
Alkomat dla kierowców – trzy nieoczywiste wskazówki dla poszukujących
Karnawał za pasem. W tym okresie wielu kierowców będzie się zastanawiać, czy może wsiąść za kierownicę po imprezie poprzedniego dnia. Z pomocą w podjęciu tej decyzji może przyjść alkomat. Musimy jednak dysponować urządzeniem godnym zaufania. Niedokładny sprzęt może nam sprawić sporo kłopotu, szczególnie jeżeli stężenie alkoholu we krwi jest na granicy dopuszczalnego limitu.
Przy zakupie alkomatu należy zwrócić uwagę na kilka nieoczywistych kwestii, które mają ogromne znaczenie przy ocenie wiarygodności sprzętu. Oto kilka z nich.
Większość kierowców z pewnością kojarzy, że podczas kontroli trzeźwości policjanci zwracają uwagę na sposób dmuchania. Jednak sami dmuchając w alkomat osobisty często nie zastanawiamy się nad tą czynnością. To błąd, ponieważ jest ona bardzo istotna i wpływa na dokładność pomiaru. Do czujnika musi dotrzeć powietrze z głębi płuc (idealną objętością jest 1,2 litra). Tak więc należy dmuchać nie tylko odpowiednio długo, ale też z odpowiednią siłą. Warto by alkomat podpowiadał użytkownikowi, czy otrzymał właściwą porcję powietrza do przeprowadzenia wiarygodnego testu.
Mróz lub upał? Alkomat mówi: stop!
W mroźny, noworoczny poranek wsiadamy do samochodu i sprawdzamy trzeźwość alkomatem, który leżał w schowku. Uwaga, tu czyha pułapka. Zapobieganie zapominalstwu i przechowywanie alkomatu w samochodzie wydaje się rozsądne, jednak należy brać pod uwagę, że temperatura alkomatu (nie otoczenia) ma wpływ na wynik. Niektórzy producenci stosują specjalne oprogramowanie, które wprowadza odpowiednią korektę w zależności od temperatury urządzenia.
Platynowe serce alkomatu
Przed zakupem sprawdźmy, jaki sensor znajduje się w interesującym nas modelu. Najdokładniejszym typem alkomatów osobistych są modele elektrochemiczne. Znajduje się w nich sensor z platyny – jednego z najrzadszych metali na świecie. Gdyby zastosować inny metal, w zauważalny sposób odbiłoby się to negatywnie na precyzji odczytów. Z kolei im czujnik ma większą powierzchnię, tym dokładność i powtarzalność pomiarów jest lepsza. Przykładowo w alkomatach policyjnych powierzchnia sensora wynosi 200 mm2 – czyli mniej więcej tyle co monety jednogroszowej. Dobrą precyzję pomiaru zapewnią już alkomaty z czujnikami o rozmiarze 64 mm2.
Stworzenie dobrego alkomatu wymaga kompleksowej znajomości ludzkiej biologii, aerodynamiki, chemii i elektroniki. Wszystko to jest ważne, by zapewnić maksymalną precyzję i pewność pomiaru. Obecnie nie istnieje standard, który obowiązkowo powinny spełniać alkomaty sprzedawane w Polsce. Z tego powodu na rynku można znaleźć zarówno świetne, jak i bardzo niskiej jakości urządzenia. Warto podeprzeć się niezależnymi testami oraz przeanalizować specyfikację produktu przed podjęciem decyzji o zakupie – doradza Alison Williams, szef laboratorium AlcoSense.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Autostrada A2 w chaosie! Kierowcy wściekli na gigantyczne utrudnienia. Kiedy koniec tej drogi przez mękę?
Od soboty autostrada A2 między Poznaniem a Świeckiem to dla niektórych farsa. Kierowcy muszą mierzyć się z koszmarem organizacji ruchu. Tymczasowe pasy, zakazy dla ciężarówek, ograniczenia prędkości do 50 km/h i brak pasa awaryjnego – to tylko część problemów. Dlaczego rozbudowa trzeciego pasa zamienia się w drogę przez mękę? Sprawdzamy zmiany i to czy da się przejechać bez nerwów. -
Amortyzatory to nie tylko wygoda! Oto groźne mity, które mogą skutkować śmiertelnym wypadkiem!
-
Volvo ES90 – 700 km zasięgu w elektryku dzięki polskim innowacjom! Co jeszcze stworzyli eksperci z Volvo Tech Hub w Krakowie?
-
Kto buduje polskie drogi? Firmy z UE i… Chin. Kto jeszcze zarabia miliardy i czy zdąży do 2030 roku?
-
Nowa Mazda6e – czy elektryk z duszą sportowego sedana podbije rynek?
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Z tym mrozem i upałem to oczywiście jak najbardziej racja. Ale to w instrukcji do mojego alkohita było, więc alkomat leży w pobliżu kluczyków do samochodu. Te wskazówki są cenne, ale chyba wazniejsze jest, aby nie kupować byle jakiego alkomatu, który zwyczajnie szybko zacznie „oszukiwać”. A tego byśmy nie chcieli.