
Autor nagrania miał szansę na konfliktową sytuację z kierowcą BMW. Natychmiast z niej skorzystał
Są osoby, które starają się w miarę zgodnie żyć z innymi uczestnikami ruchu. Są też takie, które chętnie wykorzystają każdą konfliktową sytuację, jeśli tylko poczują, że to oni będą mieli w sporze rację. Tak jak autor tego nagrania.
Sytuacja, przyznajemy, jest całkiem nietypowa. Kierowca auta z kamerą dojechał do skrzyżowania z ulicą, która w tym miejscu zakręca łukiem w lewo. Wygląda jakby dojeżdżał do drogi z pierwszeństwem, ale obie ulice są równorzędne i znajdują się w strefie zamieszkania.
„Patrz na znaki!” „Nie, to ty patrz!”, czyli kłótnia kierowców na kontrowersyjnym rondzie
Można więc założyć, że to autor nagrania miał pierwszeństwo przed samochodami nadjeżdżającymi z lewej strony (zasada prawej ręki). Z drugiej strony układ wydaje się bardzo mylący, a auto z kamerą znajduje się na drodze jednokierunkowej, więc inni kierowcy tym bardziej mogą uważać, że nie ma ono pierwszeństwa. Założymy się też, że miejscowi tak właśnie traktują to miejsce.
Kierowca nie rozróżnia pasów na drodze i dziwi się, że sprowokował szeryfa
Dwaj zbliżający się kierowcy tak też jadą – jakby mieli pierwszeństwo. Dodatkowo zbliżają się do lewej krawędzi. Autora bardzo to dziwi. Czyżby był tu pierwszy raz i nie zwracał uwagi na znaki? W tym miejscu ulica, którą jadą, staje się jednokierunkowa.
Autor nagrania prowokuje niebezpieczne sytuacje?
Mając to wszystko w głowie, zobaczmy co się stało. Autor dojeżdża do skrzyżowania. Uważa (zapewne słusznie), że ma pierwszeństwo. Widzi dwa samochody, których kierowcy jadą, jakby nie zamierzali tego pierwszeństwa respektować i dodatkowo poruszają się pasem, na który on chce wjechać. Czy autor zdjął nogę z gazu, pozwolił im przejechać i tracąc na to dwie sekundy swojego cennego czasu, pojechał dalej? Nie. Wcisnął się między oba auta, chociaż jechały blisko siebie, nie mając pewności, czy BMW zdąży zahamować. Ale skoro on ma pierwszeństwo, to kolizja mu nie straszna. BMW zatrzymało się.
Agresywny kierowca atakuje drugiego kierującego za przepisową jazdę?
Analizując to nagranie i miejsce, w którym sytuacja miała miejsce, nie mamy wątpliwości. Autor doskonale zna to skrzyżowanie, dobrze wie, jak jeżdżą tu inni kierowcy i z premedytacją, wiedząc, że BMW blokuje jego pas, wjechał przed nie. Mógł je puścić i stracić dwie sekundy. Wolał stracić dwie minuty na blokowanie drogi i kłótnie z kierowcą BMW. Tylko po to, żeby poczuć, że to on miał rację. No i mieć nagranie na YouTube. Brawo.
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Zostaw komentarz: