Pijany 70-latek uciekał przed policją. Starym ciągnikiem. A na przyczepie wiózł małą wnuczkę
Poziom nieodpowiedzialności niektórych osób po prostu przeraża. Trudno też zrozumieć, co mają w głowie, podejmując pewne decyzje. Co na przykład mógł sobie myśleć starszy mężczyzna, który zdezelowanym traktorem chciał uciec przed radiowozem?
Policjanci podczas patrolowania małej wsi w pobliżu Rzeczenicy (woj. pomorskie) zauważyli, jak ciągnikiem rolniczym z przyczepą przez wieś jedzie znany im mężczyzna, który nie ma uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Funkcjonariusze dali kierowcy sygnał do zatrzymania, jednak on na ten widok zaczął uciekać.
Pijany na skuterze spowodował kolizję, porzucił pasażera i uciekł
Był to prawdopodobnie najwolniejszy pościg w historii. Mężczyzna uciekał drogą tak wąską, że policjanci nie mieli możliwości wyprzedzenia go. W ten sposób, w ślimaczym tempie, przejechali dwa kilometry (policja nie podaje niestety, jak długo to trwało). Pościg zakończył się w momencie, kiedy mężczyzna skręcił pod swój dom i zatrzymał ciągnik.
Pijany 77-latek jechał pod prąd drogą ekspresową!
Policjanci natychmiast przystąpili do czynności. Badanie alkomatem dało wynik pół promila, a do braku prawa jazdy doszedł brak kolejnych dokumentów. Okazało się, że ani ciągnik ani przyczepa, nie są zarejestrowane. Nie mają więc badań technicznych, ani ubezpieczenia OC. Największym zaskoczeniem dla policjantów, była jednak pasażerka, która jechała na przyczepie. Pijany traktorzysta uciekał przed policją, wioząc swoją ośmioletnią wnuczkę…
Chciał spróbować driftu i zapomniał, że jedzie traktorem?
Funkcjonariusze sporządzili odpowiednią dokumentację, która trafi teraz do sądu. Za przestępstwo, jakim jest niezatrzymanie się do kontroli, grozi teraz 70-letniemu mężczyźnie kara do 5 lat pozbawienia wolności, odpowie on również za kierowanie pod wpływem alkoholu oraz za narażanie dziecka na niebezpieczeństwo. Dodatkowo będzie musiał zapłacić karę za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC.
{{ image(34488) }}
Najnowsze
-
Test Skoda Enyaq Coupe RS Maxx. Ile warta jest najdroższa Skoda w historii?
Kiedy debiutowała na rynku, wielu przecierało oczy w niedowierzaniu. Elektryczna Skoda wyceniona na ponad 300 tys. złotych zwiastowała poważną zmianę wiatru w ofercie czeskiego producenta. Co otrzymamy, kupując najdroższy model w historii marki? Sprawdziłyśmy to, testując model Enyaq Coupe w topowej wersji wyposażenia RS Maxx. -
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
-
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
Zostaw komentarz: