A jednak ktoś kupił 32 graty przeznaczone na złom! I to za niemałe pieniądze
W naszym artykule na temat nietypowego przetargu pokpiwaliśmy sobie z pomysłu hurtowego kupna pojazdów, które można jedynie zezłomować. Inne media komentowały sprawę w podobny sposób, ale okazało się, że wcale nie mieliśmy racji.
Przypomnijmy, że chodzi o licytację, jaką przeprowadził Urząd Miasta Białegostoku. Dotyczył 31 samochodów oraz jednego skutera, które zostały porzucone przez właścicieli i przeszły na własność miasta. Pierwsza próba pozbycia się problemu zakończyła się fiaskiem – nie zgłosił się żaden chętny.
Najgorsza inwestycja w życiu? Wylicytuj sobie prawo do zezłomowania 32 gruchotów!
Ogłoszono więc drugą licytację, w której obniżono cenę wywoławczą z 14 653,40 zł na 7326,70 zł. Haczyk polegał na tym, że trzeba było kupić wszystkie pojazdy, a następnie na własny koszt usunąć je z parkingu i zezłomować.
Informując o tym, zastanawialiśmy się, kto może zainteresować się kupnem tylu gruchotów, skoro nawet po obniżeniu ceny wywoławczej, szanse na odzyskanie swoich pieniędzy, po odwiezieniu ich na złom, były raczej marne. Niektóre media zastanawiały się także, czy nie mamy przypadkiem do czynienia z nielegalnym procederem, jakim jest handel odpadami. Nie były to rozważania bezpodstawne, ponieważ urząd miasta sprzedawał pojazdy bez prawa do rejestracji i wymagał dostarczenia w ciągu 2 miesięcy o zezłomowaniu wszystkich pojazdów. Trochę tak jakby urząd miał kilka kontenerów odpadów i zrobił licytację – kto da więcej za możliwość odwiezienia ich do sortowni?
Jechał złomem na złom, ale trafił na inspekcję złą
Okazuje się jednak, że mało wiemy o realiach rynku złomiarskiego. Chociaż w internecie można znaleźć informacje na temat cen złomu i tego ile dostaniemy za samochód dostarczony do punktu demontażu (około 300, w porywach do 400 zł), to najwyraźniej jest jedynie wycinek prawdziwej sytuacji. Wszystko wskazuje na to oferta była wbrew pozorom bardzo atrakcyjna, a jedyne, czego jej brakowało, to rozgłos, którego w ostatnich dniach nie brakowało.
W drugiej licytacji wzięło udział aż 10 przedsiębiorców zajmujących się złomowaniem pojazdów albo prowadzących punkt zbierania pojazdów. Ostatecznie 32 gruchoty sprzedano za 22 tys. zł! Oznacza to, że ktoś zapłacił 687,5 zł za sztukę. Do tego musi jeszcze pokryć koszty transportu tych pojazdów. Z pewnością ma własną lawetę, ale to nie znaczy, że nic go to nie będzie kosztowało. Najwyraźniej na złomie można znacznie lepiej zarobić, niż się nam wydaje.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
TEST Peugeot 508 SW PSE – Shooting Brake z akcentem Le Mans
Hybryda z napędem na cztery koła, będąca dziełem inżynierów Peugeot Sport Engineered. Ten opis dotyczy zarówno startującego w 2023 roku w Le Mans modelu 9×8 Hypercar, jak i trochę łatwiej dostępnego 508 PSE. Sprawdziłyśmy w naszym teście, co oferuje francuski shooting brake ze sportowym akcentem. 508 SW PSE to inaczej mówiąc, sportowa ingerencja we francuskie […] -
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
-
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Złom samochodowy to jest coraz lepszy biznes.
Anonymous - 5 marca 2021
Szanowni Państwo ,nie wiem czy ktoś słyszał o czym takim jak dopalacze katalityczne ,można na tym zbić krocie ,im starszy wóz tym lepiej
Anonymous - 5 marca 2021
A potem na olx, „sprzedam uzywane klocki hamulcowe”