Test Ford Grand Tourneo Connect 1.6 TDCI – kiedy fantazja staje się rzeczywistością
Czy super bohaterowie są tylko w komiksach? Ford bije się w piersi i temu zaprzecza. Stworzył „postać” do zadań wyjątkowych - toczenia walki z trudną codziennością. Wesprze, ułatwi, przy dzieciach pomoże - jego specjalność to ludzka strona życia. Jest kilka powodów, dla których warto się z nim związać. Jeżeli masz rodzinę, to nawet kilkadziesiąt.
Aby przedstawić cały wachlarz możliwości, producent oferuje aż trzy jego wcielenia Forda Tourneo. Klient lubi mieć wybór, i tutaj go dostaje. Cóż, to na pozór gwarancja sukcesu, chociaż Ford ewidentnie zrobił na przekór wszystkim. Podczas kiedy konkurencja „hoduje” nowych zawodników, Ford postanowił zostać przy sprawdzonej „drużynie”. Posiadając samochody całkiem udane, zdecydował się tylko na zwiększenie ich możliwości. Grand Toureno Connect jest tego najlepszym przykładem – był, ale jakby go nie było wcale. Pełniący funkcję samochodu dostawczego wszedł teraz w rolę przyjaciela rodziny. Mimo że kształt nadwozia zdradza jego korzenie i ewidentne przeznaczenie, wierzę, że to będzie podróż w nowe i nieznane.
Wnętrze: gwiezdne wrota
Po uchyleniu drzwi przenoszę się w zupełnie inną czasoprzestrzeń. Jest ładnie, solidnie i całkiem kolorowo. Jednym słowem wszystko, czego w dostawczym samochodzie nigdy nie znajdziemy. Chwileczkę, ale przecież Grand Tourneo nie chce już tak dłużej „żyć”. Chce być w pełni komfortową i wygodną osobówką. Dlatego kabina pasażerska to swoista mozaika, w której każdy kafelek pochodzi z innego modelu Forda.
Pierwsze wrażenie jest całkiem przyjemne, bo fotel jest tak miękki, że wręcz otula pupę. Odczucie to umacnia dobre trzymanie boczne, a przecież to dopiero nasze pierwsze wspólne chwile. Kabina – trzeba przyznać – po prostu jest ogromna. Można uchylić okno i wpuścić tu szybowiec. Jednak po kilku dniach spędzonych za kierownicą tak duża ilość miejsca przestaje przerażać. Zaczyna natomiast zadziwiać praktyczność i wygoda. Brawa dla inżynierów za nietuzinkowe podejście: obraz z kamery cofania wyświetla się na połówce wstecznego lusterka. Korzystamy zatem z cudów techniki, ale też samodzielnie oceniamy sytuację za plecami. Jest jeszcze jedno „oko” z tyłu naszej głowy – małe lusterko z szerokim kątem widzenia. To z kolei ułatwienie dla kierowcy w podglądzie małych dzieci, które opanują drugi rząd foteli. A skoro już o dzieciach mowa, to ten samochód jest jak Disneyland – wręcz dla nich stworzony. Trzy niezależne siedziska to spora wygoda przy montażu fotelików, a tylne, przesuwane drzwi są na wagę złota, zwłaszcza kiedy zatłoczony parking wysiadania nie ułatwia.
Bagażnik ma podłogę dość nisko osadzoną. Do tego próg załadunkowy praktycznie nie istnieje. Pakowanie wózka już nigdy nie będzie przypominać zawodów lekkoatletycznych pod warunkiem, że przymkniemy oko na jedną, zasadniczą wadę: do otwarcia potężnej klapy potrzebujemy mieć naprawdę sporo miejsca. Pojemność bagażnika spadnie jednak do minimum, kiedy zdecydujemy się rozłożyć trzeci rząd siedzeń.
Jazda – najlepsze przed Tobą
Sercem Forda Grand Tourneo Connect jest sprawdzony, wysokoprężny silnik TDCI. Szybki rzut oka na specyfikację techniczną może rozczarować: tylko 1.6 pojemności? Czy to może się udać? Ale udało się, i to nawet bardzo. Silnik jest lepszy, niż można by się spodziewać. Generuje moc 115 KM, ale podczas jazdy zdradza o wiele więcej. Jest silny i dzielnie pcha do przodu tę wielką karocę, w żaden sposób nie odbierając przyjemności z jazdy. Wystarczy spędzić kilka minut za kierownicą tego auta, aby się przekonać, że to bardzo solidny diesel. Jedynym mankamentem jest fakt, że bardzo się leni na niższych obrotach. Ruszanie z miejsca wymaga pewnej wprawy, inaczej samochód po prostu nam gaśnie. Należy zatem nieco bardziej zdecydowanie traktować pedał gazu, inaczej radość z jady rozmyje się jak z mydła.
Sekretem wszystkich Fordów jest magia zawieszenia. I w tym samochodzie producent magii nie odbiera. Jest bardzo miękko i komfortowo zarazem. Do tego bardzo cicho na wszelkich nierównościach. Wbrew pozorom nadwozie nie wychyla się zbyt mocno na zakrętach. Samochód bardzo dobrze trzyma się drogi, chociaż duży rozstaw osi nie ułatwia jazdy po większych łukach. Za to w galerii handlowej Grand Tourneo zaskoczył, i to mocno; poruszał się pomiędzy samochodami zwinnie niczym kot. Kto sądzi, że zawracanie tym autem to manewry Titanic’iem, ten powinien jak najszybciej odbyć jazdę próbną. Lwią cześć zadania wykonuje wspomaganie – można odnieść wrażenie, że kierownicą obracamy za pomocą myśli. Dokładne wskakiwanie drążka zmiany biegów na właściwe miejsce jest kolejnym, sporym atutem. Do złudzenia przypomina pracę dźwigni rodem z Forda Mondeo. I na deser najlepsze – zużycie paliwa. Tu po raz kolejny powody do radości. Samochód w cyklu miejskim nie przekraczał zużycia 7 litrów ropy na setkę, co jest wynikiem godnym pochwały. Ekonomiczny, pojemny, przyjemnie się prowadzi. Wygląd zewnętrzny to czysta gra pozorów, ale najważniejsze, to aby nie zostać w tej grze największym przegranym.
A kiedy nadszedł rozstania czas…
Okazało się, że to naprawdę fajny i zaskakujący samochód. Patrząc na niego z boku, można zobaczyć jedynie kształt kredensu, ale po zajęciu miejsca wewnątrz pierwsze wrażenie szybko się ulatnia. Ma zawieszenie na medal, oferuje równie dużo, ile może dać, a wykończenie kabiny jest na całkiem wysokim poziomie. Jeżeli zatem jest się szczęśliwym posiadaczem dużej rodziny, nie warto się zastanawiać, które kombi dostępne na rynku będzie dla nas najlepsze. Powód? Żadne z nich swoimi możliwościami nie doścignie Forda Grand Tourneo Connect. Jego ceny zaczynają się od 87 023 złotych. Za tę kwotę otrzymamy benzynowy silnik o pojemności 1.6 i mocy 150 KM z 6-biegową, automatyczną skrzynią. Za egzemplarz z najmocniejszym, testowanym silnikiem diesla oraz manualną, 6-biegową skrzynią trzeba zapłacić od 85 670 złotych. To całkiem sporo, ale też samochód do małych nie należy. Bezsprzecznie jednak okaże się prawdziwym bohaterem w niejednej, codziennej sytuacji.
Na TAK:
– bardzo komfortowe zawieszenie
– dynamiczny silnik
– bardzo dobrze zagospodarowana przestrzeń kabiny pasażerskiej
Na NIE:
– pudełkowaty kształt nadwozia
– silnik leni się na niższych obrotach
– klapa od bagażnika jest zbyt ciężka, przez co trudno się ją otwiera kobiecie
Dane techniczne Ford Grand Tourneo Connect 1.6 TDCI:
Silnik – diesel, turbodoładowany, R4, 16V
Pojemność – 1560 cm3
Moc – 115 KM przy 3600 obr/min
Moment obrotowy – 270 Nm przy 1750-2500 obr/min
Skrzynia biegów – manualna, 6-biegowa
Masa – 1529 kg
Prędkość maksymalna – 165 km/h
Napęd – na przednią oś
Zbiornik paliwa – 60 litrów
Pojemność bagażnika – 1287 l
Długość/szerokość/wysokość – 4818/1835/1840 mm
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Czyli 115 konny Diesel rozpędzi Ci ten samochód do takiej samej prędkości jak 1.0 ECOBOOST który posiadam w swoim Tourneo?? To kiepsko.
Akurat fotele z tyłu to najmniejszy problem. Głównym problemem jest słaba jakość materiałów w środku. Wszystko skrzynki i trzeszczy i to o dziwno nie deska rozdzielcza która jest cała z twardego plastiku. Jakość GUM też pozostawia wiele do życzenia.
Oczywiście jest o wiele lepszy od francuskich padeł, ale do Caddyego jeżeli chodzi o jakość to mu daleko.
Oczywiście wygląd zewnętrzny i ogrom miejsca w środku rekompensuje wiele.
Anonymous - 5 marca 2021
kl
Anonymous - 5 marca 2021
Z cen trochę przesadziliście. Po rabatach, za 88800 dostałem wersję titanium, 1,5 TDCI z power shiftem.
Anonymous - 5 marca 2021
wszystko to co zostało napisane jest prawdą. Jeżdżę właśnie takim samym modelem i jest rewelacyjny. Poprzedni samochód peugeot partner II ma z nim wspólny….. silnik. Jest to stary dobry silnik 1,6 HDI 115 KM. Polecam wszystkim tourneo connecta, którzy szukają satysfakcji z jazdy, elegancji, przestronności, zewnętrznego piękna itp.