Zawodnicy o kobietach startujących w żużlu
W zeszłym sezonie podczas wywiadów z zawodnikami często podpytywałam ich o kobiety w sporcie żużlowym. Co o tym sądzą zawodnicy reprezentujący czołówkę światowego speedway'a?
Jason Crump:- Jeśli chcą jeździć, jeśli interesują się tym, to dla mnie nie jest to żaden problem. Moja córka bardzo dobrze radzi sobie na motorze. Świetnie jeździ na crossie. Więc jeśli dziewczyny chcą to robić, są w stanie przejąć kontrolę nad motocyklem, to nie jest to żaden problem.
foto.archiwum K.Wachowska
|
Chris Harris:- Sądzę, że jest to sport dla każdego. Jeśli nie boją się jeździć, nie boją się tego, że jest to sport urazowy, to powinny dostać szansę, aby jeździć. Nie widzę powodu dlaczego miałyby tego nie robić.
Andreas Jonsson: – Sadzę, że to jest bardzo dobre i na pewno może być bardzo interesujące, dlatego, że jak na razie w tym sporcie są głównie faceci. Wiem, że jeździ kilka kobiet, ale jeśli było by ich więcej i okazały by się bardzo dobre, można by z nimi czasem rywalizować. Na pewno cieszyłby fakt, gdyby więcej z nich chciało się ścigać.
Greg Hancock: – Myślę, że to jest świetne. Ludzie często mówią o dominacji mężczyzn w tym sporcie, ale na świecie przecież są kobiety, które jeżdżą. To jest naprawdę świetna sprawa. Jeśli w innych sportach motorowych kobiety odnoszą spore sukcesy, to mogą je odnosić również w żużlu. Mogą stworzyć ciekawą historię speedway’a. Każdy powinien mieć prawo do tego, aby jeździć. Nie żyjemy w świecie, gdzie mężczyźni dominują nad kobietami, gdzie jest jakiś podział na czarnych i białych… Każdy kreuje coś własnego i tak powinno być.
Hans Andersen: – Myślę, że to jest ok. U nas w Danii jeździ kilka dziewczyn i są naprawdę dobre. Jeśli dziewczyny chcą jeździć, to sądzę, że powinny. Na pewno muszą wiedzieć, że jest to ciężki sport.
Niels Kristian Iversen: –Dla mnie to nie jest żaden problem. Jeśli chcą jeździć, to niech próbują. Zawsze to może być dla nich świetna zabawa, a przy okazji może zaczną osiągać jakieś wyniki. Dla mnie to na pewno nie stanowi problemu.
Najnowsze
-
Test Skoda Enyaq Coupe RS Maxx. Ile warta jest najdroższa Skoda w historii?
Kiedy debiutowała na rynku, wielu przecierało oczy w niedowierzaniu. Elektryczna Skoda wyceniona na ponad 300 tys. złotych zwiastowała poważną zmianę wiatru w ofercie czeskiego producenta. Co otrzymamy, kupując najdroższy model w historii marki? Sprawdziłyśmy to, testując model Enyaq Coupe w topowej wersji wyposażenia RS Maxx. -
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
-
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
Zostaw komentarz: