Kia XCeed 1.5 T-GDi 7DCT Prestige Line – TEST – wrażenia z jazdy, dane techniczne, opinia
Oto kompaktowa Kia XCeed - auto z segmentu C, choć z prześwitem godnym SUV-a. Testujemy ją w wersji Prestige Line.
Spis treści
- Kia XCeed – wygląd: wyraźnie inny
- Kia XCeed – wymiary
- Kia XCeed – wnętrze
- Kia XCeed – bagażnik: w sam raz
- Kia XCeed – wyposażenie: na bogato
- Kia XCeed – silnik: mały wybór
- Kia XCeed – wrażenia z jazdy
- Kia XCeed – zawieszenie
- Kia XCeed – opinia
- Kia XCeed – cena w Polsce
- Kia XCeed – dane techniczne
Kia to marka, która dokonała iście cywilizacyjnego skoku. Od kiepsko postrzeganych przez klientów, słabo wyposażonych i nieciekawych wizualnie aut z początku XXI wieku, po samochody, które przykuwają wzrok na ulicach, są dobrze wyposażone, funkcjonalne i dają frajdę z jazdy. Czy nowa Kia XCeed potwierdza ten pozytywny trend? Miałyśmy okazję się przekonać.
Kia XCeed – wygląd: wyraźnie inny
Kia XCeed to przedstawiciel segmentu aut kompaktowych. Choć nietypowy, to zdecydowanie podążający za modą. Z jednej strony XCeed nie może wyzbyć się genów swojego klasycznego, kompaktowego kuzyna – Kii Ceed – ale z drugiej, Koreańczycy zadali sobie trud, by dodając „crossoverowego” sznytu wyróżnić ten model od prostoplasty. Zabieg ten wypadł znacznie lepiej niż zrobił to np. Fiat uzupełniając Tipo o model Tipo Cross, czy Dacia, dodając do gamy Sandero wersję Sandero Stepway.
XCeed jest modelem zbieżnym wizualnie z Ceedem, ale zachowuje swoją designerską odrębność. Użyczon egzemplarz został osadzony na 18-calowych obręczach (standard w testowanej wersji wyposażenia; w bazowej koła mają 16 cali), więc ma też spory, wynoszący 184 mm prześwit – to już poziom notowany w kompaktowych SUV-ach. Trzeba jednak mieć na uwadze, że decydując się na mniejsze felgi, prześwit zmniejszy się do 170 mm.
Warto też pamiętać, że XCeed nie ma aspiracji dorównywania SUV-om, szczególnie czteronapędowym. Tutaj 4×4 nie jest dostępne w żadnej opcji, napęd jest zawsze na przód, a tryby jazdy nie zawierają żadnych „offroadowych”, elektronicznych pomocników. Większy prześwit ułatwi jednak dotarcie np. na działkę, czy agroturystyczny wypad za miasto.
Miłe dla oka proporcje sprawiają, że sylwetka przyciąga spojrzenia. Auto jest po prostu ładnie zaprojektowane i to nie tylko nasze zdanie. Dość agresywnie opadający tył, płetwa rekina, niewielki spojler, srebrne zdobienia na progach i tylnym zderzaku, ciekawie zarysowany pas przedni z wyróżniającym się kształtem reflektorów, to wszystko nadaje nowej Kii XCeed zadziorności.
W mijającym roku, podobnie jak modele Ceed i Proceed, również i młodszego od obu wymienionych XCeeda poddano drobnej modyfikacji. Naprawdę drobnej, bo to, co zmieniło się znacząco, to charakterystyczne, nowe logo marki. Mnie to nie dziwi, bo po co zmieniać coś, co jest dobre i się ani klientom nie znudziło, ani nie opatrzyło na ulicy?
