Co green deal w dobie pandemii koronawirusa oznacza dla transportowców?
Unia Europejska zaproponowała swoje prawo klimatyczne, deklarując, że cele związane z ochroną środowiska nie zostaną przysłonięte przez dążenia krajów Wspólnoty do stabilizowania gospodarek po COVID-19.
Międzynarodowy transport drogowy nazywany jest krwiobiegiem gospodarek krajów Wspólnoty, co tylko potwierdza jego kluczową rolę w tworzeniu i kształtowaniu europejskiej ekonomii. W dobie koronawirusa władze państw członkowskich starały się utrzymać przewozy towarowe tak, by łańcuchy dostaw nie zostały zachwiane w czasie pandemii. Według danych systemu telematycznego GBOX w marcu i kwietniu ruch krajowy zmalał jedynie o 10 proc. W transporcie międzynarodowym spadki były nieco większe. Obecnie wdrażanie kolejnych etapów tzw. odmrażania gospodarki, a co za tym idzie otwieranie fabryk między innymi z sektora automotive oraz innych zakładów produkcyjnych, powoduje coraz większy ruch w systemie transgranicznych przewozów drogowych. Taki status jest zauważalny na przykład w cotygodniowych raportach GBOX, czyli analizie danych z monitoringu 30 tysięcy ciężarówek.
System międzynarodowych przewozów drogowych zaczyna być coraz śmielej określany jako Freight as a Service – na wzór Mobility as a Service lub Software as a Service. Dlaczego? Wszystkie te definicje łączy jeden paradygmat, tj. działania w zakresie redukcji kosztów oraz poprawy wykorzystania dostępnych zasobów dzięki wyższemu współczynnikowi ładunków. Coraz bardziej istotny i wykorzystywany przez przewoźników, spedytorów, logistyków jest model, w którym informacje o przebiegu realizacji zlecenia i dostępności pojazdu są monitorowane w czasie rzeczywistym, online.
European Green Deal zakłada między innymi znaczący rozwój transportu intermodalnego, co w skrócie oznacza większe wykorzystanie kolei oraz rzek. W unijnej legislacji mamy nawet dyrektywę – Combined Transport Directive, która ma za zadanie promować rozwiązania mające na celu lepsze zarządzanie takim transportowaniem towarów. Wszystko po to, by usprawniać transport w ogóle. Według prognoz to nowoczesne technologie w dużej mierze mają być rozwiązaniem, które docelowo zautomatyzuje operacje spedycyjno-transportowe z uwzględnieniem przewozu drogowego, kolejowego, a także rzecznego i morskiego.
Obecnie, choć prace nad European Green Deal trwają i europarlamentarzyści deklarują, że skutki ekonomiczne wywołane pandemią nie mogą przyćmić celów polityki ochrony klimatu, to już wiemy, że nie wszystkie ambitne plany zostaną zrealizowane w tym roku. Na przykład za mniej istotne została uznana strategia na rzecz zrównoważonej i inteligentnej mobilności, co dla sektora transportu drogowego miało być kluczowym dokumentem w osiąganiu celów klimatycznych na 2030 rok. O ile utrzymanie daty przyjęcia strategii jest możliwe, tj. koniec 2020 roku, to zapisy i wytyczne będą zaktualizowane o uwarunkowania ekonomiczne powstałe po COVID-19.
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Zostaw komentarz: