BMW X8 M – pierwszą hybrydą spod znaku M?

Według pojawiających się ostatnio doniesień najpotężniejsza odmiana BMW X8 oznaczona literą M ma mieć napęd hybrydowy. Czyżby była to zapowiedź końca pewnej epoki i zmiana filozofii nadwornego tunera bawarskiej marki?

BMW już od jakiegoś czasu zaskakuje decyzjami, które nie zawsze spotykają się ze zrozumieniem ze strony miłośników motoryzacji, a tym bardziej fanów marki. I tak doświadczyliśmy już pojawienia się napędu na przednie koła, zjawiska downsizingu (i to nawet w M-kach), hybrydowego i elektrycznego napędu, przerośniętych „nerek”, przezroczystego logo, a teraz przyjdzie nam zmierzyć się z napędem hybrydowym w… sportowej serii M. Zacznijmy jednak od początku.

BMW X7 M50i

Pierwsze wzmianki mówiące o nowym topowym modelu BMW mają swoje korzenie jeszcze w 2017 roku, kiedy było wiadomo, że na premierę czeka potężne X7. Według nich nadchodzące BMW X8 ma być tym dla X7, czym X6 jest dla X5, czyli SUV-em o nadwoziu przypominającym coupe. Tak przynajmniej dyktuje logika. Dlaczego tylko logika? Ponieważ oficjalnie BMW nie potwierdziło planów mających na celu stworzenie X8, a nikt do tej pory nie widział choćby zamaskowanego prototypu. Coś jednak w trawie piszczy, gdyż 24 marca tego roku Bawarczycy złożyli wniosek o zarejestrowanie nazwy handlowej X8 M, a z tego wynikają dwie rzeczy. Po pierwsze, największy SUV w ofercie będzie miał „niegrzeczne” wydanie, a po drugie, X8 rzeczywiście może być w planach firmy.

Przeczytaj też: Historia BMW M. 40 lat BMW M GmbH

Dodatkowych dowodów dostarcza brytyjski magazyn Car, według którego X8 M ma być hybrydą typu plug-in – pierwszą w historii serii M. Tego posunięcia wcześniej czy później można było się spodziewać, wziąwszy pod uwagę fakt, że w zeszłym roku Markus Flasch szef oddziału M powiedział, że jeśli w M-kach zawita napęd hybrydowy, to pierwszymi beneficjentami tego rozwiązania będą największe modele – i zapewne miał tu na myśli przede wszystkim SUV-y. Co więcej, zapewniał, że hybrydowe wcielenia BMW serii M nie stracą sportowego ducha bawarskiej marki:

Doświadczanie wyjątkowego prowadzenia się samochodu wyraża się poprzez precyzję, zwinność i dynamikę. Żadnego z tych czynników nie trzeba zmieniać tylko dlatego, że mamy zestaw akumulatorów. Wiemy, że musimy być ostrożni, gdyż nie chodzi tu tylko o osiągi na prostym odcinku drogi, a o coś więcej; tu chodzi o to, jak samochód sprawia, że się czujesz.

Jak twierdzi magazyn Car, BMW X8 M ma być oparte na płycie podłogowej BMW CLAR (CLuster ARchitecture), która jest w stanie służyć autom z napędem na tył, jak i na wszystkie cztery koła, i która już teraz sprawdza się jako baza dla hybrydowej odmiany obecnego BMW serii 5. Według brytyjskiego magazynu X8 M ma być pod względem charakteru krzyżówką modelu M5 Competition z X6 M, co brzmi ciekawie. Źródło napędu ma stanowić jednostka V8 (prawdopodobnie znane już dobrze 4.4-litrowe twin-turbo z X7 M50i) sprzęgnięta z najnowszym silnikiem elektrycznym piątej generacji, pochodzącym wprost z mającego zadebiutować w przyszłym roku crossovera iNext o mocy ok. 200 KM. Łącznie ten tandem ma generować ok. 750 KM mocy i moment obrotowy w okolicach 1000 Nm, co zapewni X8 M tytuł najmocniejszego przedstawiciela rodziny M w historii. Cały ten potencjał będzie trafiać na wszystkie cztery koła, a w razie potrzeby (czytaj: „zabawy”) wyłącznie na tył, wzorem obecnego BMW M5.

Przeczytaj też: BMW X5 xDrive45e iPerformance – bardzo mocna hybryda

Kiedy w takim razie możemy oczekiwać pojawienia się BMW X8 M? Pierwsze informacje mówiły o debiucie „standardowego” X8 pod koniec 2020 roku, ale już teraz można stwierdzić, że z wielu powodów do tego nie dojdzie. Magazyn Car twierdzi jednak, że topowe X8 M zadebiutuje w 2022 roku, choć wciąż nie wiadomo nawet czy już jest i czy w ogóle będzie „zwykłe” X8. Z drugiej strony, pojawiają się przesłanki mówiące o tym, iż X8 ujrzy jednak światło dzienne, ale zapewne nie wcześniej niż w 2022 lub 2023 roku. Jeśli tak będzie, to na debiut modelu z literką M przyjdzie nam poczekać kolejny rok lub dwa lata, a to oznacza, że hipotetycznie X8 M możemy ujrzeć najwcześniej w 2024 lub 2025 rok – o ile pogłoski o X8 okażą się prawdziwe.

BMW X7 M50i

A jaka jest w ogóle szansa na pojawienie się X8 M? Biorąc wszystko pod uwagę, to raczej nie wielka, a skłania do takiego wniosku kilka rzeczy. Po pierwsze, magazyn Car nie podaje żadnego źródła swoich informacji. Po drugie, obecne na rynku X7 nie ma „pełnowartościowej” wersji M, ba, oficjalnie nie jest ona nawet planowana. Po trzecie, rejestracja nazwy handlowej niczego jeszcze nie oznacza i nie musi być prognostykiem czegokolwiek. Często jest to, kolokwialnie mówiąc, „zaklepywanie” konkretnej nazwy na przyszłość, żeby nikt inny tego nie zrobił. Po czwarte – nieco z przymrużeniem oka – rejestracja wniosku o nazwę X8 M nastąpiła 1 kwietnia, czyli w prima aprilis, z kolei  nazwa wewnętrzna X8 M w BMW to według doniesień magazynu Car „Project: Rockstar”… poważnie?

Źródło: Car

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze