Aston Martin V8 Vantage na minuty, czyli poczuj się (przez chwilę) jak James Bond
Miłośnicy motoryzacji otrzymali okazję na przejażdżkę kolejnym samochodem marzeń. Tym razem mowa o rasowym coupe ze stajni Astona Martina.
Firma Panek bez wątpienia chce nie tylko oferować środki transportu z punktu A do punktu B, ale również sprawiać frajdę swoim klientom. Pisaliśmy o tym wielokrotnie i teraz możemy zrobić to ponownie. Do oferty carsharingowej dołączył właśnie Aston Martin V8 Vantage.
Porsche Cayman pojawiło się w ofercie Panka! Wytrzymało 12 godzin
Wybór samochodu jest nieprzypadkowy, a inspiracją na dołączenie go do floty, była długo wyczekiwana premiera filmu o Jamesie Bondzie. Dobór modelu również nie był trudny ponieważ zarówno klasyczny DB5, ani ekstremalna Valhalla, były raczej poza zasięgiem firmy. Ale V8 Vantage to też dobry wybór – pierwszą generację z tym oznaczeniem można było zobaczyć w 1987 roku w filmie „W obliczu śmierci”. Model pojawił się także w najnowszym obrazku „Nie czas umierać”, jako jeden z pojazdów, którym jeździ Daniel Craig.
Audi TT Roadster od Panka spłonęło! Nie wytrzymało traktowania przez klienta?
Do oferty Panka dołączył natomiast egzemplarz z 2011 roku, a więc z poprzedniej generacji, ale już po zmianach. Pod maską pracuje jednostka V8 4,7 l o mocy 426 KM, która rozpędza brytyjskie coupe do 100 km/h w 4,9 s. Jego prędkość maksymalna to aż 290 km/h.
Jaguar F-Type pojawi się w ofercie Panka! Wytrzyma dłużej niż Porsche Cayman?
Aston Martin V8 Vantage trafił do grupy Extreme, co oznacza, że wynajmujący musi wcześniej wydać przynajmniej 2000 zł na przejazdy samochodami z niższych grup. Oby wytrzymał w ofercie dłużej, niż Porsche Cayman oraz Audi TT.
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Zostaw komentarz: