Wzrost akcyzy na auta używane – wsparcie dla sprzedaży samochodów w kraju?

O zmianach podatku akcyzowego od samochodów osobowych słyszymy od dawna. Jak nowe zasady podatkowe wpłynęłyby na polski rynek aut używanych, szczególnie ten wewnątrzkrajowy

Zapowiedzi zmian dotyczących opracowania regulacji, które znacząco obniżą opłacalność importu pojazdów używanych, pojawiają się w kraju nad Wisłą co jakiś czas. Temat powraca, ponieważ 36 proc. pojazdów w Polsce stanowią auta z ponad 20-letnim stażem. Jeździmy starymi i wyeksploatowanymi pojazdami, tymczasem na rynku krajowym rośnie podaż młodych, używanych samochodów z niskim przebiegiem.

Wszystko wskazuje na to, że podwyżka akcyzy od importowanych samochodów używanych raczej nie wejdzie w najbliższym czasie w życie. Jej wprowadzenie po raz kolejny zostanie przesunięte w czasie. Można postawić pytanie, jak takie zmiany wpłynęłyby na polski rynek sprzedaży samochodów używanych i czy krajowa podaż jest w stanie sprostać popytowi?

Polska należy do państw, w których podstawą opodatkowania auta jest wciąż wartość pojazdu (kwota sprzedaży, zakupu lub wartość celna w imporcie). Co do zasady, z wyłączeniem korzystających z ulg „hybryd” i aut elektrycznych, obowiązują u nas dwie stawki akcyzy na samochody osobowe: 3,1 proc. podstawy opodatkowania dla aut z silnikiem o pojemności 2000 cm3 oraz 18,6 proc. przy pojemności silnika powyżej 2000 cm3.

Taki model naliczania akcyzy może skutkować zaniżaniem wartości sprowadzanych pojazdów, a także rejestrowaniem aut poza Polską (w krajach, gdzie opłaty rejestracyjne dla stosunkowo nowych i droższych aut są bardziej atrakcyjne, np. w Czechach czy na Słowacji).

To głównie z tego powodu pojawił się pomysł zmiany zasad opodatkowania pojazdów. Ich celem było ustalanie kryteriów wysokości podatku akcyzowego, dzieląc samochody na kilka grup wiekowych (odpowiadających normom emisji spalin Euro) oraz kilka zakresów pojemności silnika (przedziałów związanych z wiekiem było 4, zaś „pojemnościowych” – 8, co razem dawało 32 różne podstawowe stawki opodatkowania). 

Jak te zmiany wpłynęłyby na rynek samochodów używanych w Polsce? Aby odpowiedzieć na to pytanie, warto pamiętać, jak potężną skalę przybrał u nas import pojazdów używanych: co roku mniej więcej dwukrotnie przewyższa on liczbę rejestracji samochodów nowych. W 2019 r. średnia wieku dla aut z importu wyniosła blisko 12 lat – Można założyć, że znaczący wzrost kosztów rejestracji „wiekowych”, wysokoemisyjnych samochodów spowodowałby istotny spadek wolumenu importowanych pojazdów.

Tym bardziej, że popyt na takie samochody jest bardzo wrażliwy na wszelkie zmiany, które wpływają na cenę czy łatwość zakupu, jak choćby wahania kursowe, czy znane z wiosny tego roku kłopoty z rejestracją aut w wydziałach komunikacji – podkreśla analityk PKO Banku Polskiego. Taki scenariusz jest tym bardziej prawdopodobny w obecnej sytuacji gospodarczej, ponieważ nabywcy nie przystaną raczej na istotne zwiększenie cen w grupie pojazdów najstarszych i najtańszych, stanowiących podstawę polskiego importu.

W Polsce sprzedaż samochodów online to ok. 1 proc. całego zbytu. To mniej niż w innych krajach UE, chociaż i tam sprzedaż internetowa też jeszcze nie odgrywa znaczącej roli – średnio ok. 4 proc. rynku. Warto jednak zaznaczyć, że epidemia COVID-19 spopularyzowała sprzedaż internetową wszystkich kategorii produktów. Dlatego należy spodziewać się, że internetowy kanał sprzedaży pojazdów, będzie się intensywnie rozwijał.

Żródło: Automarket.pl

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze