Kierowca Sharana zmniejszył prędkość, więc kierowca tira celowo w niego wjechał

Kolejny złośliwiec z osobówki, który próbuje pouczać zawodowego kierowcę? Tak widzi to autor nagrania i tak też może się wydawać na początku. Ale oglądajcie uważnie.

Prowodyrem sytuacji jest kierujący Sharanem. Podobno uważał, że jadąc pasem rozbiegowym, ma pierwszeństwo przed pojazdami już poruszającymi się autostradą. Tłumaczył to ponoć zasadą jazdy na suwak. Aż szkoda nam sił, żeby to komentować.

Kierowca celowo doprowadził do kolizji. Przybyła na miejsce policja… ukarała go bezprawnie?

Według autora nagrania dlatego Sharan wyprzedza go pasem awaryjnym (rozbiegowy już mu się skończył), a potem naciska na hamulec (bo tir go nie wpuścił). Złośliwie hamuje? Trochę może tak, bo robi to bez powodu, ale nie jest gwałtowne, trwa jakieś dwie sekundy, a odległość między pojazdami była nadal w miarę bezpieczna. Jak więc doszło do kolizji?

Szeryf w Mercedesie zahamował przed ciągnikiem. A ciągnik nie. Zrobił to specjalnie?

Celowo doprowadził do niej autor nagrania. W opisie co prawda twierdzi, że to przez hamowanie Sharana doszło do zderzenia, ale potem w komentarzach wyjaśnił, że „4 razy chamowalem awaryjnie bo ktoś mi wyjechał a to przychamowal po wyprzedzeniu i pokazał środkowy palec itd tym razem stwierdziłem że koniec z tym i wale”. Mamy nadzieję, że zainteresuje się tym policja i zapyta autora dlaczego nie „chamował”, co doskonale widać po prędkości na nagraniu. Tak się akurat składa, że na celowe zaniechanie próby uniknięcia zdarzenia drogowego, jest paragraf.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze