
Arrinera Hussarya GT debiutuje w Brooklands
Pierwszy, polski producent supersamochodu o patriotycznie brzmiącej nazwie pojawił się w Brooklands. Arrinera poszukuje tam nie tylko polskich korzeni, ale również wyścigowych inspiracji.
To już druga wizyta polskiego producenta na brytyjskiej ziemi. Podczas czerwcowego Festiwalu Prędkości w Goodwood miał miejsce międzynarodowy debiut supersamochodu zbudowanego nad Wisłą. Kilka dni temu dwa egzemplarze Arrinery Hussarya GT pojawiły się na torze wyścigowym Brooklands.
Miejsce nie jest przypadkowe, bowiem to właśnie tutaj w 1920 roku pokazał swój samochód niejaki Elliot Zborowski. Nietuzinkowa maszyna była pierwszym pojazdem wyposażonym w silnik pochodzący z samolotu. Pod maską skrywała się potężna, 23-litrowa jednostka produkowana przez Maybacha. Mało kto wie, że to właśnie Zborowski był jedną z osób, które zasugerowały charakterystyczny zielony kolor jako oficjalną barwę wyścigową Wielkiej Brytanii.
To właśnie do tego dziedzictwa nawiązuje Arrinera z modelem Hussarya GT. Oba samochody, które przyjechały do Brooklands zostały pomalowane właśnie w takich barwach. Polskie auto nie zostało wyposażone w silnik od maszyny powietrznej, ale jego aerodynamika została pieczołowicie dopracowana przez specjalistów z Politechniki Warszawskiej pod kierownictwem profesora Janusza Piechny.
Auta są napędzane silnikami V8 od General Motors o pojemności siedmiu litrów. Taka jednostka pozwala na rozwinięcie mocy w zależności od ustawień od 420 do 650 KM. Napęd jest przenoszony na tylną oś za pomocą sześciobiegowej skrzyni automatycznej. W przyszłości pod maską tego samochodu może pracować nawet silnik V12.
Konstrukcja Arrinery jest oparta na stalowej ramie przestrzennej wykonanej ze specjalnej stali, która jest wytrzymała, a do tego lekka. Nadwozie wykonano z włókna węglowego, a wnętrze częściowo z kevlaru. Dzięki temu masa samochodu nie przekracza 1250 kg.
Wyścigowa Arrinera nie jest tania. Samochód kosztuje prawie 140 tys. funtów, co w przeliczeniu daje około 850 tys. zł. Już niebawem firma zamierza zaprezentować wersję drogową, która będzie zbliżona stylistycznie, a pewno tańsza.
Najnowsze
-
Dlaczego Volkswagen Transporter jest najlepszym wyborem dla firm kurierskich i logistycznych?
Pośród wielu dostępnych na rynku modeli aut dostawczych Volkswagen Transporter wyróżnia się jako lider w swojej klasie, oferując nieprzeciętne możliwości dostosowane do potrzeb firm działających w sektorze logistycznym. Precyzja wykonania w połączeniu z przemyślanymi rozwiązaniami funkcjonalnymi sprawia, że model ten cieszy się niesłabnącą popularnością wśród przedsiębiorców poszukujących optymalnego pojazdu dla swojej floty. Wysokie standardy jakości idące w parze z ekonomiczną eksploatacją stanowią fundament sukcesu tego modelu na wymagającym rynku pojazdów użytkowych. -
Proste sposoby na zaparowane szyby w aucie. Nie sięgaj po gąbkę ani nie włączaj klimy
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
TEST Jaguar F-Pace SVR 1988 Edition – TEST -prawdziwi sportowcy jeszcze istnieją
-
Wyniki rankingu najwyżej wycenianych firm motoryzacyjnych na świecie – sprawdź, czy dobrze zgadujesz
Zostaw komentarz: