Rosyjski motocykl na gąsienicy! Zgadnijcie, jaką ma wadę
Kogo jak kogo, ale Rosjan nie da się chyba przebić w projektowaniu niezwykłych pojazdów, których głównym zadaniem jest poradzenie sobie w najtrudniejszych warunkach, jakich w tamtym kraju nie brakuje. Ostatnim przykładem tej pomysłowości, jest wszędobylski motocykl.
Widzicie to już po samym zdjęciu, ale i tak zaznaczmy to na wstępie – to nie jest wariacja na temat skutera śnieżnego. „Chomik”, jak nazwano pojazd, korzysta z jednej, dużej gąsienicy, biegnącej na jego całej długości. Jest to tym samym najmniejszy pojazd gąsienicowy, jaki powstał.
Bentley Ultratank – szalony rosyjski projekt
Technika wykorzystana do stworzenia go, nie jest skomplikowana, co akurat nie jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę jego zastosowanie w trudnych warunkach. Do napędu posłużył silnik o pojemności 150 cm3 i mocy 15 KM, współpracujący z bezstopniową przekładnią. Jak tłumaczy konstruktor, było dla niego bardzo ważne, aby do operowania pojazdem nie były potrzebne nogi. Jeździmy nim więc jak skuterem.
Rosjanin spalił Mercedesa za milion złotych. Bo się psuł. To już kolejny taki przypadek
Moc przekazywana jest łańcuchem do dwóch zębatek, które napędzają gąsienicę. Prosta konstrukcja ma jednak pewną poważną wadę – pojazd nie skręca. Jak można zobaczyć na nagraniu, do zmiany kierunku jazdy można wykorzystać własne nogi. Podczas jazdy na bezdrożach jest prościej, ponieważ wtedy motocykl chętnie reaguje na balansowanie ciałem przez ridera.
Musimy przyznać, że projekt jest bardzo ciekawy. Dzięki swoim niewielkim rozmiarom oraz masie własnej (około 85 kg), łatwo można go przetransportować i użyć dopiero w miejscu, gdzie samochodem nie przejedziemy. Z myślą o dalszych wypadach, z tyłu zamocowano kanister na zapasową benzynę oraz niewielki bagażnik.
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach