
Najbardziej bezczelny złodziej paliwa świata? Najpierw ukradł, a potem poprosił ofiary o pomoc w ucieczce
Pewien złodziej miał całkiem sprytny plan, jak w sposób ukraść sporo paliwa pozostają niezauważonym. Plan nie do końca się udał, ale mężczyzna postanowił dokończyć go z pomocą osób, które okradł.
Złodziej paliwa wypompował paliwo ze spychacza
Kradzież paliwa zwykle odbywa się na stacji benzynowej, ale jest to bardzo ryzykowne. Kamery zarejestrują zarówno wizerunek złodzieja jak i numer rejestracyjny jego pojazdu. Tablice oczywiście można zamontować nie swoje, ale kradzież ich z innego pojazdu i założenie do swojego, to kolejne poważne przewinienie na koncie.
Ten złodziej postanowił więc zrobić wszystko niepostrzeżenie. Nocą pojechał na plac budowy i spuścił około 150 litrów oleju napędowego ze spychacza. Wszystko poszłoby po jego myśli, gdyby nie to, że próbując odjechać z miejsca przestępstwa, zakopał swój samochód. Ale wpadł na rozwiązanie i tego problemu.
Mandat za parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych 2023 – kto może parkować, a kto za to zapłaci?
Złodziej paliwa poprosił o pomoc swoje ofiary
Rankiem, kiedy robotnicy przyszli do pracy, złodziej podszedł do nich i poprosił o pomoc w uwolnieniu samochodu. Tłumaczył się, że pomylił drogę, a kiedy próbował opuścić plac budowy, utknął. Robotnicy początkowo chcieli mu pomóc, ale szybko zauważyli zerwane zabezpieczenie wlewu paliwa w spychaczu, zaś mężczyzna był cały ubrudzony błotem i śmierdziało od niego paliwem.
Przybyła na miejsce policja tylko potwierdziła oczywiste przypuszczenia. W Volkswagenie Sharanie znaleziono trzy puste kanistry oraz pełny 20-litrowy. Wygląda na to, że złodziej nie próżnował i pozbył się wcześniej paliwa z samochodu.
Właściciel firmy budowlanej wycenił swoje straty na 1200 zł. Złodziejowi paliwa grozi teraz kara do 10 lat więzienia.

Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Komentarze: