
Arrest Me I’m a Drift Girl – wywiad z Agnieszką Percz
Aga Percz uczy się driftu pod okiem swojego chłopaka. Stała się rozpoznawalna dzięki filmikowi w Internecie, gdzie ćwiczy jazdę bokiem pod okiem… policjantów.
Film z Agnieszką Percz i Policją zobaczysz tu.
Twój film z radiowozem wzbudził spore zainteresowanie, zdradzisz jakieś kulisy tej sytuacji?
Tak to prawda, film zrobił trochę zamieszania na różnych motoryzacyjnych portalach i nie tylko. Naprawdę nie spodziewałam się, aż tak dużego zainteresowania (śmiech). Takiej reakcji panów policjantów również się nie spodziewałam i nie ukrywam, że byłam bardzo miło, i pozytywnie zaskoczona – myślę, że jak większość po oglądnięciu filmu. Panowie zapytali mnie jeszcze o kilka technicznych kwestii i pojechali…
Czym trenujesz drift i od kiedy to Twoja pasja?
We wszystko wciągnął mnie mój chłopak, który siedzi w temacie od dobrych, kilku lat. Zdecydowaliśmy, że idealnym zakupem na początek mojej przygody z driftingiem będzie BMW E36 w kompakcie – samochód dość tani, jednak technicznie wymagający. Miałam szczęście, ponieważ w niedługim czasie od rozpoczęcia poszukiwań, okazało się, że jest taki jeden, tuż pod Krakowem. Długo się nie zastanawiałam i z końcem listopada kupiłam go od razu na miejscu, po pierwszych oględzinach. Zaspawaliśmy dyfer i już tydzień później wyjechałam na mój pierwszy trening, który możecie zobaczyć na moim kanale youtube:
Gdzie trenujesz i ile na to przeznaczasz czasu? Jesteś zadowolona z postępów jakie robisz?
To zdradź może, czy są problemy z takimi miejscami? Ludzie nie denerwują się na hałas itp.?
Problem z miejscem na trening w Krakowie zawsze był i niestety pewnie będzie, dopóki ktoś konkretny nie zainwestuje w budowę toru z prawdziwego zdarzenia. Dla mnie wystarczy na razie plac, jednak i z tym jest już spory problem. Ja oczywiście staram się jeździć w takie dni i w takich godzinach, kiedy ludzie prawdopodobnie są w pracy i nie odpoczywają w domach np. przy niedzielnym obiedzie (śmiech). Niestety są i tacy, którzy nie znają umiaru i potrafią hałasować, nawet o północy! Aktualnie jesteśmy w trakcie poszukiwań nowej miejscówki, prywatnego placu, który moglibyśmy wynająć pod treningi.
Czy uważasz, że to problem w naszym kraju, że nie ma gdzie trenować i się rozwijać?
Co porabiasz w życiu – uczysz się czy pracujesz? Udaje Ci się łączyć obowiązki z nauką driftu?
Studia już skończyłam, obecnie pracuję, a większość wolnego czasu poświęcam mojej, nowej pasji. Staram się też pomagać marketingowo mojemu chłopakowi, który w tym roku wreszcie wyjedzie swoim zmodyfikowanym potworem Nissanem S14 o mocy ponad 500KM i będzie konkurował z najlepszymi w kraju! Planujemy także wyjazd do Japonii – ojczyzny driftingu, gdzie będziemy mieć okazję jeździć na najlepszych światowych torach Ebisu Circuit.
Czyli Twój chłopak i wyjazd do Japonii nakręcają Twoją pasję?
Tak, jest to mocna motywacja do szybkiego podciągnięcia umiejętności w jeździe bokiem, żeby już na miejscu nie dać ciała i skorzystać z wycieczki do Japonii w 110% (śmiech). Przede mną jeszcze długa droga, jednak myślę, że przy dobrych wiatrach wszystko pójdzie zgodnie z planem! Moje postępy z treningów można śledzić na nowym blogu, do lektury którego serdecznie zapraszam: https://www.facebook.com/arrestmeimadriftgirl?fref=ts
Taki wyjazd do Japonii to spora wyprawa – zabieracie swoje samochody? Każdy tam może pojechać i pojeździć na profesjonalnym torze? Jak się taki wyjazd załatwia?
Wyjazd do Japonii na pewno nie jest małym przedsięwzięciem, jednak jak to się mówi – dla chcącego nic trudnego! (śmiech) Żeby taki wyjazd był w ogólne realny, warto dużo wcześniej poszukać promocji lotniczych. My na taką natrafiliśmy podczas obniżenia kursu rubla, stąd też udało się nam kupić bilety po bardzo dobrej cenie w rosyjskich liniach Aeroflot. Samochodów nikt ze sobą nie zabiera, co najwyżej może ktoś wróci z czymś nowym (śmiech). Samochody wypożycza się już na miejscu, na terenie toru. Oczywiście każdy może tam przyjechać i spróbować swoich sił, jednak dobrze jest się do tego odpowiednio przygotować. W Japonii samochody mają kierownicę po prawej stronie, więc dobrze jest wcześniej poćwiczyć np. na symulatorze z przestawionymi biegami na lewo. Tory w Japonii mają różny poziom trudności, niektóre to prawdziwe górskie drogi – przy nieodpowiednim przygotowaniu, nietrudno o tragedię, więc lepiej jeździć z rozwagą.
Co byś na początek poleciła dziewczynom, które tak jak Ty chciałyby spróbować driftu?
Ważne, żeby jeździć często, bezpiecznie i poznać swoje auto oraz pilnować temperatury, żeby nie zagotować silnika. Ważne jest też skupienie się nad planowaną trasą jazdy, a nie tylko jechać tam „gdzie nas poniesie” (śmiech). Co do samochodu – uważam, że na początek najlepiej jest kupić coś niedrogiego, najlepiej starsze BMW, do którego części są ogólnodostępne i dość tanie. Można również zapisać się na lekcję do szkół driftu, których jest już kilka w Polsce i jeździć pożyczonym samochodem. Mój chłopak od dłuższego czasu planuje otwarcie szkoły driftu i działa już w tym kierunku, by w niedalekiej przyszłości z projektem wystartować. Doświadczenie ma ogromne i jak widać jest bardzo dobrym nauczycielem (śmiech). Podczas treningów należy także pamiętać o bezpieczeństwie, przepisach i jeździć jedynie w miejscach do tego przeznaczonych.
Autorzy zdjęć:
Mariusz Grzyb/Mers Photography https://pl-pl.facebook.com/MersPhotography
Przemysław Login/Fatclan https://www.facebook.com/fatclancrew
Filip Flisek Automotive Photography https://pl-pl.facebook.com/FlisekPhotography
Najnowsze
-
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
Ta zaskakująca cena obowiązuje co prawda na bazową wersję auta, ale to kwota za europejskie auto, która może skusić dotychczasowych klientów na tanie, chińskie odpowiedniki. -
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
-
Iveco vs rynek ciężarowy w Polsce: czy włoska marka utrzyma swoją przewagę w erze elektromobilności?
Zostaw komentarz: