Półprzewodniki – co to jest i do czego służą w samochodach?
Od dłuższego już czasu na świecie panuje kryzys i to spowodowany nie tylko pandemią koronawirusa, ale także niedoborami półprzewodników, co jest poważnym problemem dla wielu branż w tym branży motoryzacyjnej. O co więc chodzi z półprzewodnikami i do czego ich potrzebujemy?
Czym są półprzewodniki?
Mówi się o nich „chipy”, „układy scalone” oraz właśnie półprzewodniki. Półprzewodniki wytwarza się między innymi z krzemu, a zasada ich działania jest zawarta w samej nazwie. Naturalnie nie przewodzą prądu tak dobrze jak przewodniki, ale też nie blokują go jak oporniki. Zależnie jednak od różnych czynników (takich jak ich dokładny skład, panująca temperatura czy pole elektryczne), mogą pełnić jedną lub drugą rolę. Istnieją różne zastosowania półprzewodników – tworzy się z nich między innymi diody do obwodów elektronicznych, tranzystory czy układy scalone (stąd używana czasem zamiennie nazwa).
Volkswagen sprzedaje swój model z zaślepką zamiast radia! To odpowiedź na kryzys
Innymi słowy, półprzewodniki stanowią podstawę wykorzystywanych przez nas na co dzień urządzeń elektronicznych. Sporo elektroniki znajdziemy także w samochodach i dochodzimy tym sposobem do istoty interesującego nas problemu. Nie od dziś się przecież mówi, że współczesne auta to „komputery na kołach”!
Półprzewodniki w samochodach
Praca przeciętnego samochodu spalinowego nadal opiera się na prawach fizyki, ale warunki w jakich dochodzi do tych fizycznych procesów (jak praca tłoka na skutek wybuchu mieszanki paliwowo-powietrznej) są już ściśle kontrolowane przez elektronikę. Dlatego w aucie znajdziemy zwykle przynajmniej 50 półprzewodników, ale to opcja minimum. Współczesne modele pełne są elektroniki uprzyjemniającej nam podróż i dbającej o nasze bezpieczeństwo, dlatego naprawdę wypasione samochody mogą potrzebować nawet 150 półprzewodników albo i więcej.
Ogromny problem branży motoryzacyjnej. Fabryki stoją i lepiej nie będzie jeszcze przez długi czas
Na to gdzie są one wykorzystywane, wskazują sami producenci, próbujący walczyć z kryzysem. Niedawno pisaliśmy o przypadku Volkswagena Foxa, w którym system multimedialny zastąpiono… zaślepką. Na taki zabieg decydują się zresztą też inni producenci, również w Polsce. Peugeot z kolei zrezygnował z cyfrowych zegarów w modelu 308, wprowadzonych przy okazji ostatniej drobnej modernizacji. Firmy wycinają też z wyposażenia systemy wsparcia kierowcy, takie jak asystenci pasa ruchu, wykrywanie ryzyka kolizji czy automatycznie uruchamiane światła drogowe. Z ofert znikają też (lub klienci są zniechęcani do ich zakupu) adaptacyjne światła diodowe.
Ile czeka się na nowe auto?
Problemy z dostępnością półprzewodników odbiły się poważne na rynku nowych aut, znacznie wydłużając czas oczekiwania na zamówiony samochód. W skrajnych przypadkach mówi się nawet o roku! Niektóre firmy stworzyły nawet listy problematycznych elementów wyposażenia, które odradzają klientom handlowcy, ostrzegając że ich jedna zachcianka, może wydłużyć czas oczekiwania na samochód nawet o kilka miesięcy!
Covidowy postój w zakładach produkcyjnych odbija się na polskich kierowcach
Kiedy zakończy się kryzys półprzewodnikowy? Według ostatnich estymacji, powinien potrwać do połowy 2022 roku. Nie można jednak wykluczać, że termin ten ulegnie przesunięciu.
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI