Agnieszka Serafinowicz

Wyrok w aferze Dieselgate – były szef Audi skazany. Co z odszkodowaniami dla posiadaczy feralnych aut?

Zapadły wyroki w aferze Dieselgate, były szef Audi oraz dwóch współoskarżonych zostali skazani, ważny jest też wyrok Niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w kwestii ewentualnych odszkodowań.

Rupert Stadler, usłyszał skazujący wyrok sądu za aferę Dieselgate. Kara jaką otrzymał były menedżer Audi to rok i dziewięć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz 1,1 mln euro grzywny. Finansowa kara zgodnie z deklaracją sądu trafi do skarbu państwa (Niemiec) oraz organizacji pozarządowych.

Dieselgate – kara niższa od wnioskowanej przez oskarżycieli

W trwającym od 2020 roku procesie strona skarżąca domagała się wyższej grzywny w kwocie 2 mln euro. Zdaniem oskarżycieli mimo że Grupa VW w 2015 roku przyznała się do używania nielegalnego oprogramowania, które umożliwiało manipulację wynikami testów emisji spalin (auta spełniały wymagane normy na hamowni, ale już nie na drogach publicznych), to Stadler nie powstrzymał sprzedaży aut zawierających nielegalne oprogramowanie, również po ujawnieniu skandalu.

Rupert Stadler (fot. Alexander Migl/Wikimedia)

Dieselgate – oprócz Stadlera skazano dwie inne osoby

Oprócz byłego szefa Audi sąd skazał również Wolfanga Hatza, byłego szefa rozwoju silników w Audi (pracował również w Porsche) na dwa lata więzienia w zawieszeniu oraz grzywnę w kwocie 400 tys. euro. Trzecim współoskarżonym i również skazanym został inżynier Giovanni Pamio, konstruktor silników, który również otrzymał karę więzienia w zawieszeniu (rok i 9 miesięcy) oraz musi zapłacić grzywnę w wysokości 50 tys. euro. Wszystkie wspomniane wyroki w aferze Dieselgate nie są prawomocne, strony mają czas na odwołanie się od nich do 4 lipca br.

dieselgate

Dieselgate – czy to koniec afery? Co z odszkodowaniami?

Afera wybuchła w 2015 roku, kiedy Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska wykryła, że oprogramowanie zastosowane w silnikach wysokoprężnych manipulowało wynikami testów emisji spalin. W trakcie testów na hamowni, pojazdy automatycznie uaktywniały tryb niskiej emisji, jednak podczas jazdy po drogach emisje były nawet wielokrotnie wyższe.

W kontekście Dieselgate ważny jest również wczorajszy (26.06) wyrok Niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego, który zdecydował, że właściciele pojazdów z silnikiem diesla wyposażonym oprogramowanie manipulujące wynikami testów emisji spalin nie musi już samodzielnie wykazywać, że producent pojazdu manipulował danymi i przez to działał na szkodę klientów. Poszkodowani, przynajmniej w Niemczech, będą mogli otrzymać odszkodowanie w oparciu o przyśpieszoną procedurę, która znosi wymóg dołączania opinii biegłego, wystarczy przedstawić sądowi dokumenty techniczne pojazdu potwierdzające obecność zmanipulowanego oprogramowania. Zdaniem Niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w orzeczeniu znalazło się sformułowanie dotyczące ewentualnej wysokości odszkodowania, która ma wynosić od 5 do 15 proc. ceny nowego auta.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze