Mercedes-AMG GT Black Series – widziałyśmy go na żywo!
Odwiedziłyśmy salon Witmana w Gdańsku, aby wziąć udział w prezentacji auta równie drogiego, co zachwycającego. Na własnej skórze przekonałyśmy się, czym jest sportowy duch AMG, a nie ma seryjnie produkowanego samochodu, który wyraża go w większym stopniu niż model GT w odmianie Black Series.
Mercedes-AMG GT Black Series to auto wybitnie sportowe, napędzane 4-litrowym V8 Bi-turbo i ważące 1615 kg. Silnik generuje tu 730 KM i 800 Nm, co pozwala na osiągnięcie „setki” w zaledwie 3.2 sekundy – a to o ponad pół sekundy szybciej od AMG GT. Natomiast 200 km/h osiąga w niecałe… 9 sekund! Całość przekazywana jest na tylne koła dzięki 7-biegowej przekładni dwusprzęgłowej AMG. Jesteście już pod wrażeniem?
Jakim cudem w podstawowej odmianie GT widlasta „ósemka” może generować 530 KM, a tu ponad 700? To zasługa m.in. zmodyfikowanego układu smarowania i układu wydechowego, a także zastosowaniu technologii nastawionej na maksymalizację osiągów. Mowa tu o płaskim wale korbowym, który pozwala na równomierne i płynne przekazywanie oraz spalanie mieszanki w cylindrach leżących naprzeciw siebie. Dzięki temu proces zachodzi szybciej i wydajniej, pozwalając wycisnąć z silnika o wiele więcej.
Aerodynamika przede wszystkim
Niestety nie dane nam było poprowadzić Black Series, ale wystarczy jedno spojrzenie na samochód, by poczuć respekt i zrozumieć, z jak ostrą maszyną mamy do czynienia. Stylistyką Black Series nawiązuje do wyścigowego GT3, dlatego znajdziecie tu mnóstwo specjalnych wlotów i przetłoczeń, których zadaniem jest właściwa cyrkulacja powietrza wokół auta. Ogromne wloty w klapie maski sięgają niemal podwozia, zapewniając idealny odpływ gorącego powietrza – podobną „dziurę” znajdziecie właśnie w GT3. Po bokach nie brakuje płetw rozdzielających przecinany wiatr, wlotów chłodzących układ hamulcowy oraz ostro zarysowanego splittera z przodu.
Tył wyróżnia natomiast ogromne tylne skrzydło z regulowanymi płatami. Górny można regulować w zakresie 20 stopni, w zależności od trybu jazdy. Ustawiony płasko działa na zasadzie zbliżonej do układu DRS w bolidach F1, a więc pozwala na szybsze rozpędzenie auta do maksymalnej prędkości, która w tym przypadku wynosi 325 km/h. Pochylony natomiast wpływa na poprawę skuteczności hamowania i stabilizacji w zakrętach. Wrażenie supersportowego samochodu potęguje także muskularny dyfuzor wykonany z włókna węglowego (podobnie jak skrzydło) z wyraźnie zarysowanymi płetwami oraz podwójnymi, okrągłymi końcówkami wydechu, umieszczonymi po obu stronach. Precyzję prowadzenia w dużej mierze poprawiają natomiast niskoprofilowe opony na lekkich felgach, 19-calowych z przodu i 20-calowych z tyłu. Zza nich wystają ogromne, nawiercane ceramiczne tarcze hamulcowe z czarnymi zaciskami.
Za kierownicą też jest fajnie
W środku nie ma klatki (choć jest możliwość takiego wyposażenia auta), panuje natomiast luksus i wysoka jakość materiałów wykończeniowych, typowe dla najbardziej luksusowych modeli Mercedesa. W Black Series dominuje alcantara, którą obszyto całą deskę rozdzielczą, boki drzwi, sportowe kubły no i kierownicę. Dwa ekrany multimedialne nie różnią się od tych w pozostałych modelach marki, natomiast smaczkiem stylistycznym z pewnością jest dolna część konsoli centralnej, nawiązująca wyglądem do układu cylindrów w silniku V8.
Nie ruszyłam autem z miejsca, ale mogę Wam za to opowiedzieć, jak siedzi się za kierownicą AMG GT Black Series. No więc… głęboko. Fotele zamontowano bardzo nisko, niemal na poziomie podłogi, a przy wsiadaniu niemal przeskakuje się próg. Kokpit nie dominuje nad kierowcą, choć wszystkie przyciski są rozmieszczone we właściwym zasięgu. Patrząc jednak na wprost najbardziej imponujące wrażenie robi ogromna klapa maski, uświadamiająca dość dobitnie, jak ogromną część długości auta pochłania jego przód. Jestem ogromnie ciekawa jak prowadzi się ten samochód, z dość dużym przekonaniem mogę jednak założyć, że nigdy nie zostanę jego szczęśliwą posiadaczką. Dlaczego?
Bo mnie nie stać.
Osiągi i stylistyka godne są topowej seryjnej GT, no więc cena też musi być… godna. Black Series w przeliczeniu kosztuje bowiem niecałe 1,8 mln złotych, a dzięki indywidualnej konfiguracji bylibyście w stanie zbliżyć się do magicznego progu 2 milionów.
Najnowsze
-
Elektryczny SUV Cadillac Vistiq wjedzie do salonów w 2025 roku
Cadillac coraz chętniej wkracza w świat elektrycznych samochodów. Po zaprezentowaniu modeli takich jak Celestiq czy Escalade IQ, teraz przyszedł czas na kolejnego elektrycznego SUV-a. Cadillac Vistiq ma być autem, dzięki któremu amerykańska marka będzie miała swój ,,luksusowy” model w każdym segmencie SUV-ów. -
Alfa Romeo Junior jednym z finalistów konkursu „Car of the Year”
-
Kia EV3 w gronie finalistów konkursu Car of the Year 2025
-
Europejska premiera BYD Sealion 7
-
Cupra Formentor VZ5 w edycjach specjalnych
Zostaw komentarz: