Jaki samochód kupisz za średnią pensję w Polsce? Oto nasze propozycje
Jaki samochód za średnią pensję w Polsce? Co możemy kupić za taką kwotę? Okazuje się, że są szanse na w miarę bezproblemowy zakup, choć na luksusy nie liczcie.
Spis treści
- Samochód za średnią pensję – założenia i wstępny odsiew
- Samochód za średnią pensję – bez dopłat za cło, dokumenty itp.
- Samochód za średnią pensję – na które modele warto zwrócić uwagę
- Samochód za średnią pensję – Fiat Panda
- Samochód za średnią pensję – Opel Astra H
- Samochód za średnią pensję – Fiat Grande Punto
- Samochód za średnią pensję – o tym pamiętaj
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w styczniu 2023 roku wyniosło 6883,96 zł brutto. Była to kwota o 13,5 proc. wyższa w porównaniu do stycznia 2022 roku. Czy za niecałe 7000 zł da się dziś kupić używane auto, które będzie nadawało się do jazdy, a nie tylko do długich postojów u mechaników i blacharzy? Oto nasze propozycje.
Samochód za średnią pensję – założenia i wstępny odsiew
Założyliśmy, że dysponujemy budżetem w zakresie 6000 – 7000 zł. Poszukujemy auta, które jeździ i jest sprawne, przynajmniej na tyle, że ma aktualne badania techniczne i w dniu sprzedaży przejdzie takie badanie. Z drugiej strony nie chcieliśmy poszukiwać wśród aut bardzo starych, zatem odsialiśmy z wyników przeszukiwań polskiego rynku wtórnego modele które są już pełnoletnie. Najstarszy rocznik jaki dopuszczamy w naszych rozważaniach to 2006.
Samochód za średnią pensję – bez dopłat za cło, dokumenty itp.
Sprzedawane auto powinno mieć też polskie blachy, niezależnie od tego, skąd w rzeczywistości pochodzi. Chodzi o to, by nie ponosić później kosztów rejestracji (a często i cła, gdy dany egzemplarz sprowadzono np. ze Stanów Zjednoczonych czy Szwajcarii). W rezultacie lista wyników dość szybko zaczęła się skracać z kilkudziesięciu tysięcy wystawionych aut do zaledwie kilkudziesięciu ofert. Jakie modele udało się nam namierzyć? Poniżej lista przykładowych modeli, których ceny wywoławcze mieściły się w przyjętym przez nas budżecie a’la „średnia krajowa”:
- Chevrolet Kalos
- Citroën C2
- Citroën C3
- Citroën C5
- Fiat Grande Punto
- Fiat Panda
- Ford C-Max
- Ford Fiesta
- Ford Focus
- Ford Fusion
- Mazda 5
- Nissan Note
- Opel Astra H
- Opel Vectra
- Peugeot 107
- Peugeot 307
- Renault Laguna II
- Saab 9-3
- Saab 9-5
- Seat Ibiza
- Smart fortwo
- Volkswagen Fox
- Volkswagen Polo
Jak widać liczba znalezionych modeli nie jest jakaś porażająca, na dodatek tylko niektóre są warte waszej uwagi.
Samochód za średnią pensję – na które modele warto zwrócić uwagę
Pamiętając o przyjętych kryteriach, czyli nie tylko cenie, ale i roczniku oraz założeniu, że celem jest przede wszystkim eksploatacja a nie serwisowanie zaniedbań poprzednich właścicieli, w miarę dobrze rokujące z powyższej listy modele są nieliczne. Przyjrzyjmy się im dokładniej.
Samochód za średnią pensję – Fiat Panda
Fiat Panda może nie robi szału stylem, nie jest ani specjalnie szykowny, przestronny, czy komfortowy, ale jeździ i jest szansa, że jeździć będzie jeszcze długo. W naszym budżecie interesuje nas Panda II generacji produkowana w latach 2003 – 2012. Na najmłodsze egzemplarze z tej generacji nie ma co liczyć, ale też nie musimy ograniczać się do pojedynczych egzemplarzy i można trochę pogrymasić. Panda to najmniejszy segment, ale jej zaletą było to, że występowała jako pięciodrzwiowy mały hatchback, co jest rozwiązaniem bardziej funkcjonalnym i wygodniejszym niż auta trzydrzwiowe.
Jeżeli chodzi o napęd, to w przypadku auta miejskiego, eksploatowanego najczęściej na krótkich dystansach optymalnym wyborem będzie Panda z prostym, dobrze znanym mechanikom i niekłopotliwym benzyniakiem o pojemności 1,2 litra. Silnik ten nie miał bezpośredniego wtrysku paliwa, zatem wielu poprzednich właścicieli decydowało się na dodatkowe oszczędności montując w tym aucie instalację gazową, dobrze współpracującą z niewielkim benzyniakiem. Jednak instalacja LPG wymusza dodatkową dbałość o auto, a z tą dbałością wśród aut za „średnią krajową” może być różnie. Benzyniak jest bezpieczniejszy.
Samochód za średnią pensję – Opel Astra H
Opel Astra to jeden z najpopularniejszych modeli na rynku wtórnym w Polsce. Trudno temu się dziwić, bo Astra H (interesuje nas tylko ta generacja, produkowana w latach 2004 – 2014; wcześniejsza jest za stara, na nowszą nas nie stać) od lat kojarzy się z rozsądnym wyborem. Kompaktowe auto jest bardziej funkcjonalne od miejskiego malucha, a z drugiej strony wcale nie musi być droższe w eksploatacji, bo najdroższe i najmocniejsze wersje OPC i tak są poza zasięgiem.
W tym przypadku trzeba uważać o tyle, że najtańsze w ogłoszeniach są mocno wysłużone (duże przebiegi) egzemplarze z nieszczególnie polecanymi silnikami wysokoprężnymi o pojemności 1.3 i 1.7 litra. Zdecydowanie bezpieczniejszym wyborem są jednostki benzynowe o pojemności 1.4 i 1.6 litra, z tym że większa może już przekraczać nasze możliwości budżetowe. 1.4 nie poraża dynamiką (90 KM), ale wystarczy do spokojnej, zachowawczej jazdy.
Samochód za średnią pensję – Fiat Grande Punto
Z powyższej listy modeli, które spełniały ustalone przez nas kryteria wiekowe, budżetowe i pochodzenia (polskie blachy) wybralibyśmy jeszcze Fiata Grande Punto, auto nieco większe od Fiata Pandy, ale wciąż mieszczące się w budżecie. Poszczególne egzemplarze mogą być nieco starsze od egzemplarzy Pandy spełniające nasze warunki finansowe, ale to wciąż nie muszą być złe auta. Prosta technika, dobrze znana serwisom, nieskomplikowane silniki, to wszystko sprawia, że koszty użytkowania nie będą wysokie.
Na jaki silnik warto zwrócić szczególną uwagę? Zdecydowanie polecamy prostego benzyniaka o pojemności 1.4 litra z ośmioma zaworami (po dwa zawory na każdy cylinder).
Samochód za średnią pensję – o tym pamiętaj
Na koniec jeszcze rada: poszukując samochodów za niewielkie pieniądze, jak w tym przypadku zawsze zalecamy dokładne oględziny każdego egzemplarza. Niski budżet oznacza, że liczba pułapek czyhających na klientów może być niemała. Delikatna woń stęchlizny (auto popowodziowe)? Nie ryzykujemy. Sprzedawca mówi, że „auto jeździ, tylko jeden cylinder nie trzyma kompresji” – też rezygnujemy. Generalnie w tak starych autach, często o bardzo dużych przebiegach, nie warto również interesować się jednostkami wysokoprężnymi, bo nawet uznawane za najtrwalsze silniki diesla wymagają napraw serwisowych, które w przypadku diesli są zawsze droższe i bardziej skomplikowane niż w przypadku prostych benzyniaków.
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Zostaw komentarz: