Chciał ukraść auto gdy właścicielka je myła. Takiej reakcji się nie spodziewał
Złodziej liczył na łatwy łup, korzystając z tego, że samochód był otwarty, a kluczyki w stacyjce. Nie sądził, że kobieta będzie się w stanie przed nim z łatwością obronić.
Do zuchwałej próby kradzieży doszło na terenie stacji paliw w Bolkowie. Właścicielka Audi A3 myła swoje auto na myjni samoobsługowej. Nagle pojawił się młody mężczyzna w granatowej koszulce z napisem „POLICJA” i otworzył drzwi samochodu.
Jak kradnie się Ferrari za milion złotych? To proste – w biały dzień wsiadasz i odjeżdżasz
Kobieta zareagowała natychmiast i skierowała strumień wody pod wysokim ciśnieniem prosto na twarz złodzieja. To odstraszyło go na tyle, że zrezygnował ze swojego planu i wraz ze wspólnikiem odjechali Volkswagenem Golfem w kierunku Jawora.
Ukradł auto, wjechał nim do lasu i poszedł spać. Obudzili go policjanci
W tym czasie właścicielka Audi powiadomiła o zdarzeniu policję, a patrol zauważył na terenie jednej ze stacji paliw w Jaworze samochód , którym poruszali się sprawcy. Funkcjonariusze znaleźli w Golfie mokrą koszulkę z napisem „POLICJA”, natomiast w trakcie przeszukania mężczyzny znaleźli – ukryte w bieliźnie – narkotyki. Policjanci zatrzymali 29-latka oraz jego 31-letniego kolegę.
Ukradli BMW M2. Wsiedli i odpalili jak swoje
Sprawcy to mieszkańcy powiatu jaworskiego, którzy noc spędzili w policyjnym areszcie. Następnego dnia usłyszeli zarzuty, a Prokurator Rejonowy w Kamiennej Górze zastosował wobec nich środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. O dalszym losie podejrzanych zdecyduje już sąd. Obaj na pewno odpowiedzą za usiłowanie kradzieży samochodu, natomiast 29-latek dodatkowo usłyszy zarzut posiadania środków odurzających. Ponadto odpowie również za noszenie ubioru z napisem „POLICJA”, co w myśl obowiązujących przepisów jest nielegalne.
Najnowsze
-
Test Skoda Enyaq Coupe RS Maxx. Ile warta jest najdroższa Skoda w historii?
Kiedy debiutowała na rynku, wielu przecierało oczy w niedowierzaniu. Elektryczna Skoda wyceniona na ponad 300 tys. złotych zwiastowała poważną zmianę wiatru w ofercie czeskiego producenta. Co otrzymamy, kupując najdroższy model w historii marki? Sprawdziłyśmy to, testując model Enyaq Coupe w topowej wersji wyposażenia RS Maxx. -
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
-
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
Zostaw komentarz: