Ewa Kania

Nowy sposób na kierowców jeżdżących buspasem. Niszczy auta i blokuje buspas, ale tak ma być

Kierowcy osobówek korzystający z buspasów przeczą idei ich tworzenia i powodują niepotrzebne utrudnienia. W pewnym mieście postanowiono walczyć z tym problemem w sposób oryginalny, ale i drastyczny. Kierowcy są wściekli, a władze przekonują o sukcesie.

Samochody jadące buspasem wpadają w pułapkę

Na oryginalny sposób walki z kierowcami, którzy bezprawnie korzystają z buspasów, wpadli rządzący z miasta St Ives w angielskim hrabstwie Cambridgeshire. Otóż zrobili dużą dziurę w asfalcie, do której wpadają samochody. Taka nauczka ma skłonić kierujących do korzystania tylko z pasów przeznaczonych dla nich.

System działa podobno bardzo dobrze. Do dziury wpadło już 60 samochodów i jak rozumiemy auta nie mogą wyjechać z niej samodzielnie. Wpadnięcie w taką pułapkę prawie zawsze oznacza jakieś uszkodzenia pojazdu i blokadę buspasa. Kierowcy są wściekli, a urzędnicy odpowiadają, że tak właśnie miało być.

Mieszkańcy protestują przeciwko pułapce na buspasie

Myślicie pewnie, że tak sobie tylko żartujemy. Ale nie, pułapkę na samochody możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu.

Idea jest prosta. Autobusy przejeżdżają nad dziurą, a osobówki, które mają znacznie mniejszy rozstaw kół, muszą w nią wpaść. Umieszczona jest ona na samym początku buspasa na skrzyżowaniu, a sam buspas oddzielony jest krawężnikiem. Dzięki temu nie da się objechać dziury i kilka metrów dalej wjechać na buspas. Co prawda oznacza to, że jeśli utknie tu jakaś osobówka, to autobus już na buspas nie wjedzie, ale najwyraźniej to nie problem. Zdaniem mieszkańców do dziury wpada „tylko” pięć samochodów tygodniowo. Widać według władz lepiej jest, żeby pięć razy w tygodniu autobusy stały w korkach, niż żeby od czasu do czasu jechała przed nimi osobówka.

Do tego miasta już niedługo nie wjedziesz autem spalinowym. To pierwszy taki zakaz w Europie

Mieszkańcy protestują jednak przeciw robieniu takich pułapek w drodze. Twitterowicz, który zamieścił powyższe zdjęcie, stwierdza też, że może to być „śmiertelnie niebezpieczne dla pieszych w nocy”. Nie wiemy co prawda co pieszy miałby robić na buspasie, ale rzeczywiście dwa podwójne krawężniki oraz dziura mogą być trudne do sforsowania, gdy wraca się z imprezy i nie patrzy pod nogi.

Władze miasta bronią pułapki na buspasie

Na krytykę mieszkańców odpowiedział radny Kevin Reynolds, który uważa, że znak z napisem „pułapka na samochody” wystarcza, aby każdy wiedział o co chodzi i nikt w pułapkę nie wpadał. Poza tym według niego dziura widoczna jest z daleka i kierowcy sami są sobie winni.

My tylko zastanawiamy się, czy brytyjskie ustawodawstwo dotyczące infrastruktury drogowej przewiduje możliwość tworzenia potencjalnie niebezpiecznych dziur w drodze. A także czy w prawie ujęty jest znak z napisem „pułapka na samochody”. Jeśli nie, stawianie takiego znaku byłoby bezprawne i niewiążące, a miasto musiałoby płacić kierowcom odszkodowania z zniszczenia powstałem w ich autach. Ale jesteśmy pewni, że brytyjski parlament przyjął zawczasu odpowiednią nowelizację, aby działania radnych z jednego miasta nie były bezprawne. Z pewnością tak było.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze