Co trzeci polski kierowca prowadziłby samochód zbyt wcześnie po spożyciu alkoholu
Co trzeci kierowca w Polsce wsiadłby za kierownicę wcześniej niż powinien, błędnie szacując czas potrzebny na powrót do stanu trzeźwości, w którym dozwolone jest prowadzenie pojazdu.
Podobny odsetek przyznaje, że mógł kiedyś prowadzić samochód pod wpływem alkoholu – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie firmy AlcoSense Laboratories. Wnioski z badania pokazują skalę problemu tzw. nieświadomej nietrzeźwości u polskich kierowców.
Nieświadoma nietrzeźwość to stan, w którym osoba czuje się w pełni trzeźwa, pomimo że stężenie alkoholu w jej organizmie przekracza określone w prawie limity dopuszczające prowadzenie pojazdów. Taka sytuacja często występuje następnego dnia rano, po spożyciu alkoholu poprzedniego wieczora.
30% polskich kierowców przyznaje, że mogło – świadomie lub nieświadomie – prowadzić samochód, mając we krwi powyżej 0,2 promila alkoholu. Od tego progu prowadzenie pojazdu w Polsce jest wykroczeniem. Najczęściej do takiej sytuacji przyznawali się kierowcy z województwa opolskiego (43%), zaś najrzadziej kierowcy z województwa zachodniopomorskiego. Jednak wciąż 1 na 10 zachodniopomorskich kierowców przyznaje się do tego typu doświadczenia.
Pytani o powody wystąpienia takiej sytuacji, ankietowani najczęściej wskazywali nieświadomość swojego faktycznego stanu trzeźwości, brak innego kierowcy, który mógłby ich podwieźć oraz prowadzenie pojazdu na krótkim dystansie.
Niepokojąca jest postawa kierowców o stażu krótszym niż dwa lata, którzy najczęściej wyjaśniali, że „nie przejęli się” swoją potencjalną nietrzeźwością.
Co trzeci kierowca za wcześnie wsiada za kółko
Przeciętna osoba po wypiciu pięciu piw (półlitrowych z 5% zawartością alkoholu) pomiędzy godziną 21:00 a 23:00, będzie całkowicie trzeźwa dopiero po godzinie 10:00 rano następnego dnia. Tymczasem ponad 30% kierowców biorących udział w badaniu zadeklarowało, że byłoby gotowe prowadzić pojazd przed 10:00, przedwcześnie zakładając swoją trzeźwość. 22% z nich wsiadłoby za kierownicę nawet przed 9:00, a o tej godzinie przekroczenie dopuszczalnego limitu zawartości alkoholu jest pewne.
Co trzeci biorący udział w badaniu kierowca wsiadłby za kółko w mniej niż dwie godziny od wypicia jednego piwa. Oznacza to, że mógłby prowadzić samochód, mając zawartość alkoholu we krwi w stężeniu przekraczającym dozwolony przez prawo limit. Z badania wynika również, że im kierowca jest młodszy, tym większe jest prawdopodobieństwo, że przeszacuje możliwości swojego organizmu. W podziale na grupy wiekowe, zbyt wcześnie po wypiciu jednego piwa prowadziłoby samochód:
• 37% kierowców w wieku 18-29 lat
• 34% kierowców w wieku 30-44 lata
• 22% kierowców w wieku 45-49 lat
• 21% kierowców powyżej 60 roku życia.
Ponadto, 35% kierowców nie wyklucza, że pojechałoby jako pasażer z zaufanym kierowcą, który przed chwilą wypił jedno piwo.
Samokontrola trzeźwości to wciąż rzadkość
Jedynie 14% kierowców deklaruje, że przeprowadza samokontrolę stanu trzeźwości przy użyciu alkomatu (prywatnego lub udostępnionego przez policję) w każdej sytuacji, gdy spożywało alkohol dzień wcześniej. Odsetek ten jest wyraźnie większy u kierowców, którzy prowadzą samochód w związku z wykonywaną pracą i wyniósł on 26%.
Niemal co czwarty kierowca (23%) nigdy nie bada się alkomatem kolejnego dnia rano po spożyciu alkoholu poprzedniego wieczora. Najczęstszym wytłumaczeniem jest pewność co do własnego stanu trzeźwości bez konieczności badania.
Prawie połowa respondentów (48%) stwierdziła, że nie bada się alkomatem, ponieważ nigdy nie prowadzi rano, dzień po tym jak spożywała alkohol.
Wysokie prawdopodobieństwo porannej kontroli trzeźwości
Według oficjalnych danych polskiej policji w 2017 r. dokonano 17,8 mln. kontroli trzeźwości kierujących pojazdami. Z badania SW Research dla AlcoSense Laboratories wynika, że 84% kierowców przechodziło w ostatnim roku taką kontrolę przynajmniej raz, a 70% z nich przynajmniej raz w życiu było badanych na obecność alkoholu w organizmie w godzinach między 6:00 a 12:00.
– Wyniki badania dowodzą, że kierowcy jadący w stanie nieświadomej nietrzeźwości wystawiają się na znaczne ryzyko poniesienia konsekwencji prawnych w razie kontroli, nie wspominając o bezpieczeństwie swoim i innych użytkowników dróg. Zawodowi kierowcy dodatkowo ryzykują utratą pracy ¬– mówi Hunter Abbott, kierowca wyścigowy i ekspert z firmy AlcoSense, producenta alkomatów osobistych. – Obowiązujący w Polsce limit 0,2 promila jest jednym z niższych w Europie. Oznacza to, że Polacy muszą być szczególnie ostrożni, decydując się na prowadzenie samochodu po tym, jak pili alkohol poprzedniego dnia. Ponieważ każdy z nas jest inny, bardzo trudno określić, kiedy będziemy całkowicie trzeźwi w różnych sytuacjach. Dlatego jeżeli ktoś zamierza wsiąść za kółko o poranku po kilku piwach wypitych wieczorem dzień wcześniej, powinien najpierw zbadać się precyzyjnym alkomatem, by uchronić się przed podjęciem decyzji, która może nieść poważne konsekwencje.
Badanie SW Research dla AlcoSense Laboratories przeprowadzono w marcu 2018 roku, na reprezentatywnej grupie 1280 kierowców.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Muszę się z tym zgodzić ponieważ gdy ja wypije jedno piwo to po godzinie mogę dmuchać w alkomat i będzie 0.00
Anonymous - 5 marca 2021
Bzdury kazdy inaczej spala
Nie piszcie pierdol
Anonymous - 5 marca 2021
Miałem 2 kolizje i każda była zaniżona o ponad 70%… masakra. Próbowałem sam z nimi walczyć ale niewiele zdziałałem. Znalazłem firmę która się zajmuje zaniżonymi odszkodowaniami. Dostałem dopłaty w wysokości 2750 zł i 3145 zł. Gdyby ktoś potrzebował korzystałem z ich usług, wycena oczywiście za darmo:
https://.link.do/zanizone_odszkodowanie_OC