Pierwszy samochód elektryczny Forda. Powstał wiek przed Mustangiem Mach-E
Samochód elektryczny Forda był marzeniem założyciela marki, który nad jego spełnieniem pracował z samym Thomasem Edisonem.
Spis treści
- Pierwszy samochód elektryczny Forda – jak to się zaczęło?
- Pierwszy samochód elektryczny Forda i pierwsze problemy
- Samochód elektryczny Forda – powrót do elektromobilności
- Samochód elektryczny Forda – eksperymentalne modele na bazie aut seryjnych
- Samochód elektryczny Forda – władze chcą elektryków
Elektromobilność większości z nas kojarzy się z nowoczesnością. Tymczasem samochody elektryczne są tak stare jak motoryzacja w ogóle. Z pierwszymi konstrukcjami eksperymentowano już ponad wiek temu, czego doskonałym przykładem była współpraca Henry’ego Forda i Thomasa Edisona.
Pierwszy samochód elektryczny Forda – jak to się zaczęło?
Obaj panowie osobiście poznali się w 1896 roku na konferencji Association of Edison Illuminating Company, która odbyła się w Nowym Jorku. Co robił na niej Henry Ford? Przyszły twórca potęgi motoryzacyjnej był w tym czasie pracownikiem należącej do Thomasa Edisona firmy Edison Illuminating Company. Henry Ford zaczął jako inżynier w 1891 roku, a w 1894 roku awansował na głównego inżyniera. Ford na tym stanowisku odpowiada za utrzymanie dostaw prądu pochodzącego z pierwszych elektrowni Edisona w Stanach Zjednoczonych, nie zdecydował się jednak na rozwijanie kariery w firmie elektrycznej.
W 1899 roku Ford rzucił dobrze płatną pracę w Edison Illuminating Company, aby realizować swoje marzenie „o bezkonnych powozach”. Pracodawca Henry’ego znając jego plany wręcz zachęcał młodego inżyniera do realizacji marzeń – ten okres można uznać za początek długiej przyjaźni tych wizjonerów.
Pierwszy samochód elektryczny Forda i pierwsze problemy
Już w 1903 roku Henry Ford wiedział, że Thomas Edison eksperymentuje z technologią akumulatorów do pojazdów. W 1914 roku zaczęto otwarcie mówić o pracach nad elektrycznym samochodem Edison-Ford. Auto miało kosztować jedynie 500 dolarów, czyli niewiele więcej od popularnego wówczas Forda T. Już wówczas Ford doskonale rozumiał, że sukces komercyjny projektu jest uzależniony od ceny. Był jednak problem. Założyciel Ford Motor Company w wywiadach dla prasy zaznaczał, że największym wyzwaniem jest zbudowanie lekkiego akumulatora, który działałby na długich dystansach bez potrzeby doładowywania.
Ford nie szczędził środków, by elektryczne marzenie wprowadzić w życie. Zainwestował w ten projekt 1,5 miliona dolarów (w czasach, gdy samochód miał kosztować 500 dolarów), ale wraz z Edisonem nie byli w stanie wydobyć z ówczesnej technologii pojemności akumulatora niezbędnej do zapewnienia odpowiednich osiągów auta. Zdano sobie sprawę, że taki samochód nie będzie mógł konkurować z ówczesnymi samochodami benzynowymi. Edison-Ford był projektem tyleż ambitnym, co niemożliwym wówczas do zrealizowania.
Samochód elektryczny Forda – powrót do elektromobilności
Ford wrócił do koncepcji elektrycznego samochodu znacznie później. W 1967 roku na Salonie w Genui we Włoszech zaprezentowano elektryczny model Comuta.
Nadwozie konceptu zostało wykonane z włókna szklanego i metalu – samochód ważył niewiele ponad 500 kg. Pomimo niewielkich rozmiarów, wnętrze elektryka mogło pomieścić dwoje dorosłych na przednich fotelach i dwoje dzieci z tyłu.
Elektryczny Ford wykorzystywał dwa silniki elektryczne o mocy 5 KM, zasilane czterema akumulatorami kwasowo-ołowiowymi 12 V. Jego zasięg wynosił około 65 km przy średniej prędkości 40 km/h.
Samochód elektryczny Forda – eksperymentalne modele na bazie aut seryjnych
W 1979 roku w ramach programu badań i rozwoju samochodów elektrycznych Forda stworzono eksperymentalną Fiestę z akumulatorem niklowo-cynkowym. Samochód osiągał prędkość około 100 km/h i miał zasięg 160 km. Dekadę później pojawił się kolejny pojazd badawczy. W pełni elektryczny Ford Aerostar został zbudowane we współpracy z Departamentem Stanów Zjednoczonych. Osiągał również prędkość maksymalną 100 km/h i zasięg 160 km. Początkowo zasilany był akumulatorem kwasowo-ołowiowym, później akumulatorem sodowo-siarkowym.
W latach 90. Ford opracował kolejny elektryczny koncept. Samochód oparty na modelu Escort został przygotowany na potrzeby programu pilotażowego dla flot. Dzisiaj można by powiedzieć, że Ford testował „dostawy ostatniej mili”, gdyż jazda po mieście okazała się dla tego auta najlepszym środowiskiem. Elektryczna furgonetka miała 160 km zasięgu i osiągała prędkość maksymalną 112 km/h. Testowa flota składała się z ponad 80 pojazdów i przejechała w sumie 1,6 miliona kilometrów w miastach znajdujących się na całym świecie. Niestety ówczesny koszt akumulatorów sprawił, że masowa produkcja takiego auta stałaby się nieopłacalna.
Samochód elektryczny Forda – władze chcą elektryków
W 1996 roku stan Kalifornia zaczął wymagać od producentów samochodów sprzedaży aut elektrycznych. Ford odpowiedział na nowe wytyczne elektrycznym modelem Ranger, który był pierwszym seryjnym pojazdem elektrycznym sprzedawanym w USA. Samochód odniósł sukces – większość z 2000 wyprodukowanych w latach 1998-2000 elektrycznych pickupów została sprzedana lub wydzierżawiona firmom użyteczności publicznej i agencjom rządowym. Z akumulatorem kwasowo-ołowiowym pickup osiągał prędkość maksymalną 120 km/h i zasięg 96 km. Opcja akumulatora niklowo-wodorkowego, wprowadzona w 1999 roku, zapewniła mu taką samą ładowność jak Rangerowi z silnikiem benzynowym, a także wydłużyła zasięg do 160 km.
Najnowszy rozdział elektromobilności amerykańskiej marki to powstanie w 2017 roku zespołu o nazwie Team Edison. Nazwa ta nie jest przypadkowa, stanowi hołd dla współpracy pionierów motoryzacji i elektryfikacji. Wyniki pracy Team Edison możemy dziś podziwiać w salonach marki na całym świecie. To nie tylko elektryczny Ford Mustang Mach-E, ale również użytkowy E-Transit z kubaturą ładunkową przekraczającą 15 metrów sześciennych i z zasięgiem do 308 km. A przecież to nie wszystko. Team Edison dopiero się rozpędza.
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Zostaw komentarz: