Chiny podbiją europejski rynek baterii do elektryków?
Chiny to bezsprzeczny lider produkcji baterii do samochodów elektrycznych. Tamtejsi producenci zawdzięczają swoją pozycję między innymi preferencjom jakie zapewniał im przez lata lokalny rząd. Czy teraz będą chcieli podbić Europę?
Rozwój motoryzacji w ostatnich latach polegał przede wszystkim na cyfryzacji procesów oraz elektryfikacji mechanizmów. Samochody elektryczne są dziś motorem innowacji i przyszłością tej branży. Liderem na rynku baterii do takich pojazdów są Chiny. To stamtąd pochodzą najwięksi producenci baterii EV na świecie. W 2018 r. globalna moc zainstalowanych baterii osiągnęła 106 GWh, co oznacza wzrost o 55 proc. rok do roku. Udział w rynku dziesięciu największych producentów baterii EV na świecie osiągnął 81 proc. i są to wyłącznie firmy z Azji. W rankingu Instytutu Badań Gaogong najwyższe pozycje pod względem globalnych udziałów w produkcji EV zajmują CATL (Chiny), Panasonic (Japonia) oraz BYD (Chiny). Pozostałe to LG, SDI, Guoxuan High-Tech, AESC, Farasis Energy, Lishen I BAK Power.
Do tej pory koncernom reprezentującym inne niż Chiny kraje trudno było przebić się do czołówki i zostać docenionymi na arenie międzynarodowej. Wkrótce jednak może się to zmienić. W czerwcu tego roku Państwo Środka zmniejszyło gwarantowane subsydia dla producentów samochodów elektrycznych o 47-60 proc. oraz zapowiedziało całkowite ich wycofanie w 2020 r. Co więcej, Ministerstwo Przemysłu i Technologii Informatycznych Chin zniosło tzw. „Białą Listę”. Powstała ona, aby kierunkować i wspierać rozwój przemysłu baterii samochodowych, poprzez promowanie najlepszych praktyk i wysokiej jakości produktów.
Na liście, która powstała w 2015 r. znajdowali się ci chińscy producenci baterii, którzy spełniają wysokie standardy techniczne. Dla odbiorców – dużych koncernów samochodowych – był to swoisty przewodnik. Jeśli dany producent baterii EV znajdował się na Białej Liście, stawał się naturalnie dostawcą pierwszego wyboru. Tym samym konkurencji z innych państw trudniej było walczyć o kontrakty z chińskimi wytwórcami. Ostatni raz Biała Lista była aktualizowana w 2016 r. i objęła 57 chińskich producentów. Poprzez wycofanie listy Chiny otworzyły rynek baterii do pojazdów elektrycznych dla międzynarodowych koncernów.
Teraz zagraniczne firmy produkujące jednostki EV będą mogły konkurować z chińskimi producentami na równych prawach. W zamyśle chińskich władz, konkurencja ze strony zagranicznych firm ma stać się dla producentów z Państwa Środka katalizatorem do ekspansji międzynarodowej i inwestycji za granicą. Ruch chińskich producentów na zachód to bardzo dobra wiadomość dla Europy. Dzięki gwałtownemu wzrostowi rynku nowej energii, nasz kontynent będzie przyciągał azjatyckich producentów baterii EV. Nie bez znaczenia jest też fakt, że to tu siedziby mają najwięksi globalni gracze rynku motoryzacyjnego. Komisja Europejska pomaga w nadrabianiu zaległości Pomimo szybkiego rozwoju w ostatnich latach, na tle całego rynku EV, europejscy producenci baterii pozostają daleko w tyle. Pojemność wszystkich akumulatorów litowo-jonowych produkowanych w Unii Europejskiej stanowi mniej niż 4 proc. dostępnej na świecie. Jednocześnie szacuje się, że od 2025 r. wartość europejskiego rynku EV może sięgnąć nawet 250 mld euro rocznie. Komisja Europejska zdecydowała się zwiększyć inwestycje i wspierać innowacyjność akumulatorów produkowanych w UE. W październiku 2017 r. KE powołała European Battery Alliance (EBA).
Jest to inicjatywa, która ma promować innowacyjne rozwiązania i wspierać potencjał produkcyjny baterii w Europie. Z kolei w kwietniu tego roku KE ogłosiła plan działań mających na celu wspieranie w Europie rynku baterii EV w wymiarze całego łańcucha wartości. Budżet UE zapewnia już sporo możliwości finansowania badań i innowacji, jeśli chodzi o technologię baterii EV. Program ramowy UE w zakresie badań naukowych i innowacji na lata 2014–2020 „Horyzont 2020” zakłada przyznanie 1,34 mld euro na projekty dotyczące magazynowania energii w sieci i mobilności niskoemisyjnej. W tym roku w ramach European Battery Alliance, KE uruchomiła konkurs do sfinansowania z programu „Horyzont 2020” technologii EV o łącznej wartości 114 mln euro. W przyszłym roku finansowanie obejmie projekty baterii dla sektora transportu i energii w wysokości 132 mln euro.
W obliczu rosnącej konkurencji na rynku rodzimym oraz europejskim, chińscy producenci baterii EV podjęli pewne działania, aby umocnić swoją pozycję za granicą. Dobrze to ilustruje aktywność inwestycyjna wiodących graczy z Państwa Środka na naszym kontynencie. Branżowy gigant Contemporary Amperex Technology Ltd (CATL) zainwestuje do 1,8 mld euro w rozbudowę europejskiej bazy produkcyjnej i badawczej w Niemczech. Inwestycja zakłada budowę bazy produkcyjnej baterii litowo-jonowych oraz centrum badań, rozwoju i testowania produktów. Farasis Technology planuje budowę fabryki akumulatorów w Saksonii-Anhalt w Niemczech. Wartość tej inwestycji to ponad 600 mln EUR. Niemiecki zakład będzie odpowiedzialny za produkcję ogniw elektrycznych, modułów do baterii i akumulatorów. Szacuje się, że budowa fabryki zostanie ukończona do końca 2022 r., a jej początkowa wydajność będzie wynosić 6 GWh rocznie. Będzie ją można zmodernizować do 10 GWh rocznie, co przekłada się na zapewnienie napędu dla 60 000–80 000 pojazdów.
Również w lipcu tego roku SVOLT Energy ogłosiło plan wydania 2 mld EUR na budowę w Europie fabryki baterii o mocy 24 GWh. SVOLT Energy to spółka zależna chińskiego producenta samochodów Great Wall Motor. Dwie fabryki autobusów elektrycznych w Europie: jedną na Węgrzech, a drugą we Francji ma również inny gigant rynku EV, chiński koncern samochodowy BYD. Polska hubem rynku baterii w Europie Na tle innych krajów europejskich, ma już dziś uprzywilejowaną pozycję, jeśli chodzi o lokalizację fabryk baterii EV, należących głównie właśnie do inwestorów z Azji. Zakład produkcji akumulatorów do pojazdów elektrycznych ma tu już koreańska LG Chem. Na początku tego roku KE zatwierdziła kwotę 36 mln euro pomocy publicznej od polskiego rządu dla nowej fabryki baterii do pojazdów elektrycznych. Suma ta wesprze inwestycję LG Chem o wartości 325 mln euro, na budowę nowego zakładu produkcji baterii litowo-jonowych w województwie dolnośląskim. Ponadto w marcu tego roku koreańska spółka SK Innovation Co., Ltd. ogłosiła plany budowy nowego zakładu produkcji separatorów stosowanych w bateriach EV w województwie śląskim. Wartość inwestycji wyniesie ok. 335 mln euro. Co ważne, Polska zaczęła przyciągać inwestorów chińskich również z górnego segmentu łańcucha dostaw baterii EV.
Firma Capchem z siedzibą w Shenzhen, która produkuje baterie litowe, kondensatory chemiczne i półprzewodniki, zbuduje w Godzikowicach zakład produkcji materiałów do baterii. Powinien on produkować 40 000 ton elektrolitu do akumulatorów litowo-jonowych, 5000 ton rozpuszczalnika NMP (N-metylo-2-pirolidon) oraz 5000 ton CNT (nanorurki węglowej) rocznie. Guotai Huarong, jeden z trzech największych dostawców elektrolitów na świecie, także postanowił zainwestować 45 mln dolarów w budowę fabryki w Godzikowicach. Co więcej, w marcu 2019 r. polska PCC Rokita i chińska Shandong Shida Shenghua podpisały umowę o rozpoczęciu przygotowań do inwestycji w produkcję i sprzedaż w Europie węglanów organicznych (surowca do elektrolitu stosowanego w baterii litowo-jonowej).
Powody takich inwestycji wydają się oczywiste. Wejście w sektor produkcji baterii EV w Polsce daje przewagę na poziomie geograficznym, umożliwia producentom bliskość dostaw, zwiększa ich udział w rynku europejskim i przybliża perspektywę globalizacji firmy. Również uruchomienie European Battery Alliance będzie odgrywać ważną rolę w zrównoważeniu łańcucha wartości baterii EV w Unii Europejskiej. Będzie ona nadal przyciągać chińskie inwestycje w całym łańcuchu dostaw baterii EV. A Polska, która już okazała się sprawdzonym wyborem dla azjatyckich producentów, z pewnością może pozyskiwać coraz więcej chińskiego kapitału związanego z rynkiem produkcji baterii EV.
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Zostaw komentarz: