
Elektryczne bolidy Formuły E są szybsze od Formuły 1? Kierowca proponuje nietypowy wyścig!
Kierowca Formuły E, Lucas di Grassi, wpadł na dość radykalny, ale niezwykle ciekawy pomysł, który ma udowodnić, że elektryczne bolidy są szybsze od samochodów Formuły 1.
Najszybsze samochody, najszybsi kierowcy, zawrotna prędkość. Formuła 1 od lat nazywana jest królową sportów motorowych. Ale parę lat temu pojawiła się księżniczka, która chyba ma chrapkę na królewską koronę. To Formuła E, seria wyścigów elektrycznych bolidów.
Lucas di Grassi, kierowca Formuły E, przedstawił FIA dość radykalną koncepcję prekwalifikacyjną Formuły E, która miałaby polegać na wyścigach typu „drag race” i udowodniłaby, że samochody FE są „szybsze niż Formuła 1”.
Sprawa kwalifikacji w Formule E to ostatnio kwestia dość kontrowersyjna. Zespoły twierdzą, że obecny system szkodzi kierowcom, którzy królują w klasyfikacji generalnej i chcą, by już w przyszłym sezonie wprowadzić nowy format kwalifikacyjny. Jaki? W rozmowie z portalem Motorsport.com szef elektrycznej serii, Jamie Reigle, wyznał, że wszelkie zmiany będą podążać za zwyczajami Formuły E i „nie będą konwencjonalne”. Niestety, nie ma zgody między władzami Formuły E, zespołami a FIA co do kształtu kwalifikacji.
Z pomocą przychodzi kierowca zespołu Audi, Lucas di Grassi. Zgodnie z jego koncepcją kwalifikacje odbywałyby się w formie wyścigów typu „drag race”. Te odbywałyby się w pobliżu najbardziej znanych miejsc oraz budowli w mieście, gdzie rozgrywa się rywalizacja.

Kierowca Audi uważa, że Formuła E powinna podjąć odpowiednie działania, by lepiej promować rewelacyjne przyspieszenie samochodów elektrycznych, które jest głównym tematem nagłówków w branży motoryzacyjnej:
Marketing samochodów elektrycznych to sprint od 0 do 100 km/h. Pod tym względem Formuła E może pokonać Formułę 1. W tej chwili ludzie mają wrażenie, że samochody Formuły E są wolne i łatwe w prowadzeniu. Musimy im udowodnić, że się mylą.
Tylko to sobie wyobraźcie. London Bridge czy Times Square. Zabierasz tam samochód i przy 100% baterii możesz zrobić 100 startów. Wyobraźcie sobie drag race. Napęd na cztery koła, 600 KM mocy. To zrozumieją wszyscy. Ten kto jest najszybszy, jest pierwszy. To zwycięzca.
Di Grassi szczerze przyznaje, że jego koncepcja raczej nie zostanie zrealizowana, mimo że przedstawił ją dyrektorowi FIA ds. Formuły E, Fredericowi Bertrandowi, ale przytacza ją jako przykład działań, które seria powinna podjąć, aby zwiększyć liczbę widzów.
Chcielibyście zobaczyć drag race elektrycznych bolidów?
Najnowsze
-
Autostrada A2 w chaosie! Kierowcy wściekli na gigantyczne utrudnienia. Kiedy koniec tej drogi przez mękę?
Od soboty autostrada A2 między Poznaniem a Świeckiem to dla niektórych farsa. Kierowcy muszą mierzyć się z koszmarem organizacji ruchu. Tymczasowe pasy, zakazy dla ciężarówek, ograniczenia prędkości do 50 km/h i brak pasa awaryjnego – to tylko część problemów. Dlaczego rozbudowa trzeciego pasa zamienia się w drogę przez mękę? Sprawdzamy zmiany i to czy da się przejechać bez nerwów. -
Amortyzatory to nie tylko wygoda! Oto groźne mity, które mogą skutkować śmiertelnym wypadkiem!
-
Volvo ES90 – 700 km zasięgu w elektryku dzięki polskim innowacjom! Co jeszcze stworzyli eksperci z Volvo Tech Hub w Krakowie?
-
Kto buduje polskie drogi? Firmy z UE i… Chin. Kto jeszcze zarabia miliardy i czy zdąży do 2030 roku?
-
Nowa Mazda6e – czy elektryk z duszą sportowego sedana podbije rynek?