Mitsubishi ASX 2.0 150 KM – test: SUV dla konserwatystów?
Mitsubishi ASX to jeden z tych modeli koncernu, który polscy kierowcy cenią i darzą sympatią. Zadajemy sobie pytanie dlaczego...
Potwierdzeniem tego może być fakt, że nawet podczas sesji zdjęciowej do testu, robionej gdzieś w górach poza sezonem, zostałam zaczepiona przez spacerowiczów, którzy byli żywo zainteresowani szczegółami dotyczącymi tego samochodu, bo właśnie chcieli wymienić swojego starego ASX-a na nowszego. Jednak gdybym miała wam odpowiedzieć ze swojej perspektywy, co jest podstawą tej sympatii, to chyba fakt, że ten samochód mimo kolejnych zmian, praktycznie się nie zmienia. Ideał dla osób, które chcą mieć coś nowego, jednak przyzwyczajenie do starego jest zbyt silne.
Mitsubishi ASX 2021 vs Mitsubishi ASX 2020
I nie mam tu na myśli zmian wizualnych czy technicznych. W ASX z roku modelowego 2020 znajdziemy całkiem nowy dla tego modelu, dwulitrowy wolnossący silnik benzynowy o mocy 150 KM, który możemy występuje z 5-biegową skrzynią manualną, bądź z automatyczną skrzynią CVT (taka była na wyposażeniu naszego testowego modelu). Możemy też nabyć nowego ASX-a z napędem na wszystkie cztery koła. Nawet nadwozie jest o wiele bardziej nowoczesne i z charakterem. Jednak w dalszym ciągu biorąc pod uwagę całość, odnosi się wrażenie, że Mitsubishi do zmian podchodzi bardzo zachowawczo.
Producent pomoże wam też ograniczyć zbędne rozważania, choćby takie jak: „który silnik wybrać? Czy moc 150 KM będzie wystarczająca?”. Nie ma sensu zawracać sobie głowy takimi pytaniami – w ASX po face liftingu dostępną mamy jedynie tę jedną wersję silnikową. Niestety maksymalny moment obrotowy 195 Nm przy 4200 obr./min oraz przyspieszenie do 100 km/h w 10,2 sekundy (a w przypadku wyboru skrzyni CVT i napędu 4×4 – 12,2 sekundy), to zdecydowanie parametry, które nie zachwycą wielu kierowców. Oczywiście wystarczą, jeśli poruszacie się tym samochodem wyłącznie po mieście, ale wtedy uważajcie, bo może was z kolei niezbyt miło zaskoczyć niemałe zużycie paliwa.
Na trasie już wyraźnie czuć brak dynamiki, co może być denerwujące przy wyprzedzaniu, szczególnie wtedy, gdy „wypełnicie” swojego SUV-a rodziną i bagażami po brzegi. To ostatnie jest zbyt trudne, bo do dyspozycji mamy bagażnik o pojemności zaledwie 406 litrów i to już z wliczonym w to schowkiem pod podłogą bagażnika. Gdyby to miał być główny aspekt, według którego klasyfikowałybyśmy samochody, jako odpowiadające potrzebom rodziny, to ASX z całą pewnością rodzinnym samochodem by nie został.
Mitsubishi ASX – wygląd zewnętrzny
Z zewnątrz zmiany są o wiele bardziej odważne. Objęły one przede wszystkim zderzaki, które po faceliftingu stały się masywniejsze i wyraźnie podkreślają charakter tego SUV-a. Generalnie można powiedzieć, że Mitsubishi postawiło na wzmocnienie wizerunku ASX-a i dodanie mu pazura, którego przed liftingiem trochę jednak brakowało. Zarówno przód, jak i tył są bardziej drapieżne. Pokuszono się nawet o dość odważnie umieszczone w przednim zderzaku światła przeciwmgielne LED zaprojektowane w formie kostek lodu, które optycznie jeszcze bardziej poszerzają cały przód. Do tego reflektory, które od 2020 roku są już w pełni ledowe – zarówno z przodu, jak i z tyłu i … to by było na tyle rewolucyjnych zmian. Jednak te, co są sprawiają, że wizualnie ten samochód jest „na czasie” i choć może nie wyróżnia się znacząco pośród innych samochodów na ulicach, to jednak przyjemnie się na niego patrzy.
Mitsubishi ASX 2021 – wnętrze po liftingu
Zmiany we wnętrzu sprowadzają się praktycznie do zmiany systemu multimedialnego, który możemy obsługiwać za pomocą większego niż przed liftingiem, 8-calowego ekranu z prostym, aczkolwiek przejrzystym menu. I tu też, mimo zmian, można się czepiać, bo ekran w słoneczne dni jest w zasadzie niewidoczny – odbija się od niego światło i wyświetlane na nim informacje są nieczytelne.
Całość wnętrza będzie jednak nie lada gratką dla osób, które z sentymentem wspominają samochody z początku XXI wieku, w których wnętrza były w zasadzie do siebie podobne i nie wyróżniały się specjalnie ani zastosowaną tapicerką, ani materiałami wykończeniowymi. Na komputerze pokładowym wyświetlane były natomiast jedynie najistotniejsze informacje, bez zbędnego rozdrabniania się. Wnętrze nowego ASX-a możemy potraktować trochę jak nasz osobisty wehikuł czasu, który przeniesie nas właśnie w ten okres, a nawet jak przyjrzymy się rozdzielczości ekranu umieszczonego pomiędzy zegarami, to śmiało możemy odjąć jeszcze ze 10 lat. Ekran ten, a właściwie grafika i rozdzielczość wyświetlanych na nim komunikatów, skojarzyła mi się sentymentalnie z rozdzielczością zastosowaną w grze komputerowej Street Rod z roku 1990.
Mitsubishi jest jednak spójne w swoim zamyśle i nawet przyciski umieszczone pod pokrętłami do ustawiania temperatury czy nawiewu, są takie jak te rodem z przełomu wieków – nawet nie zwyczajnie klikane, a imitujące przełączniki w starych lampkach.
Całość wnętrza jest więc niby nadążająca za nowymi trendami – nowy, większy wyświetlacz systemu multimedialnego, a nawet kamera cofania czy nawigacja, jednak wszystko zachowane w duchu prostoty, żeby nie powiedzieć konserwatyzmu.
Mitsubishi ASX – wrażenia z jazdy
Przejdźmy jednak do konkretów, w końcu głównym zadaniem samochodu jest, aby jeździł i to najlepiej nieźle. Tak jest właśnie z ASX-em – nieźle. A właściwie wszystko zależy od tego, gdzie będziecie go używać. Jeśli ma być to samochód wyłącznie na miasto, to powinniście być zadowoleni, bo większość jego słabszych stron ma szansę nigdy nie wyjść. Sam samochód, pomimo że to SUV, jest całkiem zwrotny i przy niższych prędkościach prowadzi się nawet dobrze. Niestety brak satysfakcjonującej dynamiki, hałas przy większych prędkościach i mało stabilne zachowanie na drodze (samochodem potrafi wyraźnie „bujnąć”) powodują, że jazda w trasie raczej męczy niż sprawia przyjemność.
Mitsubishi ASX – opinia
Mitsubishi przeprowadziło lifting ASX-a w taki sposób, żeby nie zmienić zbyt wiele, wierząc, że to co ma sobie ten SUV, jest wystarczające do podbicia serc wiernych wielbicieli. Czy jednak podbije też nowe serca swoim wyraźnie konserwatywnym duchem? Czy w czasach, gdy samochody zaskakują nas różnorodnością materiałów stosowanych we wnętrzach, kolorami, fakturami i Bóg jeden wie czym jeszcze, trzymanie się utartych schematów jest dobrym rozwiązaniem? A może to właśnie moment, kiedy powinniśmy przypomnieć sobie, że samochód to ma przede wszystkim jeździć i nie warto dopłacać do tych wszystkich dodatków? W końcu takiego ASX można nabyć już od 78 990 zł w wersji podstawowej z manualną skrzynią, a od 94 490 zł w wersji podstawowej z automatem. Myślę, że na te pytania każdy z was odpowie sobie w zaciszu własnego domu lub najlepiej – samochodu.
Mitsubishi ASX – zalety
+ muskularny i zwracający uwagę wygląd przodu
+ zwrotność
Mitsubishi ASX – wady
– słaba dynamika jazdy
– konserwatywne wnętrze
– jakość i rozdzielczość wyświetlacza pomiędzy wskaźnikami
– mała pojemność bagażnika
– hałas w kabinie przy wyższych prędkościach
Najnowsze
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
Volvo EX30, najmniejszy SUV szwedzkiej marki, udowadnia, że bezpieczeństwo nie jest kwestią rozmiaru. Model ten właśnie uzyskał maksymalną, pięciogwiazdkową ocenę w najnowszych testach bezpieczeństwa Euro NCAP, potwierdzając tym samym zaangażowanie szwedzkiej marki w zapewnienie najwyższych standardów bezpieczeństwa w ruchu drogowym, zwłaszcza w wymagających warunkach miejskich -
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
-
Nowa Toyota Hilux Mild-hybrid 48V od 170 900 zł netto
-
Dacia Duster z tytułem CAR OF THE YEAR POLSKA 2025
-
To auto kończy właśnie 10 lat – było pierwszą hybrydą coupe tej japońskiej marki