Ewa Kania

Co dalej z fabryką FSO na Żeraniu? Nowy właściciel nie dotrzymał słowa

Wykupienie terenów byłej fabryki FSO w Warszawie przez wielu odebrane było jako przypieczętowanie losu tego niezwykłego miejsca, ale nowy właściciel zapewniał, że nie zamierza zrównywać go z ziemią. Zmienił zdanie.

Spis treści

Fabryka FSO na Żeraniu pełniła rolę hali wystawowej

Nieużywana przez lata fabryka FSO na Żeraniu stała się miejscem wyjątkowych wystaw. Jak wyjaśnia Robert Brykała z Muzeum Skarb Narodu w materiale „Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego”:

Wymyśliliśmy sobie, że właśnie wkomponujemy w tą prawdziwą taśmę produkcyjną samochody, które były związane z historią tego miejsca.

Tak powstała wystawa pond 300 samochodów, motocykli, skuterów i rowerów, a także innych przedmiotów z czasów PRL. Oprócz aut znanych z polskich dróg, takich jak Syreny, Warszawy czy Małe i Duże Fiaty, spotkać można było również wytwory „kapitalistycznego zachodu” z tamtego okresu.

Wystawa została zorganizowano w dawnej lakierni FSO, pozwalając zwiedzającym tym bardziej wczuć się w klimat tamtych czasów.

To ostateczny koniec fabryki FSO

Wykupienie terenu fabryki FSO przez dewelopera wzbudziło wiele kontrowersji oraz obaw o dalszy los tego niezwykłego miejsca. Jak zdradza jednak Robert Brykała, początkowo wydawało się, że nowemu właścicielowi też zależy na zachowaniu kawałka historii:

Właściciel powiedział, żeby się nie przejmować, że on oglądał takie wystawy w Stanach Zjednoczonych w Detroit, w różnych miastach. Że jego marzeniem jest, aby w tym miejscu zrobić właśnie coś takiego i bardzo chętnie będzie nas w tym wspierał.

Jak jednak relacjonuje reporter, nic takiego się nie stało. Zamiast wsparcia Muzeum Skarb Narodu otrzymało podwyżkę czynszu, co zmusiło je do wyprowadzki. Większość hal fabryki została już wyburzona.

Znak A-34 to znak „lotny” – pojawia się i znika. Przekazuje bardzo poważną informację

Resztki z fabryki FSO na Żeraniu trafią na listę zabytków?

Z dawnej fabryki FSO niewiele już zostało, ale jeszcze nie wszystko stracone. Jak powiedział Jakub Lewicki, Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków, planowane są oględziny w celu stwierdzenia, czy jakieś budynki mają charakter zabytkowy.

Szkoda tylko, że nie pomyślano o tym, aby oględziny przeprowadzić zanim większość budynków zostanie też wyburzona. Niestety nikt nie pomyślał zawczasu, aby zatroszczyć się o ten jakże istotny element historii polskiej motoryzacji.

Komentarze:

Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze