Będzie kolejna zmiana w przepisach. Kiedy wejdzie w życie, posypią się mandaty
Tym razem chodzi o walkę z jednym z największych grzechów polskich kierowców na autostradach, czyli jazdą „na zderzaku”. Kiedy nowy przepis mógłby zacząć obowiązywać?
O problemie utrzymywania zbyt małych odległości od poprzedzających pojazdów, pisaliśmy nie raz. Zagadnienie to, a także inne błędy popełniane przez polskich kierowców na autostradach, omawialiśmy szerzej przy okazji komentowania jednego z odcinków programu „Jedź bezpiecznie”, prowadzonego przez pana Marka Dworaka.
Ekspert nie ma pojęcia o ruchu drogowym? Sprawdzamy kontrowersyjny film
Wiele wskazuje na to, że niedługo problem zostanie rozwiązany, dzięki wprowadzeniu odpowiednich zmian w przepisach. Jak podaje Auto Świat, Ministerstwo Infrastruktury potwierdziło w rozmowie z redakcją, że trwają pracę nad wprowadzeniem zmian w prawie, mających określać minimalny odstęp między pojazdami na drogach szybkiego ruchu. Okazało się też, że zgodnie z programem przyjętym przez resort, w latach 2018-2019 miały trwać analizy dotyczące możliwości wprowadzenia stosownych zmian w Kodeksie drogowym. Sprawa nie jest więc nowa i prace trwają od jakiegoś czasu.
Kierowcy z kategorią B otrzymają nowe uprawnienia! Bardzo „specjalistyczne”
Niestety przedstawiciele ministerstwa nie podali żadnych większych konkretów. Wiadomo tylko, że rozważane jest kilka wariantów i prawdopodobnie niedługo zostaną przedstawione rekomendacje co do tego, który z nich byłby najkorzystniejszy. Przyjmuje się, że bezpieczny odstęp między pojazdami na autostradzie to 70 m, ale nie jest w żaden sposób przesądzone, że taka właśnie zasada zostanie przyjęta w Polsce. Pozostaje też kwestia najważniejsza – czy policja będzie w stanie egzekwować stosowanie się kierowców do nowych przepisów. Wprowadzeniu zmian powinna też towarzyszyć kampania informacyjna, ponieważ wielu polskich kierowców na autostradzie utrzymuje odstępy podobne, jak w ruchu miejskim, czasami wręcz jeżdżąc „na zderzaku”.
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Zostaw komentarz: