
Miał 3 promile i nie mógł ustać na nogach, ale i tak wsiadł do auta i pojechał. Zygzakiem
Już za kilka miesięcy zmienią się przepisy dotyczące między innymi karania pijanych kierowców. Ciekawe czy osoby takie jak ten ostatnio zatrzymany mężczyzna, które wsiadają za kółko nie mogąc ustać na nogach, przeżyją nagle chwilę refleksji przed włączeniem silnika.
Podejrzanego kierowcę zauważył dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze, kiedy jechał do pracy. Siedzący za kierownicą Renault Clio mężczyzna miał wielkie problemy z utrzymaniem się w swoim pasie ruchu. Policjant powiadomił o sprawie pełniącego służbę dyżurnego, a sam pojechał za kierującym Clio. Ten przez cały czas jechał od jednej krawędzi jezdni do drugiej, zwalniał lub przyspieszał, powodując zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.
Później wyjechał na drogę ekspresową S3, gdzie wyprzedzał inne pojazdy, nadal jadąc wężykiem. Kilka razy dosłownie otarł się o barierki zabezpieczające, a także ledwie uniknął zderzenia z ciężarówką. Po kilku kilometrach doszło do sytuacji, gdzie tylko czujność i refleks kierującego Fiatem Seicento uratowała go przed zderzeniem. Kierowca Seicento widząc w lusterku niebezpiecznie poruszający się za nim pojazd zjechał na pas awaryjny i to prawdopodobnie ten manewr uratował go przed zderzeniem z pijanym kierowcą.
W pewnym momencie kierujący Renault zjechał z drogi ekspresowej na węzeł w Niedoradzu. Tu już czekali na niego policjanci, którzy go zatrzymali i dosłownie wyciągnęli z samochodu. Mężczyzna był tak pijany, że ledwie stał na nogach. Policjanci mieli trudności, żeby zrozumieć co do nich mówi. Badanie alkomatem wykazało, że ma 3 promile alkoholu w organizmie!
Mężczyzna został przewieziony do Zielonej Góry, jego samochód odholowano na parking strzeżony, a podróżujący z nim pies trafił do schroniska. 29-latek będzie odpowiadał za jazdę w stanie nietrzeźwości i spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.
Najnowsze
-
XPENG w Polsce: poznaj kolejną chińską markę, która chce podbić Polskę i Europę
Chińskie marki samochodowe? Brzmi znajomo, prawda? Ale XPENG to coś więcej niż tylko kolejny gracz z Dalekiego Wschodu, który chce podbić europejskie rynki. To marka stawiająca na trzy filary, które mogą przekonać nawet najbardziej sceptycznych polskich kierowców. -
Czy Twój samochód niszczy planetę? Szokująca prawda o emisjach CO2 i codziennych wyborach
-
Motocykl w firmie: jak legalnie odliczyć VAT i koszty? Sprawdź, co mówią przepisy!
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
-
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć