BMW M4 DTM Champion Edition przeżywa drugą młodość. „Zazdrosne” spojrzenia innych kierowców gwarantowane?
BMW M4 w wersji DTM Champion Edition po kuracji w warsztacie znanego tunera Novitec jest teraz prawdziwym demonem prędkości i mocy, który z pewnością wzbudzi podziw niejednego kierowcy. Dodatkowo, wygląda świetnie i zapowiada "ostrą" zabawę na torze wyścigowym!
Niemiecka firma tuningowa Manhart Performance właśnie zaprezentowała zmodyfikowaną wersję limitowanego BMW M4 DTM Champion Edition. BMW wprowadziło M4 DTM Champion Edition w 2016 roku, aby uczcić zdobycie przez Marco Wittmanna tytułu mistrza DTM. Zbudowano wówczas tylko 200 egzemplarzy i teraz po tuningu Manhart MH4 GTR nie tylko wygląda bardziej agresywnie, ale jest też znacznie mocniejszy.
W porównaniu z seryjnym BMW M4, wersja DTM Champion Edition ma 3-litrowy silnik rzędowy sześciocylindrowy z podwójnym turbodoładowaniem, zastosowano w tym modelu również zmodyfikowany układ wtrysku wody, który pozwala na uzyskanie aż 493 KM i 600 Nm momentu obrotowego.
Niezadowolony chyba z tych „osiągów”, Manhart zamontował zatem nowy intercooler, wlot z włókna węglowego, wyścigowe rury i wydech ze stali nierdzewnej. Te modyfikacje dały łączną moc 698 KM i 980 Nm momentu obrotowego. Tak ogromna moc to duże wyzwanie dla skrzyni biegów, dlatego tunerzy postanowili również i ją przebudować, aby dzielnie znosiła obciążenie i idealnie reagowała na komendy kierowcy na torze.
Jakby tego było mało, aby model BMW w limitowanej wersji wyglądał jeszcze bardziej onieśmielająco, Manhart zamontował również nowy zestaw urodziwych, solidnych felg z własnego katalogu (20-calowe Concave One), którym towarzyszą opony w rozmiarze 255/35 i 295/30.
Wnętrze jest stonowane, ale godne samochodu wyścigowego, takiego jak ten, z tapicerką całkowicie wykończoną alcantarą, fotelami kubełkowymi sygnowanymi przez Recaro i wprost niezliczonymi częściami z włókna węglowego, które oprócz nadania bardziej sportowego wyglądu kabinie pomagają zmniejszyć całkowity ciężar samochodu.
Niestety, tuner nie podaje ostatecznej ceny pakietu modyfikacji, ale jesteśmy niemal pewne, że będzie to duży koszt dla właściciela sportowej M4 DTM. Nie mniej jednak, jak ktoś zdecyduje się na zakup tej kuracji dla swojego samochodu, może być pewny, że każdy się za nim oglądnie na ulicy i na torze.
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Zostaw komentarz: