Fotorapid Pro to nowy postrach kierowców. Jednocześnie mierzy prędkość nawet 32 pojazdów!
Już niedługo na polskich drogach pojawi się fotoradar o naprawdę niezwykłych możliwościach. Bez przesady można powiedzieć, że nie uniknie go żaden pirat drogowy.
Wśród kierowców krąży wiele „porad” na temat tego, kiedy nie należy bać się fotoradarów. Mówi się na przykład o tym, że jeśli dwa pojazdy jadą obok siebie, to nie można ustalić którego prędkość została zmierzona. Albo że fotoradar robi pomiar prędkości jadących tylko w jednym kierunku. Rzeczywiście starsze typy takich urządzeń mają takie ograniczenia, ale na drogach spotkać można też bardziej zaawansowane rozwiązania.
Niekwestionowanym „królem” fotoradarów stanie się bez wątpienia Fotorapid Pro. To niepozornie wyglądające urządzenie potrafi jednocześnie monitorować sześć pasów ruchu w obu kierunkach. Jednocześnie może śledzić aż 32 pojazdy i to nie tylko pod kątem przekraczania prędkości. Potrafi również mierzyć odległość między uczestnikami ruchu, co będzie szczególnie przydatne w kontekście niedawno wprowadzonych przepisów, regulujących taką odległość na drogach szybkiego ruchu. Można go również zaprogramować do wykrywania innych wykroczeń, jak na przykład przejazd na czerwonym świetle.
Fotorapid Pro jest naprawdę zaawansowanym urządzeniem, które potrafi też rozpoznawać tablice rejestracyjne. Dzięki połączeniu z bazami danych, może brać pod uwagę inne ograniczenia prędkości dla ciężarówek i autobusów. Można również ustawić osobne limity prędkości dla poszczególnych pasów. Sam pomiar odbywa się do prędkości 300 km/h z dokładnością +/- 1 km/h.
Fotorapida Pro można zainstalować w jednej lokalizacji na stałe, tymczasowo ustawić na trójnogu przy skraju drogi lub używać w pojeździe. Możliwości jest więc bardzo dużo, a pierwsza potwierdzona lokalizacja to droga S8. Można spodziewać się, że tak skuteczne i wielofunkcyjne urządzenie w niedługim czasie pojawi się też w innych miejscach.
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI