GP Azerbejdżanu: spodziewaj się niespodziewanego, czyli piękno motorsportu w czystej i brutalnej postaci
Chyba większości kibiców Formuły 1 zrobiło się przykro, gdy zobaczyli jak prowadzący w wyścigu Max Verstappen kończy rywalizację o Grand Prix Azerbejdżanu w barierkach. I chyba większość kibiców ucieszyła się, gdy po restarcie Lewis Hamilton nie zmieścił się w zakręcie numer jeden. Dzięki pechowi dwóch najlepszych kierowców w stawce, rywalizacja o mistrzowski tytuł nadal będzie zacięta, a kibice mogli cieszyć się dość niespodziewanym składem na podium.