
Czego uczy kobietę posiadanie motocykla? TOP 10
Każdy zawód czegoś uczy, buduje jakieś nawyki. Gdy kilka lat jeździmy motocyklem to też nabywamy różne umiejętności, jedne świadomie kształcimy, inne same do nas przylegają.
Ten tekst miał być zabawny, coś w stylu „Blondynka na motocyklu i jej perypetie”. Tylko, gdy zaczęłam analizować to, czego nauczyłam się posiadając motocykl, okazało się, że nie ma w tym nic śmiesznego. Było czasem zabawnie, bo potrafię się śmiać z własnych błędów, ale zawsze potem przychodziła refleksja i wyciągałam z tej sytuacji lekcję. Bo w posiadaniu motocykla jest frajda, ale jest też miejsce na zdrowy rozsądek i naukę. Przy nim możemy rozwinąć różne umiejętności, a kilka z nich spróbuję wymienić.
Czego nauczyło mnie posiadanie motocykla?
2. Dbania o motocykl, czyli jak zadbasz – tak masz. To też umiejętność nabywana stopniowo, bo jak dopadła motocykl jakaś usterka, to zaraz robiłam analizę, czym to było spowodowane. A jeżeli najzwyklejszym zaniedbaniem? Po tych kilku latach z motocyklem staram się już wyprzedzać fakty, kontrolować stan motocykla, by mieć jak najmniej niemiłych niespodzianek. Bo chyba każdy woli, jak motocykl jeździ, niż jak stoi w serwisie, gdy wszyscy jeżdżą? Z tym wiąże się też wierność danemu motocyklowi, bo jak się o niego dba i w niego inwestuje, to trudno go potem wymienić.
4. Czujności i obserwacji na drodze. Moja jazda motocyklem miała kilka etapów. Początki nie były łatwe, więc więcej w tej jeździe było przerażenia, niż frajdy. Potem była frajda i głupie błędy z niej wynikające, ale na koniec wyłoniła się z tego świadoma jazda – a to daje frajdę, przy zachowaniu poczucia bezpieczeństwa. Bo nic tak nie uczy przewidywania zagrożeń, jak lata spędzone w siodle. Jedna, druga, trzecia sytuacja, gdzie ktoś „niechcący” o mały włos mnie nie skasował, uczy bardzo wiele. Głównie tego, że droga hamowania zawsze zależy od prędkości motocykla, a im więcej się dzieje dookoła, tym lepiej więcej dać sobie czasu na reakcję. Dlatego nie jestem i nie będę fanem „zapier…nia”. Uczy też przewidywania ludzkich zachowań, patrzenia w oczy kierowcom i na koła ich pojazdu. Obserwowania ruchu głową i pozycji samochodu na pasie (skręcanie bez kierunku to plaga!). Przewidywanie sytuacji na drodze na kilka samochodów przed nami i ze strony przeciwnej. To w pewnym momencie stało się nawykiem i nie wymaga myślenia o tym, gdzie patrzeć i co robić.
6. Planowania, a im dalsza trasa, tym jego więcej. Plan wycieczki jednodniowej obejmuje zwykle dojazd, jak wyjazd robi się parodniowy to dochodzi szukanie noclegów, miejsc do odwiedzenia itp. Na samym początku moje planowanie było bardzo ścisłe, a to zabijało radość z wyjazdu. Później nauczyłam się, że mniej znaczy więcej. Mniej kilometrów danego dnia, mniej miejsc do obejrzenia, mniej czasu zaplanowanego. Bo to otworzyło furtkę do nowych doznań, dało czas na chłonięcie świata i spontaniczne decyzje. Jak się budzisz w pięknym miejscu to chcesz tam być, więcej zobaczyć, a nie pakować się z wywieszonym językiem, bo plan na dzień obejmuje 600 kilometrów.
7. Oszczędzania, a paliwo coraz droższe… Ma to swoje dobre strony, bo jak mam kupić kolejną bluzkę, to się zastanawiam, czy nie lepiej za to zatankować. Już nie mówię o kosztach serwisowych, bo za tą kasę to bym miała ekskluzywne wakacje w tropikach.
9. Budowania relacji międzyludzkich. Na tym polu motocykl dokonał we mnie wielkiej zmiany. Nic nie jest w życiu tak proste, jak długa rozmowa z innym motocyklistą/tką. I nie tylko, bo na parkingach bardzo często zaczepiają mnie osoby niezwiązane z motocyklami, a i ja sama nie mam już oporów, by zagadać obcą osobę. Motocykl rodzi otwartość na świat i innych ludzi.
Po więcej przemyśleń blondynki zapraszam na mojego bloga: http://www.pamietnik-motocyklistki.pl/, ktorego prowadzę od kilku lat i od pierwszej godziny nauki jazdy.
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Zostaw komentarz: