomyłkę namaluje raz takie bzdurne znaki to już nikt ich nigdy nie usuwa! Do końca świata pozostaną – bo nie ma żadnych kontroli tego stanu.