Wyniki zawodniczek w Rajdzie Polski 2014
Tylko jedna z zawodniczek nie osiągnęła mety 71. Rajdu Polski, pozostałe 4 poradziły sobie bardzo dobrze. Najwyżej sklasyfikowaną pilotką jest Ilka Minor, która wraz z H. Solbergiem ukończyła rajd na 9. pozycji.
Ilka Minor |
fot. materiały zawodniczek |
Henning Solberg wraz z Ilką Minor zostali najwyżej sklasyfikowanym teamem prywatnym w Rajdzie Polski. Było kilka przygód, ale wynik i tak jest satysfakcjonujący:
– Rajd był wyjątkowo szybki, więc i dyktowanie było utrudnione. Raz jest 70 km/h a zaraz 150 i ciężko mi było cokolwiek zobaczyć. W ten sposób uderzyliśmy w szykanę, bo za późno ją podyktowałam, na szczęście ten błąd skończył się jedynie pogiętymi błotnikami i zderzakiem, na 100 metrów przed metą. Na najdłuższym, sobotnim odcinku uderzyliśmy w ukryty w trawie kamień i nie tylko nas spotkał taki los. Szkoda, bo na drugiej pętli skończyliśmy ten sam odcinek na 5. miejscu. Najważniejsze jest to, że po raz kolejny udało nam się zdobyć punkty do klasyfikacji mistrzostw – mówi Ilka.
– Popełniłem kilka błędów w czasie rajdu, ale generalnie jestem bardzo zadowolony z weekendu. Bardzo ciężko pracowałem na ten wynik – podsumował Henning Solberg.
Lara Vanneste |
fot. materiały zawodniczek |
Bardzo emocjonująca walka odbyła się w klasyfikacji juniorów, Christian Riedemann wraz z kolejną pilotką – Larą Vanneste miał szansę na podium, jednak awaria sprzęgła na superoesie w Mikołajkach pokrzyżowała im plany. W niedzielę załoga powróciła na trasy rajdu w systemie Super Rally (z karą 10 minut) i dojechała na metę na 5. pozycji:
– Oczywiście to bardzo irytujące, gdy wszystko szło doskonale, a tu nagle auto się zatrzymuje. Mieliśmy nadzieję na lepszy wynik, ale chociaż udało się obronić 2. miejsce w klasyfikacji mistrzostw JWRC. Teraz patrzymy z ufnością na kolejną rundę w Finlandii – mówi Christian, a Lara dodaje:
– Pokazaliśmy, że tempem jazdy dorównujemy czołówce – to także częściowo zasługa nowego sposobu zapisu notatek. Dzięki temu mogliśmy walczyć do końca, mimo niepowodzenia.
Molly Taylor |
fot. materiały zawodniczek |
Jedyna kobieta za kierownicą w Rajdzie Polski – Molly Taylor, zmagała się z awarią sprzęgła i dodatkowo z grypą żołądkową. Rajd ukończyła na miejscu 8. w klasyfikacji JWRC i 25. w klasyfikacji generalnej:
– Awaria w sobotę była bardzo bolesna, bo mieliśmy bardzo obiecujący początek. Zanim zaczęły się problemy, byliśmy na 4. miejscu i miło wiedzieć, że nasze tempo jest blisko konkurentów w klasie. Wybiegając w przyszłość do Rajdu Finlandii, cieszę się z ukończenia tego rajdu, bo to jest świetne przygotowanie. Drogi na obu rundach są bardzo szybkie i udało nam się wprowadzić nieco poprawek do ustawień samochodu. Czekamy na dalszą poprawę naszego tempa i mimo, że awaria jest rozczarowująca, to wiele też zyskaliśmy – mówi Molly.
Marlene Engan |
fot. materiały zawodniczek |
Na miejscu 48 rajd ukończyła Marlene Engan u boku Mariusa Arsen. Rajd był dla nich niego pechowy:
– Pierwszego dnia mieliśmy problem z dźwiękiem w moim kasku i trudno mi było usłyszeć Marlene, musieliśmy kupić nowy kask. Na odcinku 14 wypadł z drogi Suarez i gdy wracał na trasę, to uderzyliśmy w niego. Nie mogę zrozumieć, jak można mieć takiego pecha! Musieliśmy naprawić auto i skorzystać z systemu Super Rally w niedzielę. Na koniec urwała nam się jeszcze śruba w zawieszeniu, ale udało się osiągnąć metę – opowiada Marius.
O większym pechu może mówić załoga w składzie: Rashid Al Ketbi i Karina Hepperle, która wypadła z trasy na OS 19 i nie mogła już kontynuować jazdy. Uszkodzeń zewnętrznych samochodu prawie nie było, jednak dalsza jazda nie była możliwa, a wyglądało to tak.
Raju Polski niestety nie był szczęśliwy dla polskich załóg. Michał Sołowow z Maciejem Baranem i Krzysztof Hołowczyc z Łukaszem Kurzeją na skutek dachowań odpadli z zawodów odpowiednio w piątek i w sobotę. Również na drugim etapie z powodu urwania prawego tylnego koła, pełnego dystansu nie zaliczyli Robert Kubica i Maciej Szczepaniak. Załoga RK M-Sport wróciła jednak do walki w niedzielę w ramach systemu Rally2 ostatecznie kończąc 7. tegoroczną rundę Rajdowych Mistrzostw Świata na 20. miejscu. W tej sytuacji najlepszą z polskich załóg była para Jarosław Kołtun/Ireneusz Pleskot (Ford Fiesta R5), która zakończyła zawody na 18. w klasyfikacji generalnej.
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Zostaw komentarz: