Polski autobus elektryczny dymi na czarno! Śmieją się z nas już za granicą

Przypominamy dlaczego elektryczne autobusy kopcą jak lokomotywy oraz dlaczego śmiejący się z nich „ekolodzy” powinni raczej śmiać się z samych siebie.

Wszystko zaczęło się od słynnego już nagrania autobusu w Katowicach, którego dumny, zielony napis „100% electric” zasłaniały kłęby czarnego dymu. Wideo zrobiło furorę w Polsce i, okazuje się, nie tylko w Polsce. Dostrzegł je między innymi słowacki portal Elektromobilita.

Niemcy protestują przeciw hybrydom plug-in. Uważają je za nieekologiczne i szkodliwe!

Zamieścili oni kadr ze wspomnianego nagrania i napisali: „Ekologia w Polsce: Nagrali 100% elektryczny autobus, z którego bucha czarny dym”.

O co chodzi z dymiącym autobusem? Chyba same osoby tworzące portal Elektromobilita, powinny wiedzieć najlepiej. Z taką nazwą kreują się zapewne na ekspertów i jako tacy są chyba świadomi specyfiki działania napędu elektrycznego zimą. A jego specyfika jest taka, że deklarowany przez producenta zasięg na jednym ładowaniu jest właściwie nieosiągalny, co w połączeniu z niskimi temperaturami, może dać realny zasięg nawet o połowę mniejszy, od oficjalnego!

Elektryki są bardziej czyste od aut spalinowych? Ujawniamy prawdę

Dzieje się tak między innymi dlatego, że sprawność baterii spada przy niskich temperaturach, ale nie tylko. Ogrzewanie wnętrza pojazdu także jest energochłonne. Problem może okazać się na tyle poważny, że miejskiemu autobusowi nie wystarczy prądu na jeden dzień kursowania! Dlatego też katowickie autobusy mają spalinowe ogrzewanie. Dzięki temu pasażerowie nie muszą się martwić, że nagle zabraknie prądu, albo że będą jechali w zimnie. A że za „ekologicznym” autobusem ciągnie się smuga czarnego dymu? Cóż – to najwyraźniej cena jaką trzeba zapłacić za przekonanie, że pojazdy elektryczne tu i teraz mogą zastąpić spalinowe.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze