
Seat ekstremalnie testuje elektryczny MÓ eScooter 125. Za chwile pojawi się na rynku
Elektryczny skuter Seata lada moment wjedzie do europejskich miast. Elektryczny jednoślad przejedzie 125 kilometrów na jednym ładowaniu.
Seat planuje wejść na zupełnie nowy rynek. Hiszpański producent samochodów pracuje nad elektrycznym skuterem pod marką MÓ. Model eScooter 125 jest właśnie sprawdzany w ekstremalnych warunkach.
Iberyjski producent do tej pory nie kojarzył się nikomu z jednośladami, ale od jakiegoś czasu Seat sprzedaje elektryczne hulajnogi. Teraz do oferty dołączy jeszcze skuter napędzany elektrycznie.
Seat MÓ eScooter 125 ma być elektrycznie napędzanym odpowiednikiem modeli spalinowych, które wyposażono w silnik spalinowy o pojemności 125 cm3. To oznacza, że w Polsce będą mogły nimi jeździć osoby, które nie posiadają prawa jazdy kategorii A.

Maksymalna moc silnika elektrycznego w tym skuterze to 12,2 KM. Jednoślad rozpędzi się do 95 kmh. W warunkach miejskich jego parametry będą naprawdę wystarczające – sprint od 0 do 50 km/h potrwa 3,9 sekundy.
Zobacz: Elektryczny skuter Seata wyjedzie na drogi w 2020 r.
Elektryczny skuter jest zasilany akumulatorem o pojemności 5,6 kWh, który zapewnia zasięg 125 kilometrów. Kierowca będzie miał do wyboru jeden z trzech trybów jazdy: City, Sport, Eco.

Zanim eScooter pojawi się na rynku, musi przejść szereg ekstremalnych testów – w warunkach od -10 do +45 stopni Celsjusza. Producent kilka dni temu opublikował zdjęcia i filmy prezentujące jazdy testowe w deszczowych górach i suchej pustyni.
W elektrycznej maszynie zaimplementowano rozwiązanie, które automatycznie ogranicza moc, gdy pojazd zaczyna się przegrzewać.
Co ciekawe, akumulator elektrycznego skutera jest bardzo dobrze zabezpieczony przez kurzem i wodą. Spełnia on standard IP67, co oznacza, że MÓ eScooter 125 może być zanurzony w słonej wodzie głębokiej na metr.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Dlaczego Volkswagen Transporter jest najlepszym wyborem dla firm kurierskich i logistycznych?
Pośród wielu dostępnych na rynku modeli aut dostawczych Volkswagen Transporter wyróżnia się jako lider w swojej klasie, oferując nieprzeciętne możliwości dostosowane do potrzeb firm działających w sektorze logistycznym. Precyzja wykonania w połączeniu z przemyślanymi rozwiązaniami funkcjonalnymi sprawia, że model ten cieszy się niesłabnącą popularnością wśród przedsiębiorców poszukujących optymalnego pojazdu dla swojej floty. Wysokie standardy jakości idące w parze z ekonomiczną eksploatacją stanowią fundament sukcesu tego modelu na wymagającym rynku pojazdów użytkowych. -
Proste sposoby na zaparowane szyby w aucie. Nie sięgaj po gąbkę ani nie włączaj klimy
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
TEST Jaguar F-Pace SVR 1988 Edition – TEST -prawdziwi sportowcy jeszcze istnieją
-
Wyniki rankingu najwyżej wycenianych firm motoryzacyjnych na świecie – sprawdź, czy dobrze zgadujesz
Komentarze:
Alicja - 22 kwietnia 2022
Ja od dawna jeżdżę elektryczną vespą. Jak ma się możliwość ładowania skutera w domu, to elektryczny napęd świetnie się sprawdza. A co do tego to test mnie nie przekonał. Bo kto zanurza skuter na metr w słonej wodzie i po co? Takie teksty tylko zniechęcają do niego.
Piotr - 17 kwietnia 2022
Śmiech na sali z tym przebiegiem dystansem… Ja zbuduję rower elektryczny z przebiegiem na ok 500km.a skuter bardziej motocykl suzuki gsx400E przerobię na elektryczny i zasięg przebieg dystans będzie na ok 300km…. Zasilane z baterią alkaliczne albo NiCd lub NiMh…
Marcin - 16 kwietnia 2022
Co za brednie!? Ten skuter jest już dostępny w sprzedaży od ponad pół roku. Nikt nic nie testuje, bo ten skuter wspólny z Seatem ma tylko znaczek! Co do technicznych aspektów to jest jeszcze gorzej. Zanurzony w słonej wodzie?! Serio?! Przecież poza silnikiem i baterią jest jeszcze reszta elektryki, a ta nie jest ani trochę wodoodporna. Dno i metr mułu. Ciekawe kto płaci za te wypiciny