Kia XCeed – wymiary
Kia XCeed – wnętrze
Użyczony egzemplarz testowałyśmy w topowej (w momencie rejestrowania egzemplarza prasowego) odmianie Prestige Line. Dziś jest to wersja zastąpiona w ofercie przez wariant GT-Line. Bogaty wystrój widać od razu po zajęciu miejsca w kabinie. Bo zastajemy tu wygodne, dobrze trzymające ciało fotele. Siedzimy w starannie zaprojektowanym, uporządkowanym, ergonomicznie pomyślanym wnętrzu, wykonanym z przyzwoitych i dobrze spasowanych materiałów. Szeroki zakres elektronicznej regulacji siedzeń z pamięcią ustawień oraz długie siedziska sprawiają, że nawet po dłuższej podróży z tego auta wysiada się wypoczętym.
Również w drugim rzędzie zapewniono na tyle dużo miejsca, że dwóm dorosłym osobom będzie tu wygodnie. Mają one do swojej dyspozycji podłokietnik z miejscami na napoje i schowki w drzwiach. Nie zabrakło też głośników dostępnego w topowej wersji systemu audio marki JBL, który – jeśli lubisz głębokie basy – gra naprawdę świetnie. Może nawet najlepiej w segmencie?
Kia XCeed – bagażnik: w sam raz
Pojemność bagażnika w tym modelu to wg danych producenta 426 litrów. Nie jest to może rekordowa wartość w tym segmencie, ale dzięki temu, że przestrzeń jest bardzo foremna i ustawna, bez większych problemów można spakować się na dłuższy wyjazd. W przypadku wypraw wakacyjnych z kompletem pasażerów pamiętajmy, że można wspomóc się relingami dachowymi. Tylna kanapa składana jest w proporcjach 40/20/40, dzięki czemu można przewieźć dłuższe, wąskie przedmioty i wciąż zachować czteroosobową przestrzeń pasażerską.
Kia XCeed – wyposażenie: na bogato
Wersji Prestige Line trudno cokolwiek zarzucić, bo ten poziom wyposażenia jest kompletny – szczególnie porównując go do innych aut z tego segmentu. Podgrzewaną kierownicę i siedzenia z przodu doeceni każda kobieta, a podgrzewaną szybę przednią po prostu – każdy użytkownik auta.
Kierowca ma przed oczami czytelny zestaw wskaźników prezentowanych na cyfrowym wyświetlaczu, w konsoli centralnej jest dotykowy ekran z systemem multimedialnym – do którego obsługi trzeba się przyzwyczaić, bo nie jest zbyt intuicyjny – i nawigacją, współpracujący oczywiście i na szczęście z Apple CarPlay i Android Auto. Nie zabrakło też indukcyjnej ładowarki, gniazd USB, a o niezłym nagłośnieniu JBL już wspominałyśmy. Brawo!
Jedyne wątpliwości mogą budzić dotykowe skróty na panelu pod ekranem centralnym. Na wyboistej drodze trochę trudniej trafić we właściwą funkcję.
Kia XCeed – silnik: mały wybór
Aktualnie Kia XCeed jest dostępna tylko z dwoma odmianami silników. Turbodoładowanym benzyniakiem oraz jako hybryda plug-in z wolnossącym silnikiem, również benzynowym. Do testów otrzymałyśmy ten pierwszy wariant i wydaje się, że to optymalny wybór, dobrze pasujący do charakteru tego samochodu. Silnik 1.5 T-GDI to nowoczesna konstrukcja koncernu Hyundai z serii SmartStream – czterocylindrowa, turbodoładowana jednostka generuje 160 KM i 253 Nm momentu obrotowego, przenoszonego w „naszym” egzemplarzu na przednią oś za pośrednictwem siedmiobiegowego, dwusprzęgłowego automatu. Pierwszą setkę auto osiąga po 9,2 sekundy, a prędkość maksymalną producent deklaruje 208 km/h.
Kia XCeed – wrażenia z jazdy
Mimo sporego prześwitu do samochodu nie wsiada się jak do SUV-a – na całe szczęście. Podobne poczucie mamy za kierownicą. Fotel można sobie mocno obniżyć – co lubię – na tyle, że mamy wrażenie siedzenia blisko ziemi. Podczas jazdy pozwala to na lepsze wyczucie samochodu, zwłaszcza na zakrętach. Tu jednak czuć nieco wyższe gabaryty tego modelu i odbiegające od Ceeda zestrojenie zawieszenia.
Przy szybciej pokonywanych łukach auto potrafi się mocniej przechylić, co nie jest zbyt przyjemne dla lubiących dynamiczną jazdę. Ale to nie ta grupa docelowa – w końcu to wygodny, rodzinny model, a nie szybki hot hatch. Tak też – na spokojnie – działa skrzynia. No chyba, że ustawimy tryb sport, wówczas nieco dłużej trzyma silnik na obrotach (jednocześnie zmienia się wygląd ekranu przed oczami kierowcy z wyraźnym obrotomierzem po prawej stronie).
XCeed świetnie sprawdza się w mieście, np. podczas pokonywania typowych przeszkód: krawężników, hopek, kolein – to zasługa wspomnianego prześwitu. Auto ma też niezły promień skrętu, więc zawracanie nim na ciasnej ulicy lub parkowanie w wąskich przestrzeniach jest dość wygodne, choć widoczność do tyłu jest nieco ograniczona przez niewielkich rozmiarów szybę. Oczywiście manewry wspierają czujniki i kamera cofania.
Podczas jazdy autostradą donośnie słychać szum opływającego karoserię powietrza, jednak nie przeszkadza to w prowadzeniu normalnej konwersacji z pasażerami.
Kia XCeed – zawieszenie
Zawieszenie kompaktowej Kii XCeed nie jest szczególnie wyrafinowane. Na przedniej osi mamy klasyczne kolumny McPhersona ze sprężynami śrubowymi. Z tyłu Koreańczycy zastosowali układ wielowahaczowy. Czy taki zestaw się sprawdza? Bardzo dobrze! Szybkie, energiczne ruchy kierownicą nie wytrącają zbyt szybko auta z równowagi, choć trzeba przyznać, że nie jest to najbardziej komfortowo zestrojone zawieszenie. Coś za coś – jest dobrze w mieście i poza, ale możemy czasem poczuć na swych lędźwiach znaczące wyboje, czy nierówności nawierzchni.
Kia XCeed – opinia
Kia XCeed .5 T-GDi 7DCT to optymalny wybór, gdy zależy nam na w miarę uniwersalnym samochodzie do miasta, który posłuży nam też na wypady turystyczne. Ładny wygląd, bogate wyposażenie, dobry rozkład schowków i przydane na pokładzie gadżety sprawiają, że do wersji Prestige Line (GT Line) niewiele już warto domawiać.
Choć cena blisko 150 tys. złotych może z początku wystraszyć, to pamiętajmy, że wszystkie modele samochodów na polskim rynku podrożały, a XCeed na ich tle wydaje się naprawdę ciekawą alternatywą.
Kia XCeed – cena w Polsce
Nowa Kia XCeed startuje w najnowszym polskim cenniku koreańskiej marki od 104 500 zł za wersję z silnikiem 1.5 T-GDI i manualną, sześciobiegową skrzynią. Poniżej pełny cennik dostępnych w Polsce odmian tego modelu:
Kia XCeed – dane techniczne
Najnowsze
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
“Duży Range”, "flagowy Range” lub - kierując się oznaczeniami producenta - Range Rover L460. Nazw sporo, ale wszystkie dotyczą jednego modelu - najbardziej luksusowego, największego i najdroższego, jaki możecie znaleźć w katalogu Land Rovera. Sprawdziłyśmy, co możemy kupić, jeżeli “zwykły” luksus to dla nas jeszcze za mało. -
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
-
Nowa Toyota Hilux Mild-hybrid 48V od 170 900 zł netto
-
Dacia Duster z tytułem CAR OF THE YEAR POLSKA 2025
Zostaw komentarz: