Kompletnie rozbił tył swojego Porsche Boxstera, ale uznał, że może jechać dalej
Czasami o drobnych usterkach mówi się, że „nie wpływają na pracę silnika”. Czasami mówi się tak o poważniejszych usterkach, ale niemających wpływu na zdolność samochodu do jazdy. Ten właściciel Porsche też wygląda na wyznawcę tej zasady, ale zdecydowanie przesadził.
Patrol policji z brytyjskiego Surrey zauważył na autostradzie M25 (będącej obwodnicą Londynu) poważnie uszkodzone Porsche Boxster. Auto pozbawione było całego pasa tylnego, a zderzak wsadzony częściowo do bagażnika i pewnie czymś zablokowany, wystawał daleko poza obrys samochodu i szurał po asfalcie.
Rozbił nieswojego McLarena, jest wyrok w sprawie apelacji. Kontrowersyjny
Kierowca po zatrzymaniu wyjaśnił, że rozbił swoje auto na tej samej drodze, ale uznał, że uszkodzenia nie wykluczają dalszej jazdy. Technicznie auto rzeczywiście mogło być sprawne, ale rozbite tylne lampy oraz wystający zderzak, raczej dyskwalifikowały pojazd z ruchu drogowego.
Pijany wjechał Ferrari na torowisko i rozbił je na słupie!
Policjanci w ramach kontroli przetestowali kierowcę alkomatem, który wyświetlił wynik pozytywny. Mężczyzna mieścił się jednak w dozwolonym stężeniu alkoholu we krwi. Dodajmy jednak, że w Anglii dopuszczalne jest 0,8 promila! Miejscowa policja nie podała, ile wydmuchał kierowca Porsche, ale niewykluczone, że w Polsce były za ten sam wynik sądzony za przestępstwo.
We stopped this vehicle seen driving on the #M25 near Cobham. The driver told officers he had crashed the car on the M25 in Kent and thought it would be ok to continue the journey in this condition. The driver gave a positive breath test but was under the prescribed limit. 1of2 pic.twitter.com/vJN15MRK44
— Roads Policing Unit (RPU) – Surrey Police – UK (@SurreyRoadCops) December 26, 2021
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Zostaw komentarz: