Zwykle do zdarzeń w tym miejscu dochodzi, ponieważ kierowcy nie rozumieją zasad fizyki, działających na pojazd podczas skręcania. Ale temu kierowcy… pomyliły się kierunki?
Czy to bezmyślność? Brak obserwacji drogi? Może cwaniactwo? Jakby nie było, znowu ucierpiała niewinna osoba.
Sugerowanie, że ktoś celowo naraził swoje zdrowie i życie, zwykle jest bardzo nie na miejscu. Ale czy ktoś z was ma lepsze wytłumaczenie tej sytuacji?
Pogoda wreszcie robi się ładna, sezon jest w pełni, więc podobnych zdarzeń będzie niestety więcej. Uważajcie tam na siebie.