Blanka Kalisz: wciąż przekraczam granice
Blanka Kalisz opowiada nam, w jaki sposób połknęła motocrossowego bakcyla i jak wyglądały jej pierwsze kroki w motosporcie.
Jak przygotowujesz się do MX 2013?
Do sezonu przygotowuję się chodząc raz w tygodniu na siłownię oraz dwa razy w tygodniu na zajęcia rowerowe zwane pumptrack. W wolnej chwili spaceruje z psami lub biegam. Motocykl na ten sezon mam nowy, a ze względu na pogodę jeszcze nawet „niejeżdżony”. Serwisem przez cały rok zajmuje się firma mojego narzeczonego – Suzuki Piaseczno – która jest także moim sponsorem.
Blanka Kalisz |
![]() |
fot. archiwum zawodniczki
|
A możesz wyjaśnić, czym dokładnie jest pumptrack?
Pumptrack to jazda rowerem po tzw. „falkach”, bez pedałowania. Żeby jechać, trzeba „pompować” – świetnie robi na mięśnie rąk i nóg.
Opowiesz, jak znalazłaś się w motocrossie?
Mój narzeczony jeździ od zawsze. Kiedyś w końcu, kiedy jechał na trening – zapytałam, czy mogłabym spróbować. Był nastawiony negatywnie, bał się, ze coś sobie zrobię i się zniechęcę. Jednak poradziłam sobie, bardzo mi się spodobało i tak już zostało.
Zakwasy i siniaki – nic jej nie przeraża |
![]() |
fot. archiwum zawodniczki |
I jak wyglądały Twoje pierwsze próby? Bałaś się?
Było wiele upadków, siniaków i zakwasów. Mój narzeczony był także moim trenerem, udzielał mi rad – a ja słuchałam. Czy się bałam? Do dzisiaj czasem się boję, jest jeszcze wiele moich własnych granic do przekroczenia – i to jest właśnie najwspanialsze.
Co było najtrudniejsze?
W pierwszych doświadczeniach największą trudność sprawiała mi zmiana biegów – upłynęło trochę czasu, zanim nauczyłam się płynnie i swobodnie je zmieniać.
Miałaś jakąś poważną kontuzję?
Na szczęście nie. Albo jeżdżę ostrożnie, albo los mi sprzyja, albo po prostu jeżdżę jeszcze mało agresywnie.
Życzymy Blance wielu motocrossowych sukcesów! |
![]() |
fot. archiwum zawodniczki
|
A czym teraz jeździsz?
Pierwszy mój motocykl to Suzuki RMZ 250 L2, jeździłam nim w zeszłym sezonie. Teraz mam Suzuki RMZ 250 L3 – taki sam, tylko nowszy. Nie różnią się za bardzo. Miałam okazję sporadycznie wsiąść na KTM-a i Yamahę, jednak na Suzuki czuję się najlepiej.
Najnowsze
-
Pachnieć Rolls-Roycem? Teraz można! Marka wprowadza nowy zapach perfum Rolls-Royce Scent
Rolls-Royce, synonim luksusu i wyrafinowania, przenosi doświadczenie podróżowania swoimi samochodami na nowy, zmysłowy poziom. Wprowadzając Rolls-Royce Scent, marka debiutuje z unikalnym konceptem zapachowym, który wzbogaca wnętrze flagowego modelu Phantom o nowy wymiar doznań. -
Citroen C5 X PHEV 225 KM – test. Hybryda, która cię zaskoczy
-
70 990 zł za nowe, spalinowe auto z takim wyposażeniem? MG3 miażdży konkurencję!
-
Chiński desant na polskie drogi – spis modeli i cen. Czy Kowalski z Malinowską wiedzą, co kupują?
-
Masz problem z odpaleniem swojego diesla w mroźny poranek? Te sposoby ci pomogą
Zostaw komentarz: