Rozbił nieswojego McLarena, jest wyrok w sprawie apelacji. Kontrowersyjny
Ciąg dalszy głośnej sprawy, dotyczącej pracownika komisu, który rozbił McLarena i nie zamierza pokryć kosztów jego naprawy. Co orzekł sąd drugiej instancji?
Sprawa ciągnie się od 2017 roku. Wtedy to pracownik komisu Martin G. wziął bez wiedzy swojego szefa kluczyki do McLarena 650S Spider. Nie opanował 650 KM oraz tylnego napędu, w skutek czego przeleciał przez rondo i zderzył się z jadącym z naprzeciwka Fordem Focusem. Ostatecznie brytyjski supersamochód zatrzymał się na drzewie.
Rozbił cudzego McLarena. Sąd orzekł, że jest niewinny
Auto zostało poważnie pokiereszowane z przodu i z tyłu, a swoje trzy grosze dołożyli także strażacy. Chociaż kierowca nie został poważnie ranny, nie potrafił najprawdopodobniej sam wyjść z pojazdu, więc zdecydowano się rozciąć samochód. Koszt naprawy szykował się naprawdę ogromny.
Tu zaczęły się poważne problemy, ponieważ McLaren nie był zarejestrowany ani ubezpieczony. Został tylko sprowadzony i czekał na nowego właściciela. Finansowo powinien więc odpowiedzieć sprawca zdarzenia. Przy okazji wyszło na jaw, że co prawda był on pracownikiem komisu, ale zatrudnionym na czarno. Nie powinno to jednak stanowić problemu w kontekście odszkodowania, ponieważ postawiono mu zarzut zaboru mienia w celu krótkotrwałego użycia.
Po 10 minutach jazdy rozbił McLarena 650S
Niestety dla właściciela komisu, sąd postanowił umorzyć postępowanie. Okazało się, że Martin G. jest cukrzykiem, a w trakcie popełniania czynu zabronionego był w stanie hiperglikemii. Jej objawami miały być bóle głowy, problemy ze wzrokiem i koncentracją. To zdaniem biegłych sprawiło, że był dość świadomy, aby wziąć kluczyki od McLarena i nim odjechać, ale nie dość by wiedzieć, że to robi.
Od wyroku odwołały się obie strony i sprawa trafiła do sądu drugiej instancji. Rozprawa odbyła się w Sądzie Okręgowym w Opolu, który 18 czerwca odrzucił obie apelacje. Wyrok pierwszej instancji stał się tym samym prawomocny.
Budzi to oczywiste kontrowersje. Trudno nie wykazać się zrozumieniem dla osoby chorej, która nie zawsze jest świadoma swoich czynów, ale z drugiej strony trudno też nie spojrzeć na suche fakty. 29-latek wziął, nie mając świadomości co robi, akurat najfajniejsze auto na placu i wybrał się na przejażdżkę. Stracił panowanie nad samochodem, o co w podobnych bolidach nietrudno. A teraz szef domaga się od niego 675 tys. zł (na tyle wyceniono auto). Ale właściciel McLarena ma pogodzić się ze stratą ogromnej kwoty, ponieważ według biegłych cukrzyca zwalnia z odpowiedzialności karnej za popełnione czyny. Co sądzicie o takim zakończeniu sprawy?
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI